[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponownie przeszkodził mu huk zewnętrznej myśli:- SZKODA, ŻE JEDEN Z BRACI UMARŁ, PRZERYWAJĄC TO POŁĄCZENIE.- TO NIE STANOWI PRZESZKODY.NIE POTRZEBA TEŻ BRATA NA ZIEMI TERAZ, KIEDY USTANOWILIŚMY BEZPOŚREDNIE POŁĄCZENIE MIĘDZY NASZYM WIĘŹNIEM A TYM ZMARŁYM.CZAS NA GŁÓWNY EKSPERYMENT.- X-XX?? !X NATYCHMIAST PRZYSTĄP DO DZIAŁANIA.- CO NALEŻY ZROBIĆ?- OCZYWIŚCIE ZWRÓCIĆ MU WOLNOŚĆ.Nagle obraz się zamazał.Hedrock spiął siew sobie i nieświadomie zamknął oczy.Kiedy uniósł powieki zobaczył, że jest w jednym ze swoich tajemnych laboratoriów na Ziemi, tym, w którym o mały włos nie został zabity przez gigantycznego szczura.*Fait accompli (franc.)- fakt dokonany.12Hedrock wstał ostrożnie na nogi i przyjrzał się sobie.Wciąż miał na sobie kombinezon izolujący od Greera, który założył przed opuszczeniem kapsuły, aby powałęsać się po „mieście," jakie stworzyły dla niego pajęcze istoty.Powoli rozejrzał się po pokoju, poszukując czegoś, co by wskazywało, że jest to kolejna iluzja.Nie był pewny, lecz chyba czuł się inaczej niż wtedy, kiedy manipulowały nim te dziwne stworzenia.Wtedy wszystkim doznaniom towarzyszyła nieodmiennie atmosfera nierealności.Czuł się jak we śnie.Teraz to uczucie minęło.Stał ze ściągniętymi brwiami, przypominając sobie ostatnie myśli, jakie od nich otrzymał.Jedna z istot wyraźnie zaznaczyła, że wolność stanowi kolejną fazę eksperymentu.Hedrock nie był pewny co obcy rozumieli przez wolność.W swoim życiu często stykał się z niebezpieczeństwem i nie mógł pozwolić, żeby strach odwrócił jego uwagę od wytyczonego celu.Udał się do jednego ze swoich gabinetów i nastawił stat na kanał wiadomości.Komentator mówił o jakichś nowych prawach, stanowiących ożywiony przedmiot dyskusji w parlamencie.Ani słowem nie wspomniał o napędzie międzyplanetarnym.Jeżeli Hedrock uciekając ze statku Kershawa narobił zamieszania, to najwyraźniej do tej pory już o nim zapomniano.Najwidoczniej zaniechano również wszelkich prób wyciągnięcia z cesarzowej tajemnicy.Wyłączył stat i przebrał się w kombinezon „oficjalny".Z namysłem wybrał cztery rodzaje broni pierścieniowej, a następnie, przygotowany do walki, za pomocą transmitera przeniósł się do jednego ze swoich mieszkań w Cesarskim Mieście.Poczuł się.o wiele lepiej.W zakamarkach jego umysłu powstawał plan eksperymentów, jakie on sam zamierzał przeprowadzić, gdyby pajęcze istoty próbowały ponownie przejąć nad nim kontrolę- Wciąż się zastanawiał os czym dokładnie polegała „wolność", jaką otrzymał.Pospieszył do wielkiego okna z widokiem na miasto.Przez ponad minutę patrzył na znajomy widok ogromnej metropolii, potem odwrócił się powoli, podszedł do statu i połączył się z Serwisem Wiadomości Publicznych.Firma ta była związana ze Sklepami z Bronią i dostarczała bezpłatnych informacji.Dziewczyna, która rozmawiała z Hedrockiem, odpowiedziała na wszystkie pytania.Dowiedział się, że cesarzowa publicznie i wielokrotnie zaprzeczyła, jakoby posiadała jakiekolwiek dane na temat napędu międzyplanetarnego, oraz że Sklepy z Bronią po dwóch tygodniach intensywnej propagandy przeciwko Inneldzie niespodziewanie zaprzestały ataków.Hedrock przerwał połączenie z ponurym wyrazem twarzy.Inneldzie się upiekło.Wiedział, dlaczego Producenci Broni przestali wywierać na nią nacisk.Organizacja mogłaby stracić poparcie społeczeństwa, gdyż nie posiadała żadnego dowodu, a radni mieli zbyt dużo oleju w głowie, żeby otwarcie upierać się przy czymś, co mogłoby się obrócić przeciwko nim.Najprawdopodobniej dziewięćdziesiąt procent populacji już dawno straciło zainteresowanie tą sprawą.Pozostali nie wiedzieli, co robić, nawet jeśli wierzyli w istnienie takiego napędu.W jaki sposób można zmusić władczynię Układu Słonecznego do wyjawienia tajemnicy?Hedrock, który miał własne zdanie na ten temat, sposępniał jeszcze bardziej.Poszedł do biblioteki i przyjrzał się wiecznemu zegarowi.Nurtowało go kilka problemów.Zorganizowanie odpowiedniej kampanii zajmie sporo cennego czasu, a moment, w którym należałoby przystąpić do działania, musi poczekać aż do Dnia Odpoczynku.Jedynie pajęcze istoty stanowiły element niepewny, którego ruchów nie potrafił kontrolować czy nawet przewidzieć.Musiał zatem działać tak, jakby w ogóle nie istniały.- Zobaczmy - powiedział pod nosem.- Dzisiaj jest pierwszy października, a jutro.Dzień Odpoczynku!To go zaskoczyło.Zostało mu jedno popołudnie na przygotowanie się do najbardziej wyczerpującego wysiłku fizycznego w życiu.Niepokoiło go, że zapowiadał się niełatwy początek.Wyobraził sobki, jak walczy z ludźmi pokroju Nensena, Deely'ego i Trinera.Na domiar złego brakowało mu czasu.Powrócił do podziemnego laboratorium i utkwił wzrok w olbrzymim ekranie statu, zajmującym całą ścianę w pokoju z transmiterem.Na ekranie lśniły rzędy jaśniejących punktów.Nacisnął odpowiednie klawisze na klawiaturze.Siedemnaście punkcików przybrało ciemnozieloną barwę.Pozostałe trzy świeciły na czerwono, co oznaczało, że trzech mężczyzn znajdowało się poza biurem.Siedemnastu z dwudziestu to lepszy wynik niż się spodziewał.Wyprostował się, patrząc na olbrzymi ekran.- Przyjrzyj mi się dobrze - powiedział.- Prawdopodobnie zobaczysz mnie dzisiaj.Przerwał, zastanawiając się nad kolejnymi słowami.Nie chciał się zdradzić z tym, że mówi do kilku osób jednocześnie.Zaczął odczuwać coraz większe zadowolenie.- Wasza firma pozostanie otwarta do jutra rana.Zapewnicie personelowi zakwaterowanie, rozrywkę i jedzenie.Prowadźcie interesy do tej godziny, co zwykle.Pracownicy muszą za ten tydzień otrzymać dwudziestoprocentową premię.Aby zaspokoić waszą ciekawość, powiem, że zaistniały pewne problemy, ale jeśli nie otrzymacie kolejnych wytycznych do siódmej rano jutro, uważajcie sprawę za zamkniętą.Tymczasem przeczytajcie Artykuł 7 dokumentów korporacji.To wszystko.Wyłączył stat i skrzywił się widząc, która jest godzina.Pomiędzy kontaktem słownym i fizycznym musiało upłynąć przynajmniej trzydzieści minut.Innej możliwości najzwyczajniej nie było.Nie mógł przecież pojawić się osobiście w minutę po skończeniu rozmowy.Sama wiadomość była wystarczająco sensacyjna i nawet nie chciał myśleć, co by się stało, gdyby przybył niemalże w tym samym momencie.Poza tym musiał zainstalować kontrolkę powiększacza i połknąć sam powiększacz.Rozprostował kręgosłup i zmrużywszy oczy zastanawiał się, jakie rozmowy musi przeprowadzić.Zdawał sobie sprawę, że ciężko będzie mu zdominować niektórych kierowników
[ Pobierz całość w formacie PDF ]