[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co z tego wynikaÅ‚o? Jak podkreÅ›laÅ‚yrzÄ…dowe i prywatne towarzystwa zajmujÄ…ce siÄ™ wÅ›cibianiem nosa w158cudze sprawy, tylko przestÄ™pca może odczuwać strach przed mikro-fonem.JeÅ›li jesteÅ› uczciwym czÅ‚owiekiem, nie potrzebujesz siÄ™ mar-twić ani w ogóle zawracać sobie tym gÅ‚owy.Rzecz jasna ludzie zapomnieli o tym, że i oni sami sÄ… podglÄ…dani.Jednakże podglÄ…danie innych zyskaÅ‚o spoÅ‚ecznÄ… akceptacjÄ™, a pro-gramy telewizyjne robione przy użyciu maÅ‚oobrazkowych kamersamoczynnie fotografujÄ…cych zdobyÅ‚y popularność.Ostatnio na po-Å›wiÄ™conych kulturze stronach czasopism toczyÅ‚a siÄ™ nawet dyskusjana temat zainstalowania kamer telewizji przewodowej we wszystkichmieszkaniach i poÅ‚Ä…czenia ich z każdym odbiornikiem telewizyjnymw bloku.W ten sposób każdy miaÅ‚by możność lepszego niż przed-tem poznania sÄ…siadów.Zdaniem autorów gwarantowaÅ‚oby to po-czucie wspólnoty i wzajemne zrozumienie.PomysÅ‚ ten zakwestio-nowali poważnie wszyscy konkurencyjni producenci i sprzedawcyurzÄ…dzeÅ„ mikrofonowych.Nieoczekiwanego poparcia udzieliÅ‚a imjeszcze rewolucyjna lewica, która z caÅ‚Ä… mocÄ… ujawniÅ‚a swój, jakzwykle paranoiczny, strach i podniosÅ‚a wrzask w obronie nietykalno-Å›ci osobistej.Jak twierdziÅ‚a, tego wÅ‚aÅ›nie można byÅ‚o siÄ™ spodziewaćpo plutokratycznym faszystowskim rzÄ…dzie.PrzeprowadzaÅ‚a barwneporównania do nazistowskich Niemiec.DawaÅ‚a także wyraz swoimpoglÄ…dom, wysyÅ‚ajÄ…c do kilku pomysÅ‚odawców przesyÅ‚ki pocztowezawierajÄ…ce bomby.Ludzie rozsÄ…dni nic sobie z tego nie robili i pod-suwali rewolucjonistom myÅ›l przeniesienia siÄ™ do Rosji.PrzeciÄ™tny obywatel na ogół nie czytywaÅ‚ artykułów na temat kul-tury, a gdyby nawet to robiÅ‚, nie przejÄ…Å‚by siÄ™ specjalnie ich treÅ›ciÄ….Do zainstalowanych wszÄ™dzie kamer telewizyjnych po pewnym159czasie można by siÄ™ przyzwyczaić.CzÅ‚owiek może do wszystkiegoprzywyknąć.A poza tym prywatność życia to luksus, na który wdzisiejszych czasach niewielu może sobie pozwolić.Trudno byÅ‚obyo jeszcze dokÅ‚adniejszÄ… obserwacjÄ™ wielu ludzi.SÄ…siad Anniki naprzykÅ‚ad, nic o tym nie wiedzÄ…c, nosiÅ‚ przy sobie zminiaturyzowanynadajnik ukryty w plombie dziÄ™ki uprzejmoÅ›ci swego dentysty, zago-rzaÅ‚ego szpicla, który przy okazji regularnych, wizyt pacjenta doko-nywaÅ‚ za każdym razem Å‚adowania superminiaturowej baterii.SpÄ™-dzaÅ‚ wieczory dziÄ™ki nadzwyczaj czuÅ‚emu, wielokanaÅ‚owemu od-biornikowi, upajajÄ…c siÄ™ odgÅ‚osami prywatnego życia trzydziestuszeÅ›ciu pacjentów.Dentysta wiedziaÅ‚, że pan Erik Lundmark,skromny rachmistrz, byÅ‚ pederastÄ…, żyjÄ…cym w ciÄ…gÅ‚ym strachu, że tosiÄ™ wyda.A ta maÅ‚a, gibka Eva Göransson byÅ‚a zawodowÄ…, niezwy-kle wyspecjalizowanÄ… kurwÄ….WiedziaÅ‚ wszystko o sprzeniewierze-niach pani Jonny Fredman, znaÅ‚ ohydne szczegóły na temat pijackichnawyków pana Larsa Lindbohma.WiedziaÅ‚ o tym wszystkim, alejako dżentelmen, zachowywaÅ‚ dla siebie.Anniki nigdy nie korzystaÅ‚a ze Å›wiadczonych przez tego dentystÄ™usÅ‚ug, czego należy w pewnym sensie żaÅ‚ować.ZapewniÅ‚aby mudÅ‚ugie godziny wszetecznych rozrywek.Dieta cukrowa i niezadowa-lajÄ…ca higiena jamy ustnej przynosiÅ‚a obfite żniwo dotyczyÅ‚o tookoÅ‚o sześćdziesiÄ™ciu dwóch procent populacji.Anniki miaÅ‚a piÄ™knesztuczne zÄ™by, zupeÅ‚nie jak prawdziwe, zrobione z masy plastycznej,mocniejsze, lepsze i na dÅ‚uższÄ… metÄ™ taÅ„sze od naturalnych.Na ekranie telewizyjnym Ingegerd Andersson, zwiniÄ™ta w pozycjiembrionalnej, histerycznie krzyczaÅ‚a.Pozostali czÅ‚onkowie rodzinyAnderssonów krÄ™cili po pokoju, usiÅ‚ujÄ…c nie patrzeć na ciaÅ‚o dynda-jÄ…ce powoli na sznurze.Nikt nie odważyÅ‚ siÄ™ go dotknąć ani odciąć.leoKtoÅ› wrzeszczaÅ‚ w sÅ‚uchawkÄ™ telefonu.Anniki zrobiÅ‚a sobie nastÄ™p-nÄ… kanapkÄ™ z sojowego chleba i zwinęła siÄ™ w kÅ‚Ä™bek w przytulnymfotelu. Uff westchnęła pomiÄ™dzy jednym kÄ™sem a drugim.XXITim Eulenspiegel byÅ‚ Norwegiem.Lenning należaÅ‚ oczywiÅ›cie doludzi o szerokich poglÄ…dach i nie żywiÅ‚ do nikogo urazy tylko zewzglÄ™du na rasÄ™, kolor skóry czy religiÄ™.W Norwegach byÅ‚o jednakcoÅ› specyficznego te dziwaczne wzorzyste swetry, wycieczki nar-ciarskie, ropa naftowa i ta ich obrzydliwa zródlana woda.W dzisiej-szych czasach trudno byÅ‚oby znalezć Szweda, który mógÅ‚by poko-chać Norwega.NiegdyÅ› zaledwie sto lat temu Norwegia należaÅ‚ado Szwecji na zasadzie ubogiego krewnego, uzależniona we wszyst-kim od potężnego sÄ…siada.W 1905 roku po oderwaniu siÄ™ od Szwecjinadal biedna Norwegia bardzo powoli zaczęła pomnażać swoje za-soby.Zawsze jednak i we wszystkich dziedzinach pozostawaÅ‚a za niÄ…w tyle.Dopiero w 1970 roku, kiedy natrafiono na olbrzymie polenaftowe i zasoby gazu ziemnego na Morzu Północnym, Norwegianagle staÅ‚a siÄ™ bogata.Szwecja Å‚askawie ofiarowaÅ‚a siÄ™ zakupić dużąilość ropy i gazu po niewysokich cenach, ale zostaÅ‚a ofukniÄ™ta.Zdu-mieni Szwedzi dowiedzieli siÄ™, że mogÄ… kupić trochÄ™ ropy, gazu iwody, lecz tylko po sztywnych cenach rynkowych.Przypomniano imrównież, że Szwecja nigdy jeszcze nie zaoferowaÅ‚a niczego Norwe-gii po cenach z rabatem.W koÅ„cu Szwecja musiaÅ‚a po prostu zapÅ‚a-cić.Z jednej strony zabawnie jest mieć biednego i nieszkodliwego sÄ…-siada.Daje to przyjemne poczucie wyższoÅ›ci.Z drugiej strony jed-nak patrzy siÄ™ inaczej na ten sam biedny kraj, który nagle staje siÄ™bogaty, potężny i do tego niewdziÄ™czny.Norwegia zmieniÅ‚a siÄ™162niespodziewanie w jedno z najpotężniejszych paÅ„stw Å›wiata i żadenkrewki Szwed nigdy nie bÄ™dzie mógÅ‚ jej tego wybaczyć.W tej chwiliLenning nienawidziÅ‚ Eulenspiegla w sposób zdecydowany i bez-kompromisowy. OczywiÅ›cie, że mogÄ™ jÄ… mieć dla pana, ale to bÄ™dzie koszto-wać z charakterystycznÄ… norweskÄ… wesoÅ‚oÅ›ciÄ… powiedziaÅ‚ Eulen-spiegel. Ja tylko chcÄ™ z niÄ… porozmawiać odparÅ‚ ostro Lenning, wpa-trzony w mikrofon sÅ‚uchawki telefonu. Myli siÄ™ pan sÄ…dzÄ…c, że jestem sutenerem.Pan chce jej adres.Ja go dostarczÄ™, ale nie za darmo.Reszta zależy od was dwojga
[ Pobierz całość w formacie PDF ]