Home HomeWspółczesne tendencje w pomocy społecznej i w pracy socjalnej red. Mirosław Grwisński, Jerzy KrzyszkowskiCarter Scott Cherie Jesli zycie jest gra oto jej reMartin George R.R Gra o tron (SCAN dal 908)Andrzejewski Jerzy Lad serca (SCAN dal 764)Gordon R. Dickson Smok i Jerzy 2 Smoczy rycerz, t. 1Martin George R.R Gra o tronJordan Robert Oko Swiata 2Grzesiuk Stanislaw Boso, ale w ostrogach (3)Koontz Dean R Sciana strachuNorton Andre Lackey Mercedes Zguba elfow
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gotmax.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Domostroy wykręcił się umówionym wcześniej spotka­niem i szybko zostawił ich samym sobie.Ostatni kandydat Domostroya był świeżo rozwiedzio­nym Niemcem w średnim wieku, znakomitym kompozy­torem muzyki kameralnej i autorem obszernego stu­dium o fizyce oraz rozwoju całej rodziny instrumentów strunowych.Dla niego dziewczyna przeobraziła się w recenzentkę muzyczną, która przyjechała na festiwal ze Środkowego Zachodu: schludną, ponętną brunetkę o obfitym biuście, noszącą jedwabne bluzki i tweedowe kostiumy.Niemiecki kompozytor okazał się być najła­twiejszą z jej zdobyczy.Wkrótce wszyscy trzej kompozytorzy uganiali się za nią i Domostroy był zdumiony zręcznością, z jaką konty­nuowała wszystkie trzy znajomości i kostiumową misty­fikację.Kilku innych kompozytorów złożyło Domostroyowi wyrazy uznania z powodu urody trzech kobiet, które widywali w jego towarzystwie, jeden z mężczyzn przyszedł na plan filmowy, żeby je odszukać, i był roz­czarowany, że żadnej nie znalazł.Tymczasem, wieczora­mi, po drodze na tę czy inną romantyczną randkę, kobieta z rekwizytorni często wpadała do pokoju Domo­stroya, by sprawdził jej ubiór i makijaż lub przećwiczył z nią odpowiedni dialog.Niechętnie jednak opowiadała mu o swoich miłosnych postępach.Mówiła tylko, że wszyscy wydają się być intensywnie nią zainteresowani i że cieszy ją sukces, jaki odnoszą jej przebrania.W miarę rozwoju jej przygód Domostroy zastanawiał się, na ile prawdziwa była z każdym z mężczyzn.Czy powiedziała któremuś z nich o swojej grze w przebiera­nie? Czy przyznała się na przykład do noszenia peruki? Zdając sobie sprawę z ciekawości Domostroya, i jak­by się z nim drocząc, kobieta zaczęła napomykać, że była w łóżku ze wszystkimi trzema mężczyznami.W ta­kich chwilach już samo jej zachowanie było rodzajem przebrania i to peszyło Domostroya.Z absolutnym opa­nowaniem, bez cienia wrodzonej nieśmiałości, patrzyła mu w oczy i obserwowała każdy najmniejszy ruch, jakby spodziewała się znaleźć jakiś fałsz w jego głosie, wyglą­dzie i zachowaniu.Pod jej uważnym spojrzeniem wyznał w końcu, że bardzo chciał dowiedzieć się czegoś więcej o niej i jej trzech mężczyznach.Kiedy zaczęła swoją opowieść, nie była już tajemnicza.Głosem pozbawionym emocji opi­sała szczegółowo, jak pozwala każdemu z nich kochać się ze sobą, nie zezwalając przy tym w pełni się roze­brać.Powiedziała również, że podczas tych jednoczes­nych romansów czuje, że z każdym z mężczyzn jest cał­kowicie inną kobietą, oni zaś trzej wydają się jej jednym i tym samym.Z Amerykaninem, wyznała, była pomysło­wa i wymagająca, zwykle żeby doprowadzić go do orga­zmu, kochała się z nim w pozycji na jeźdźca; z Rosjani­nem była uległa i posłuszna, zachowywała się niczym w transie i pozwalała mu podniecać się, ocierając się o jej ciało; z Niemcem była świeża i niewinna, i drażni­ła się z nim, aż błagał ją, by pozwoliła mu zerwać z siebie ubranie.Często przechodziła od jednego ko­chanka do drugiego, od razu w tym samym hotelu, w tra­kcie tego samego popołudnia lub wieczora.Ponieważ seks, jak muzyka, jest zmysłowy i bezpośredni, miała wrażenie, że jest kompozytorem, a oni jedynie wyko­nawcami jej seksualnej muzyki.Kiedy festiwal dobiegł końca, większość uczestniczą­cych w nim artystów, w tym Amerykanin i Rosjanin, opuściła szybko Sewillę.Jednakże Niemiec postanowił zostać trochę dłużej i Domostroy zastanawiał się, czy zrobił to z własnej woli, czy na prośbę kobiety.Po tygodniu Niemiec również wyjechał i Domostroy nie mógł doczekać się, kiedy kobieta porzuci swoje ostatnie przebranie.Ale ona tego nie zrobiła.Pewnej nocy przyszła do jego pokoju tak dobrze przebrana, że chociaż bardzo chciał ją spotkać, mógłby przejść obok niej na ulicy i w ogóle jej nie rozpoznać.- Dla kogo włożyłaś ten kostium? - zapytał.Podeszła do niego.- Dla ciebie - powiedziała.- Przecież masz skompo­nować swoje Oldawy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •