[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez kapelusza Tiffany czuła się inaczej.Może lżej.William szeroko otworzył oczy.- Chciałbym, żeby zobaczył to mój mistrz, bo jesteś prawdziwymmajstersztykiem, panno Obolała.Szkoda, że nie może panienka siebieobejrzeć.Panienko?Tylko na jedną chwilę, bo ludzie nie powinni niczego podejrzewać, Tiffanystanęła obok siebie i patrzyła, jak kręci się w nowej sukience, czarnej niczymkot pełen miedziaków.I myślała: W północ się odzieję i będę wyglądaćświetnie.Wróciła pospiesznie do swego ciała i nieśmiało podziękowała młodemukrawcowi.- Jest przepiękna, Williamie, i chętnie polecę, żeby pokazać się twojemumistrzowi.Mankiety są cudowne!Amber znowu podskakiwała.- Spieszmy się lepiej, jeśli chcemy zobaczyć przeciąganie liny, panienko!Startują Feeglowie przeciwko ludziom! Będzie zabawnie!Rzeczywiście, słyszała już krzyki rozgrzewających się Feeglów.Dokonalipewnych poprawek w swoim tradycyjnym zawołaniu:- Ni ma króla! Ni ma królowej! Ni ma włodcy! Jeden barrron, ino psywspólnie uzgodnionym kontrrrakcie, wicie!- Idz
cie przodem - poprosiła Tiffany.- Czekam na kogoś.Amber zatrzymała się na chwilę.- Nie czekaj za długo, panienko, nie czekaj za długo!Tiffany szła powoli w tej cudownej sukni i myślała, czy odważy się nosić jąna co dzień, bo.czyjeś dłonie przesunęły się koło jej uszu i zasłoniły oczy.Głos z tyłu zapytał:- Bukiecik dla pięknej damy? Nigdy nie wiadomo, może ci pomóc znalez
ćukochanego.Odwróciła się.- Preston!Rozmawiali, oddalając się wolno od gwaru.Tiffany słuchała opowieści ozdolnym młodym chłopcu, którego Preston wyszkolił, by zastąpił go jakonauczyciel; o egzaminach lekarskich i o Darmowym Szpitalu Lady Sybil, który -to było najważniejsze - przyjął właśnie nowego ucznia, to znaczy Prestona.Uznano, że może mieć talent do chirurgii - może dlatego, że potrafił gadać jaknajęty, aż ręce odpadały.- Nie sądzę, żebym miał dużo wolnego - mówił.- Uczniowie nigdy nie mają;co noc będę musiał spać pod autoklawem i pilnować wszystkich pił i skalpeli,ale wszystkie kości będę znał na pamięć!- Przecież miotłą to nie tak daleko - zauważyła Tiffany.Wyraz twarzy Prestona zmienił się nagle; młody człowiek sięgnął dokieszeni i wyjął coś owiniętego w bibułkę.Wręczył jej to bez słowa.Tiffany odwinęła prezent, wiedząc - wiedząc bez żadnych wątpliwości - żebędzie to złoty zając.Nie istniała żadna inna możliwość.Próbowała znalez
ćjakieś słowa, ale to Preston zawsze miał ich dostateczny zapas.- Panno Tiffany czarownico.- powiedział.- Czy zechce mi pani zdradzić, jakijest odgłos miłości?Krzyki przeciągających linę ucichły nagle.Ptaki przestały śpiewać.Konikipolne w trawie przestały pocierać nóżkami o siebie i popatrzyły w górę.Ziemiaporuszyła się lekko, kiedy nawet kredowy olbrzym (być może) zacząłnasłuchiwać.Cisza rozlewała się po świecie, aż został tylko Preston, który byłzawsze.A Tiffany odpowiedziała:- Słuchaj.SA
OWNIK FEEGLÓWzredagowany dla osób delikatnej natury(Praca realizowana przez pannÄ™ PerspikacjÄ™ Tyk)BadoÅ„: osoba niesympatyczna.Bida: ogólny okrzyk rozpaczy.ChÅ‚ystek: osoba ogólnie niesympatyczna.Chodek: wygódka.Grubeszychy: istoty ludzkie.Blektaki: bzdury, nonsens.Bomiewezno: wyraz irytacji, desperacji (jak w:  Bomiewezno, jak nie dostanÄ™herbaty ).Borok: ktoÅ› sÅ‚aby.DugoÅ„: coÅ› dziwnego, niesamowitego.Czasami, z jakichÅ› powodów, oznaczatakże coÅ› podÅ‚użnego.Feszt: zmartwiony, zaniepokojony.GamoÅ„: osoba bezużyteczna.Gonagiel: bard klanu, ma talent muzyczny, tworzy poematy, opowieÅ›ci i pieÅ›ni.Kelda: żeÅ„ska gÅ‚owa klanu, w koÅ„cu także matka wiÄ™kszoÅ›ci jego czÅ‚onków.Noworodki Feeglów sÄ… bardzo maÅ‚e, a kelda może ich w życiu urodzić setki.A
ochfiara: patrz  Gamoń.A
ocy: oczy.A
ojzicku: ogólny okrzyk, który może oznaczać wszystko, od  Ojej do  Właśniestraciłem cierpliwość i zbliżają się poważne kłopoty.A
owiecki: wełniste stwory, które jedzą trawę i mówią  meee!.Nie mylić z myśliwskim.Misio: bardzo ważne zobowiązanie wynikające z tradycji lub magii.Nie małezwierzę.Parówa: spotykana jedynie w wielkich kopcach Feeglów w górach, gdzie jestdość wody, by pozwolić na regularne kąpiele.Jest to pewna odmiana sauny.Feeglowie z Kredy polegają raczej na tym, że na skórze można zgromadzićwarstwę brudu tylko określonej grubości; potem sam zaczyna odpadać.Paskud: osoba naprawdę niesympatyczna.Popsedni Z
wiat: Feeglowie wierzą, że są martwi.Ten świat jest taki przyjemny,przekonują, że za życia musieli być naprawdę bardzo dobrzy, a potem umarli itrafili tutaj.Pozorna śmierć tutaj oznacza jedynie powrót do PoprzedniegoZ
wiata, który - jak uważają - jest dosyć nudny.Scyga: stara kobieta.Specjalna Maść na Owce: przykro mi to mówić, ale chodzi prawdopodobnie opędzoną gospodarskim sposobem whisky.Nikt nie wie, jak działa na owce, alepodobno kropelka dobrze robi pasterzom w długie zimowe noce, a Feeglom wdowolnej porze roku [ Pobierz całość w formacie PDF ]