Home HomeLucas E. Podstęp. O szpiegach, kłamstwach i o tym jak Rosja kiwa ZachódTara Sivec Piękne kłamstwo. Igrajšc z ogniemNemere Istvan Gagarin = kosmiczne klamstwo (STomasz Witkowsk i Psychologia KlamstwaRuda Aleksandra OdnaleŸć swš drogę 02 Wybór tłum. nieoficjalneAnne Barbour Nie kochaj lotraAlex Joe Pieklo jest we mnieMichael Judith Œcieżki kłamstwa 01 Œcieżki kłamstwadgAldiss Brian W Siwobrody
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lwy.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Nic nie przypominało mi o moich przygodach naFlorydzie.Teraz kiedy przechodzę przez mój nowy dom włączam te same lampy i robięherbatę w tym samym czajniku, który był częścią mojego teksańskiego życia.Dezorientujące.Ale ze wszystkimi nowymi rzeczami istnieje etap niewygodnej aklimatyzacji.Po kilkutygodniach Sunny Isles staje się moim domem, Spinner i Wspólnicy staje się moją pracą, aPublix przy 42.i Eisenhower staje się moim sklepem spożywczym.Cammie przyjeżdża zPickles tydzień pózniej, jak ustalono.Zostaje ze mną przez miesiąc zanim przeprowadza siędo swojego własnego mieszkania, które jest dalej o krótką, półgodzinną jazdę.Cammie nielubi Turnera.Czy już to wspomniałam? Mówi, że jest on tak przewidywalny jak okresdziewicy.To znaczy, nie nienawidzi go, ale zdecydowanie poradziłaby sobie bez niego, jakprzypomina mi przy wielu okazjach.Ja lubię Turnera.Naprawdę, naprawdę lubię.On odwiedza mnie co dwa tygodnie lub szybciej, jeśli pozwala mu harmonogram.Zawsze przywozi Pickles parę swoich starych skarpetek do zabawy, które ona rozszarpuje wokoło dwie godziny.Troszeczkę niepokojące są dla mnie jego skarpetkowe prezenty,zwłaszcza gdy zaczynam znajdować resztki przemoczonej wełny pomiędzy poduszkamikanapy.Chciałabym, żeby zamiast tego po prostu kupił rzemień.Proponuję to jednegowieczoru, gdy jedziemy do nowej restauracji na południu.Wilgoć opadła i powietrze wiejąceprzez otwarte okna samochodu jest chłodne oraz zbite.Przypomina mi ciepłą zimę takdawno temu.  To są gumowe kości. Słyszałam jak mówię lekko znudzonym i obojętnym głosem.Ona je lubi. Dobrze, dziecinko. Turner kładzie rękę na moim kolanie i zaczyna kiwać głową domuzyki w radiu.Ma taki kanciasty gust muzyczny.Kanciasty, kanciasty.Nucę motywmuzyczny SpongeBoba Kanciastoportego i wyglądam przez okno.Niemal natychmiastzastyga mi ciało, Turner patrzy na mnie z niepokojem. Co jest, dziecinko?  pyta, zwalniając auto.Dziecinko. Nic, nic. Uśmiecham się, żeby ukryć słoną wodę w oczach. Po prostu mam skurcz wnodze  to wszystko. Udaję, że ją pocieram.Ale to nie było wszystko.Kiedy wyglądałam przez okno, moje spojrzenie przyciągnęłokulawe mruganie kolorowych świateł.Gdy skupiam się na nich, w żołądku boleśnie mi sięzaciska.Lodziarnia Jaxsona.Było tak jakby otworzyły się drzwi i wypadły wszystkie wspomnienia, które schowałam.Pensy, pocałunki, baseny, wszystkie rzeczy, które przeznaczyłam do piekła.Ostatnią rzecząktórą chciała dziś robić to zajmować się bolącym sercem. Może pójdziemy tam na kolację?  mówię sztucznie wesołym głosem, wskazując naJaxsona.Turner patrzy na mnie jak na szaloną kobietę, którą jestem. Tam?  mówi.Wstręt jest tak wyrazny w jego głosie, że wzdrygam się. Pewnie.Nigdy nie masz dość tych wszystkich jedwabnych restauracji, do którychchodzimy? Zróbmy coś innego.No dalej&  Wysuwam trochę dolną wargę, bo to zazwyczajdziała w stawianiu na swoim.On wzdycha dramatycznie i wjeżdża na plac.Zastanawiam się,co do diabła robię i dlaczego tak bardzo lubię karę.Chcę udowodnić sobie, że to tylko kolejnaplacówka zapewniająca jedzenie.Nie ma tu żadnej magii, żadnego spotęgowanego romansu,a przede wszystkim chcę potrafić przebywać w miejscu, które trzyma stare wspomnienia, niemając załamania psychicznego.Czeeeeeść Jaxson.Prawie nie zmieniło się tutaj od siedmiu lat, jedyną rzeczą brakującą w Jaxsonie byłHarlow  którego nieobecność jest godna uwagi.Widzę jego zdjęcie na ścianie przy recepcji,a pod nim są daty 10 sierpień 1937  17 marzec 2006.Uśmiecham się do niego smutno, jakjesteśmy prowadzeni do stolika przez nastolatkę żującą gumę.Ona nie ma klasy, myślę zżalem. Aadne miejsce. Nie umyka mi sarkazm Turnera, gdy zerkam na pechowy i szczęśliwystolik.  Zamknij się.Przestań zachowywać się jak snob.Natychmiast łagodnieje. Przepraszam, kochanie  mówi, biorąc moje dłonie w swoje. Będę miał otwartyumysł, dobrze?Kochanie.Kiwam szorstko głową i przeglądam menu.Na razie wszystko idzie dobrze.Przynajmniej nie trzęsłam się, nie płakałam ani nic.Możenaprawdę było ze mną wszystko w porządku.Jemy kolację i zamawiamy deser.Staram sięnie myśleć o rozmowach, które zdarzyły się przed laty pod tym dachem, ale od czasu doczasu zdania takie jak:  ponieważ bardziej przejmowałem się poznaniem ciebie niżwygraniem kolejnego głupiego meczu wpadają mi do głowy.Szybko je wymazuję i patrzę namojego wspaniałego narzeczonego, który dziś wieczorem obniżył swoje standardy, by jeśćtutaj ze mną.Błogosławiona.Jestem tak błogosławiona.Kiedy wychodzimy, zatrzymuję się przy maszynie pensowej, a tętno mi przyspiesza.Może Turner to zauważy, myślę.Może zrobi coś uroczego i romantycznego z jedną z tychwiadomości.Lecz Turner od razu wychodzi, a ja idę za nim rozczarowana.Tej nocy nieuprawiam z nim seksu.Tydzień pózniej ktoś puka do drzwi mojego biura. Pani Kaspen?  To ta sekretarka. Pani Spinner chciałaby zobaczyć panią w jejgabinecie.Cholera! Bernie zawsze mnie przejrzy.Nastrajam się, przesuwając palcami po przodziemojej spódniczki od Diora.Lubię kupować drogie rzeczy.Jeśli noszę coś, co kosztuje więcejniż miesięczna pensja, obficie czuję, że moja gnijąca padlina jest przynajmniej ładnie okryta.Kieruję się do jej biura na rogu, ćwicząc mój uśmiech  życie jest świetne.Pukam, a onakrzyczy, że mogę wejść. Mam dla ciebie dobre i złe wieści  mówi, kiedy wchodzę.Ta sama stara Bernie,zawsze przechodzi od razu do rzeczy.Pokazuje mi, żebym usiadła na jednym z jej krzeseł wkrowie wzory; siadam, krzyżując nogi. Którą chciałabyś najpierw usłyszeć?  pyta.Bernie ma teraz srebro we włosach ipartnerkę życiową o imieniu Felecia. Dobrą  mówię, zagryzając wnętrze wargi.Złe wieści Bernie mogą być czymkolwiek od Zamykam firmę, aby zostać gąsienicową farmerką do  Zgubiłam numer do moichulubionych delikatesów.Czuję potrzebę psychicznego przygotowania się.  Dobre wieści  zaczyna  są takie, że daję ci twoją pierwszą dużą sprawę  a jest onawielka, Olivia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •