[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Te myÅ›li,te wysokie wzglÄ™dy stanu powinny byÅ‚y zająć sejm, skoro siÄ™ rzucaÅ‚ na drogÄ™ monarchicznÄ…,skoro chciaÅ‚ Å‚adu, nie anarchii, skoro go projekta k o m u n y, gminy miejskiej tak oburzaÅ‚y.NależaÅ‚o przecież koniecznie coÅ› rzucić w paszczÄ™ MikoÅ‚ajowi: albo żelaznÄ… energiÄ… absolu-tyzmu, którego by strawić nie mógÅ‚, albo energiÄ… jakobiÅ„skÄ…, usystematyzowanÄ…, nieprzebÅ‚a-ganÄ…, strasznÄ…, krwawÄ…, albo na koniec dynastiÄ….Zamiast tego cożeÅ›my wyprowadzili w poleprzeciwko gabinetowi rosyjskiemu, Å‚Ä…czÄ…cemu energiÄ… żoÅ‚nierskiego absolutyzmu z Å›rodkamijakobiÅ„skimi, a Å›rodki jakobiÅ„skie z interesami dynastii? Gabinetowi umiejÄ…cemu kÅ‚amać,truć i przekupywać? Gabinetowi nigdy nie rozpaczajÄ…cemu? RozumieliÅ›my, że temu różno-barwemu nieograniczonemu kolosowi dotrzymamy placu okrzesanÄ… monarchiÄ… bez króla? %7Å‚erozdzieliwszy uszczuplonÄ… wÅ‚adzÄ™ królewskÄ… na pięć promieni, na piÄ™ciu ludzi dobrych, leczniezgodnych z sobÄ…, na piÄ™ciu królów, półkrólów, królików, dotrzymamy placu Moskwie?Jeżeli taka byÅ‚a opinia nasza, toÅ›my ciężko zbÅ‚Ä…dzili.Lecz proch armatni ma w sobie jakÄ…Å› moc uzdrawiajÄ…cÄ… i powiÄ™kszajÄ…cÄ….Te chyby, drob-nostki, uÅ‚omnoÅ›ci sejmowego ustawodawstwa p i e c h o t a p o l s k a na chwilÄ™ sprostuje.Ta wyborna, z niczym nie zrównana piechota nawet karÅ‚om powstania nada na chwilÄ™ pro-porcje kolosalne.Koniec ksiÄ™gi drugiej171Noty objaÅ›niajÄ…ceIADRESY GWARDII AKADEMICKIEJ PISANE PRZECIWKO KLUBOWI W SKUT-KU WALKI KLUBU Z KONTRREWOLUCJGwardia akademicka, z uczniów i magistrów Uniwersytetu zÅ‚ożona, z boleÅ›ciÄ… przekonaÅ‚asiÄ™, że w nasiona powstajÄ…cej wolnoÅ›ci wkradać siÄ™ zaczynaÅ‚ jad szaleÅ„stwa, demagogii, naj-przewrotniejszych dla dobra powszechnego zamiarów.Akademia bronić jej bÄ™dzie.Nie da pogwaÅ‚cić Å›wiÄ™tej sprawy i targać siÄ™ na dostojnychnaczelników narodu.W tej chwili gwardia nasza zamknęła klub, w którym ukryci fakcjoniÅ›ci miotali obelgi najedyne nadzieje ojczyzny, na rÄ™kojmiÄ… przyszÅ‚ych losów caÅ‚ego narodu polskiego.Akademia oddaje swoje krew, swoje życie na obronÄ™ rzÄ…du.Dowie siÄ™ nie bez zadziwienia Europa, że mÅ‚odzież polska okazuje w trudnych czasachducha, który w innych krajach i rewolucjach byÅ‚ (i to bardzo rzadko) przywilejem daleko po-suniÄ™tego wieku.Podpisy jak niżejDO NACZELNIKA NAJWY%7Å‚SZEJ SIAY ZBROJNEJ NARODOWEJ,JENERAAA JÓZEFA CHAOPICKIEGOAkademia nie jest w stanie wyrazić swego przerażenia i boleÅ›ci z okropnej wiadomoÅ›ci: żezagorzali fakcjoniÅ›ci oÅ›mielili siÄ™ obrazić ukochanego męża, jedynÄ… naszego ocalenia na-dziejÄ™.Akademia utopi oręż w piersiach każdego zuchwalca, który siÄ™ poważy ubliżyć najwalecz-niejszemu z walecznych.Generale!Przebacz bÅ‚Ä™dy kilku szaleÅ„ców.Nie opuÅ›cisz ojczyzny nad przepaÅ›ciÄ….Koniec twojegowielkiego życia poÅ‚Ä…czy siÄ™ z wielkimi przeznaczeniami narodu.Piersi akademickiej mÅ‚odzieży sÄ… tarczÄ… twojÄ…; rozrzÄ…dzaj życiem naszym.O jednÄ… jeszcze Å‚askÄ™ bÅ‚agamy.Dozwól jednemu oddziaÅ‚owi naszemu poÅ‚Ä…czyć siÄ™ ze stra-żą twojej Å›wiÄ™tej osoby.Potwory terroryzmu, wznoszÄ…ce gÅ‚owÄ™ zuchwaÅ‚Ä…, padnÄ… pod naszym orężem.Generale! Ocal ojczyznÄ™! ObyÅ›my miÅ‚oÅ›ciÄ… naszÄ… wyrównywali cnotom i poÅ›wiÄ™ceniutwojemu.Podpisy jak niżej172DO JULIANA URSYNA NIEMCEWICZAOkropna wiadomość przeraziÅ‚a mÅ‚odzież akademickÄ…, przejÄ™tÄ… czciÄ… i przywiÄ…zaniem naj-czystszym dla ciebie, nasz patriarcho! dla ciebie, pomniku starej polskiej ojczyzny! Zwiadku iuczestniku sÅ‚awnych i opÅ‚akanych jej dziejów! Nadziejo naszej przyszÅ‚oÅ›ci.ZuchwaÅ‚ość jednego zapaleÅ„ca, uderzonego przeklÄ™stwem współrodaków, nie zetrze zczoÅ‚a twego Å›wiÄ™tych znamion bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa Washingtona i naszego ukochanego Ko-Å›ciuszki.BÅ‚agamy ciÄ™! Pogardz dla ojczyzny nikczemnÄ… obrazÄ…, która nie ujdzie bez pamiÄ™tnej kary.Niemcewiczu! Przybytku cnót obywatelskich! nasz wzorze! nasza chwaÅ‚o! wstaw siÄ™ zanami, za ojczyznÄ… u naczelnego wodza.Od tej chwili Å›mierć z rÄ™ki naszej czeka każdego, kto siÄ™ poważy Tobie i Jemu ubliżyć.Ojcze narodu! Azy twoje wczoraj pÅ‚ynęły; niechaj ustanÄ… na proÅ›by nasze! My twojej ob-razy opÅ‚akiwać nigdy nie przestaniemy.Edward Zcibor, dow.kom.6 Jakub SzymaÅ„ski, zast.dow.kom.2 StanisÅ‚aw Brun, za-stÄ™pca dow.komp.10 Szotki Franciszek, zast.dow.komp.l Józefowicz Wiktor, komp.7 Jezierski Jan, dow.komp.sztandarowej Kowalewski, dow.komp.8 Nawrocki, d.k.4 Rupniewski Nikodem, d.k.5 Marceli CygaÅ„ski, d.k.13 Wejssenhoff, z.d.k.9 Prze-wodowski Józef, d.k.11 Tomasz DziekoÅ„ski, rektor szk.woj.pedag.na Lesznie, zas.kom.12.IIWYJTEK Z PAMITNIKÓW GENERAAA HENRYKADEMBICSKIEGO, DOTYCZCY DYKTATURY I ORGANIZACJINOWEGO ZACIGUTom ten drugi historii powstania już byÅ‚ prawie caÅ‚y wydrukowany, gdy generaÅ‚ DembiÅ„-ski po powrocie swoim z Egiptu udzielić mi raczyÅ‚ swoich PamiÄ™tników z epoki ostatniej re-wolucji naszej.Jest to pismo z wielu miar szacowne i ważne; życzyć by należaÅ‚o, ażeby jaknajprÄ™dzej mogÅ‚o być ogÅ‚oszona drukiem.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚em bardzo, że nie mogÅ‚em w tekÅ›cie zrobićużytku z tych pamiÄ™tników, mianowicie w miejscu, gdzie jest mowa o organizacji nowegozaciÄ…gu pod dyktaturÄ….Pismo generaÅ‚a DembiÅ„skiego byÅ‚oby wsparÅ‚o wielu interesujÄ…cymi,ciekawymi szczegółami to wszystko, co o owej fatalnej epoce rewolucji naszej powiedziaÅ‚em.Teraz nic mi nie pozostaje, tylko w nocie objaÅ›niajÄ…cej przytoczyć niektóre fakta pod tymwzglÄ™dem z rÄ™kopismu tego generaÅ‚a, fakta dopeÅ‚niajÄ…ce tÄ™ część mego opowiadania, ważne,bo autentyczne.Henryk DembiÅ„ski, dawniej kapitan wojsk polskich, byÅ‚ zÅ‚ożony dotkliwÄ…chorobÄ…, gdy go dnia 2 grudnia doszÅ‚a wiadomość o rewolucji w Warszawie.Ledwie dośćsilny, aby wsiąść na konia, przejechaÅ‚ zaraz konno caÅ‚e województwo; jako dowódzca obwo-du w Miechowie uÅ‚ożyÅ‚ ów adres dnia 13 grudnia, o którym w tekÅ›cie wspominam, a który200 obywateli podpisaÅ‚o; adres ten, bÄ™dÄ…cy surowÄ… krytykÄ… caÅ‚ego dotychczasowego postÄ™-powania, przywiózÅ‚ sam do Warszawy 16 grudnia i oddaÅ‚ w rÄ™ce rzÄ…du, od którego naturalniebardzo obojÄ™tnÄ… odpowiedz odebraÅ‚.Po takim przyjÄ™ciu udaje siÄ™ do dyktatora z projektem wyruszenia na WoÅ‚yÅ„ albo przy-najmniej w okolice ZamoÅ›cia na czele powstania Krakowiaków, którzy na koniach już gotowiczekali.Opis tej charakterystycznej sceny w PamiÄ™tnikach generaÅ‚a jest nastÄ™pujÄ…cy: OdrzÄ…du udaÅ‚em siÄ™ do dyktatora, u którego pokoje bywaÅ‚y, czyli prezentacja, tak jak u w.ksiÄ™-cia; byÅ‚o bardzo wielu generałów i innych wyższych stopni oficerów ja poszedÅ‚em bez żad-nych znaków stopnia, jedynie w mundurze oficerskim dawnych krakusów.WyszedÅ‚ ChÅ‚opic-173ki okoÅ‚o godziny 11 z gabinetu swego do sali audiencjonalnej.Postawa jego, znany charakternieulegÅ‚y wzbudzaÅ‚y dla niego uszanowanie, które byÅ‚o podwojone przez godność, jakÄ… pia-stowaÅ‚, i przez ufność, jakÄ… naród w nim pokÅ‚adaÅ‚.Dlatego lubo przez lat kilka żyÅ‚em z nim wpewnym rodzaju poufaÅ‚oÅ›ci, okazaÅ‚em mu uszanowanie, które oznajmowaÅ‚o, że czujÄ™ odle-gÅ‚ość stopnia, jaka miÄ™dzy nami dwoma zachodziÅ‚a, oraz żem zupeÅ‚nie zapomniaÅ‚, iż przedkilku dniami byliÅ›my sobie równymi.Gdy z kolei do mnie przyszedÅ‚ zapytujÄ…c, jakie mojejest żądanie, oÅ›wiadczyÅ‚em mu, że przychodzÄ™ go siÄ™ zapytać: jak rozkaże, aby organizacjanowej odbywaÅ‚a siÄ™ jazdy? Czy podÅ‚ug dawnego regulaminu francuskiego, który dymisjono-wanym byÅ‚ znany, czyli podÅ‚ug nowych przepisów w.ksiÄ™cia? KazaÅ‚ mi ChÅ‚opicki zaczekać,a po odprawieniu kolejnym wszystkich przytomnych do gabinetu za sobÄ… powoÅ‚aÅ‚
[ Pobierz całość w formacie PDF ]