Home HomeSmith Lisa Jane Pamiętniki Wampirów 06 Dusze cieni (bez korekty)Smith Lisa Jane Pamiętniki wampirów 07 Północ [ofic]Jackson Lisa Montana 03 Urodzona dla œmierciSmith Lisa Jane Wizje w mroku OpętanyDębowski Marek T. Rok Chińskiego LisaAnne McCaffrey Pokolenie wojownikowKorel Charles Otchlan (SCAN dal 902)Harry Harrison Stalowy Szczur idzie do wojskaLem Stanislaw Dzienniki gwiazdowe t.1Corel DRAW (6)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anna-weaslay.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    . W ostatnich latach brytyjskie postępowania karne i tak były już wystarczająco ostro krytykowaneza niewłaściwe traktowanie nieletnich przestępców i sędzia Baron nie zamierzał narażać się nakolejne zarzuty.Obrazy rejestrowane kamerą wideo miały być odtwarzane w sali sądowej, aleniewidoczne dla osób zajmujących miejsca na widowni.Po drodze do sali numer trzynaście Daniel sprawdził swoją komórkę.Zobaczył na niej SMS-a od Cunninghama:  Podpisanie umów pod koniec tygodnia.Proszę o telefon pózniej.Zatrzymał się pośrodku kamiennego korytarza, czując nad głową łuki sądowego sklepienia. Tylko nie teraz.Tylko nie teraz.Odetchnął i zacisnął wargi.Obok niego pojawiła się Irene.Szybko wyłączył telefon i wsunął go do kieszeni. Słuchaj, chciałabym, żebyś miał na niego dziś oko.Jeśli zauważysz, że sobie nie radzi,zatrzymamy przesłuchanie.Ty znasz go najlepiej. Nie będzie mnie przy nim.Posadzą tam kogoś z opieki społecznej& Wiem, ale będą regularne przerwy.Po prostu bądz czujny. Okej& Powodzenia!  odpowiedział Daniel. Wysoki sądzie, wzywam& Sebastiana Crolla.Wiszący w sali ekran zamigotał i oczom zebranych ukazała się twarz chłopca.Siedziałwyprostowany, na jego twarzy malował się delikatny uśmiech. Sebastianie?  zwrócił się do oskarżonego sędzia Baron, odwracając głowę w stronęekranu. Tak, wysoki sądzie?Daniel cofnął się na oparcie krzesła. Tak, wysoki sądzie.Podczas przygotowań nikt niepowiedział Sebastianowi, że powinien zwracać się do sędziego w ten sposób.Adwokat zerknąłw stronę galerii, która dziś była wypełniona po brzegi.Wyczuwał frustrację dziennikarzy, którzynie byli w stanie zobaczyć ekranu  wyciągali szyje jak żurawie, palcami przytrzymując siębalustrady balkonu. Chciałbym cię o coś zapytać  kontynuował sędzia. Czy wiesz, co to znaczy mówićprawdę? Tak, wysoki sądzie.To znaczy, że się nie kłamie. A czy rozumiesz różnicę pomiędzy prawdą a kłamstwem? Tak, prawda to coś, co zdarzyło się w rzeczywistości, a kłamstwo to coś, co nie miałomiejsca. A jak myślisz, co to znaczy, że obiecuje się mówić prawdę? %7łe trzeba mówić prawdę. Bardzo dobrze  powiedział Baron w stronę sali. Może zostać zaprzysiężony.Wstała Irene. Sebastianie, na początek chciałabym, abyś opowiedział nam o swoich relacjach z BenemStokesem.Jak długo się znaliście? Jakieś trzy czy cztery lata. A jak opisałbyś, kim Ben był dla ciebie? Czy był twoim przyjacielem? Był moim przyjacielem, sąsiadem i kolegą ze szkoły  powiedział wyraznie Sebastian. Czy regularnie się z nim bawiłeś? Czasami. Jak często? Czy mógłbyś to określić?Powiększona na ekranie twarz małego Crolla wyrażała zamyślenie.Jego duże zielone oczyskierowały się w bok, gdy chłopiec myślał nad odpowiedzią. Pewnie ze trzy razy w miesiącu. A w co na przykład się bawiliście?  No, jak byliśmy w szkole, graliśmy w piłkę albo bawiliśmy się w berka.Po szkole szliśmyczasem do jego domu albo do mojego, ale przeważnie bawiliśmy się na dworze. Sebastianie, czy widziałeś się z Benem w dniu, w którym zgłoszono jego zaginięcie? Tak. Czy możesz nam powiedzieć, co się wydarzyło tego dnia? No, tak jak powiedziałem na policji, Ben jezdził na rowerze, a ja zapytałem go, czy chcesię ze mną pobawić.Przez chwilę bawiliśmy się koło naszych domów, ale potem postanowiliśmypójść na plac zabaw. Czyja to była decyzja? Chyba wspólna. Pani mecenas, proszę zwolnić!  przerwał sędzia Baron, z policzkami poczerwieniałymiz uniesienia. Proszę pamiętać, że muszę to notować! Oczywiście, wysoki sądzie, trochę się zagalopowałam& Dobrze, Sebastianie, teraz trochęwolniej.Czy powiedziałeś swojej mamie, dokąd idziesz? Nie. A dlaczego? No bo szliśmy tylko do parku.To blisko i wiedziałem, że zaraz wrócimy.Daniel wypuścił powietrze przez nos.Sebastian zaczął mówić wolniej, co kilka słów robiąckrótką przerwę, tak aby dać sędziemu czas na robienie notatek. Co wydarzyło się po tym, jak przyszliście do parku? No, najpierw trochę pobiegaliśmy i poganialiśmy się, a potem zaczęliśmy się tak na nibysiłować, ale z tego zrobiła się taka trochę prawdziwa bójka& Ben zaczął mnie przezywaći popychać& Najpierw kazałem mu przestać, ale w ogóle nie chciał.Więc też go popchnąłem.Wtedy właśnie krzyknął na nas ten wysoki pan z psem& Pan Rankine. Irene przez chwilęwyglądała na zaskoczoną; Sebastian zapamiętał nazwisko świadka. Kazał nam przestać, więcpobiegliśmy na drugą stronę górki. I co stało się potem?  kontynuowała prawniczka. No, pobiegliśmy na plac zabaw.Był zamknięty, ale znaliśmy ukryte przejście.Weszliśmydo środka i wspięliśmy się na najwyższe drabinki, ale wtedy zacząłem się martwić o mamę.Wiedziałem, że się położyła do łóżka, bo bolała ją głowa.Pomyślałem, że wrócę do domui sprawdzę, jak się czuje&  Daniel zobaczył, że Irene rozluznia ramiona.Sebastian radził sobieświetnie. Ale& Ben nie chciał mnie puścić do domu.Znowu zaczął mnie popychać i szturchać.Bałem się, że zepchnie mnie z drabinek.Bił mnie w brzuch, szarpał mnie za włosy i siłował sięze mną.Powiedziałem, żeby przestał, ale on nie chciał, więc po chwili powiedziałem mu, że toprzestaje być zabawne i że wracam do domu. No a potem?  ponagliła chłopca Irene. Już miałem zejść z drabinek, kiedy Ben zrobił się smutny, że sobie idę.On chciał jeszczezostać w parku.Powiedział mi, że zeskoczy z tej wysokości.Powiedziałem mu:  To skacz , alenie myślałem, że naprawdę to zrobi.Myślałem, że chce mi tylko zaimponować.Jestem od niegostarszy. Sebastian uśmiechnął się z zadowoleniem. Chciał mnie jakoś zatrzymać. Czy Ben zeskoczył z drabinek? Tak, skoczył i zle wylądował.Uderzył się w nos i czoło, i trochę krwawił.Przekręcił się naplecy, więc zszedłem z drabinek, żeby mu pomóc. Jak mu pomogłeś? No tak naprawdę to mu nie pomogłem.Nie znam się za bardzo na pierwszej pomocy, tylkotrochę.Pochyliłem się nad nim i próbowałem zatamować krew.Z nosa leciało mu bardzo dużokrwi.Całą twarz miał od tego czerwoną& Ale Ben był na mnie zły.Znowu zaczął mnie wyzywać.Nie wiem, czemu, bo przecież sam chciał skoczyć. I co stało się potem? Zostawiłem go na placu.Powiedziałem, że poskarżę na niego jego mamie, ale w końcutego nie zrobiłem.Bałem się, że mnie też się dostanie za to, że wcześniej mu oddałem.Terazżałuję, że go tam zostawiłem.Nie wiem, kto mu zrobił krzywdę, ale czasami myślę, że niepowinienem był go zostawiać samego.Mogłem coś zrobić& Skąd takie myśli?  zapytała Irene.Po tonie jej głosu Daniel wnioskował, że bała sięusłyszeć odpowiedz. On wykorzystuje wcześniejsze zeznania , pomyślał. Chce wyjaśnić, skądwzięła się krew na jego ubraniu.Zastanawiał się, czy chłopiec próbuje naśladować innychświadków, którzy wyrazili swoje ubolewanie, iż nie zrobili nic tamtego dnia  jak Rankine.Sebastian ponownie skierował wzrok prosto w oko kamery, a Daniel wstrzymał oddech.Uśmiech znikł z twarzy chłopca, a jego zielone oczy wypełniły się łzami. A o której godzinie zostawiłeś Bena na placu zabaw i wróciłeś do domu? Byłem w domu o piętnastej. Dziękuję, Sebastianie  zakończyła Clarke.Rzuciła uspokajające spojrzenie siedzącemu zanią Markowi i z zadowoleniem uniosła brew w stronę Daniela.Po przerwie miejsce przy mównicy zajął Gordon Jones.Delikatny uśmiech wrócił na wargiSebastiana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •