[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Sądząc z podmuchu wiatru,mknie bardzo prędko, ale nie czuje się zupełnie wstrząsów.Jakże lekki ma chód. Pędzi teraz tak, że najściglejszy koń z trudem dotrzymywałby mu krokuw pełnym galopie odrzekł Gandalf lecz dla Gryfa to fraszka.Teren tutajwzniósł się nieco i jest mniej równy niż za rzeką.Spójrz jednak na Białe Góry,jak zdają się już bliskie pod gwiazdami.Tam niby czarne włócznie sterczą szczytyTrójroga.Wkrótce znajdziemy się u rozstajnych dróg i w Zielonej Rozterce, gdzieprzed dwoma dniami rozegrała się bitwa.Pippin jeszcze przez długą chwilę milczał.Słyszał, że Gandalf coś sobie z ci-cha nuci i mruczy jakieś urywki wierszy w różnych językach.Tymczasem ziemiamila za milą umykała spod końskich kopyt.Wreszcie Czarodziej zaśpiewał gło-śniej, tak że hobbit zrozumiał słowa pieśni; kilka linijek wyraznie dobiegło dojego uszu poprzez szum wiatru:Wysokie statki, wysocy króle,Trzy razy trzy,Cóż to przywiezli z zapadłych krainPrzez morskie mgły?Siedem gwiazdeczek, siedem kamieni,Drzewo, co bielą gałązek lśni. Co mówisz, Gandalfie? spytał Pippin.191 Przepowiadałem sobie z pamięci parę zwrotek Pieśni Dziejów odparłCzarodziej. Hobbici pewnie o niej zapomnieli, jeśli w ogóle kiedykolwiek jąznali. Nie, nie zapomnieliśmy rzekł Pippin. Mamy też podobne własnepieśni, chociaż może ciebie by one nie interesowały.Tej jednak, którą nuciłeś,nigdy nie słyszałem.O czym to jest? Co to za siedem gwiazd i siedem kamieni? Pieśń mówi o palantirach dawnych królów powiedział Gandalf. Palantiry? Co to takiego? Nazwa ta znaczy ten, który widzi daleko.Jednym z palantirów jest krysz-tał Orthanku. A więc nie jest dziełem. Pippin zająknął się nie jest dziełem Nie-przyjaciela? Nie odparł Gandalf. Ani też Sarumana.Bo ani jemu, ani Saurono-wi nie starczyłoby na to wiedzy i władzy.Palantiry pochodzą z dalekiego kraju,z Eldamaru.Są dziełem Noldorów, może nawet samego Feanora, ale to było takdawno temu, że nie sposób nawet przemierzyć tego czasu latami.Nie ma jednaktakiej rzeczy pod słońcem, której by Sauron nie mógł obrócić na zły użytek.Nanieszczęście dla Sarumana! To bowiem, jak teraz zrozumiałem, przywiodło godo upadku.Dla każdego z nas niebezpieczne są narzędzia wiedzy głębszej niżta, którą sami posiadamy.Ale Saruman zawinił także.Szalony! Chciał zachowaćkryształ w tajemnicy, dla własnej tylko korzyści.Nigdy ani słowem o nim niewspomniał nikomu z członków Rady.Nie wiedzieliśmy wcale, że jeden z palanti-rów ocalał z klęski Gondoru.Poza Radą wszyscy wśród ludzi i elfów zapomnieli,że takie rzeczy istniały kiedyś, jedynie ród Aragorna przechował o nich pamięćw swojej Pieśni Dziejów. Do czego ludzie w dawnych czasach używali tych palantirów? spytałPippin, zachwycony i zdziwiony, że otrzymuje odpowiedzi na tak wiele pytań,i ciekawy, czy ten humor Czarodzieja długo potrwa. Widzieli za ich pomocą na wielką odległość i mogli wymieniać z sobą my-śli odparł Gandalf. Dzięki temu przez długie wieki strzegli bezpieczeństwai jedności królestwa Gondoru.Rozmieścili po jednym krysztale w Minas Anor,w Minas Ithil i w Orthanku, w kręgu Isengardu.Najważniejszy palantir, panującynad innymi, znajdował się pod Gwiazdzistą Kopułą, dopóki nie zburzono Osgi-liath, a trzy pozostałe w bardzo odległych krajach.Dziś mało kto wie, gdzie mia-nowicie, bo tego żadna pieśń nie wyjawia.Lecz w domu Elronda powiadają, że tetrzy przechowywano w Annuminas, na Amon Sul i jednym z Wieżowych Wzgórz,zwróconych ku Zatoce Księżycowej, gdzie szare okręty miały swoją przystań.Każdy palantir mógł nawiązać łączność z drugim palantirem, lecz tylko krysz-tał z Osgiliath panował nad wszystkimi jednocześnie.Okazuje się, że palantirz Orthanku przetrwał na miejscu po dziś dzień, ponieważ ta skała oparła się bu-rzom dziejowym.Lecz sam, wobec zaginięcia innych kryształów, nie na wiele192się zdał, pokazywał jedynie maleńkie obrazy rzeczy odległych i czasów zamierz-chłych.Niewątpliwie był użyteczny Sarumanowi, ale to go nie zadowalało.Sięgałpoprzez palantir wzrokiem coraz dalej, aż dosięgnął Barad-Duru.W ten sposóbwpadł pod władzę Saurona.Kto wie, gdzie podziały się palantiry Gondoru i Arnoru, strzaskane, zakopanepod ziemią czy może zatopione w głębinach? Lecz jeden co najmniej dostał sięw ręce Saurona, który posługuje się nim do własnych celów.Przypuszczam, że tojest kryształ z Minas Ithil, bo tą fortecą od bardzo dawna zawładnął i przeobraziłją w siedlisko zła, zwane teraz Minas Morgul.Aatwo wyobrazić sobie, jak się stało, że zabłąkane oczy Sarumana trafiły dopułapki, z której już nie mógł się wyrwać; jak z dala nim kierowano, najpierwperswazją, a jeśli nie skutkowała perswazja postrachem.Nosił wilk, ponieśliwilka! Sokół wpadł w szpony orła, pająk uwikłał się w stalowej sieci.Ciekaw je-stem, od jak dawna był już zmuszany zgłaszać się regularnie za pośrednictwempalantiru do apelu i po rozkazy; od jak dawna kryształ Orthanku tak ściśle byłpołączony z Barad-Durem, że kiedykolwiek w niego spojrzał, jeśli nie oparł sięniezłomną siłą woli, przenosił się błyskawicznie myślą i spojrzeniem do twier-dzy Czarnego Władcy.A jak ten kryształ przyciąga! Czyż sam nie znałem jegosiły? Nawet w tej chwili kusi mnie, żeby wypróbować potęgi mojej woli, przeko-nać się, czy nie zdołam go wyrwać spod władzy Nieprzyjaciela i skierować tam,gdzie pragnę, ponad morzami wody i czasu zobaczyć Tiriona Pięknego, poznaćniezgłębioną mądrość Feanora i podpatrzyć mistrzostwo jego ręki przy pracy, uj-rzeć świat z tamtych dni, kiedy zarówno Białe jak Złote Drzewa kwitły!Gandalf westchnął i umilkł. Szkoda, że wcześniej tego wszystkiego nie wiedziałem rzekł Pippin.Nie miałem pojęcia, co robię! Owszem, pewne pojęcie miałeś odparł Gandalf. Wiedziałeś, że po-stepujesz zle i głupio.Nawet mówiłeś to sobie, ale sam siebie nie chciałeś słuchać.A ja nie powiedziałem ci o tym wcześniej dlatego, że dopiero teraz, przed chwi-lą, rozważając wszystkie zdarzenia ostatnich dni zrozumiałem jasno całą historię.Ale gdybym nawet przestrzegł cię zawczasu, nie uchroniłbym cię od pokusy aninie ułatwił jej odparcia.Przeciwnie! Musiałeś sparzyć się, żeby zapamiętać, żepłomień piecze.Dopiero teraz przestroga przed ogniem trafia ci do rozumu. Trafiła przyznał Pippin. Choćby przede mną położono siedem krysz-tałów, zamknąłbym oczy i schował ręce do kieszeni. Znakomicie! powiedział Gandalf. Tego się właśnie spodziewałem. Chciałbym jednak wiedzieć. zaczął Pippin. Litości! wykrzyknął Gandalf
[ Pobierz całość w formacie PDF ]