Home HomeJohn Gray Mezczyzni sa z Marsa a kobiety z WenusJohn Gray Mezczyzni sa z Marsa a kobiety z Wenus (2)Parsons Tony Mezczyzna i chlopiec.BLACKKeyes Daniel Kwiaty dla AlgernonaD'alcoforado Marianna Listy Milosne (2)Benzoni Juliette Marianna 05 Marianna i laury w ogniuDukaj Jacek Czarne oceanyTerry Pratchett Panowie i DamyChmielewska Joanna Autobiografia t 3 (2)Grisham John Bractwo (4)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sprzedamnadjeziorem.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Jadłam powoli.Pod wpływem przeczytanego artykułu nabrałam nawykużucia każdego kęsa dwadzieścia razy.Ostrzeżenie! W zachodnim świecieniedostatecznie przeżuwamy jedzenie.Połykamy je niemal w całości.Kiepskasprawa, ponieważ jelita nie mają zębów.%7łucie każdego kęsa dwadzieścia razydobrze wpływa na proces trawienia.Pomaga także zabić czas.346RLT %7łułam i żułam, i żułam, i żułam, i przyglądałam się surferom.Czy tomoja wyobraznia czy też jeden z nich rzeczywiście patrzył w moją stronę? BógMiłości Jake? Nagły błysk srebrnego światła  niewielki, ale intensywny zdawał się skradać od jego strony i eksplodować w mojej głowie.Nie jakaśmała błyskawica, ale mrugnięcie jego srebrnawych oczu.Czy to jedynie słońce odbijające się od powierzchni wody? No bo toprzecież niemożliwe, bym zobaczyła kolor jego oczu, nawet jeśli byłniezwykle intensywny? Dzieliła nas spora odległość (Dziesięć metrów?Niecały kilometr?).Zmrużyłam oczy, próbując lepiej widzieć (dziwna sprawa dlaczego miałoby się czynić oczy mniejszymi, skoro próbowało się widziećwięcej?).W następnej chwili surfer pomachał.To musiał być Jake!Odmachałam mu, lekko skrępowana.Usłyszałam ciche wołanie: Cześć, Loo Laa!Słowa te niosły się na wielu, wielu cząsteczkach soli, obecnych wmorskim powietrzu. Cześć, Jake!  odkrzyknęłam.Ale mój głos brzmiał cicho i słabo.Wiedziałam, że cząsteczki soli niepomogły, że jedyną osobą, która mnie usłyszała, byłam ja sama.Zrobiło mi sięgłupio.Za każdym razem gdy wpadałam w Knockavoy na Jake'a, posyłał miseksowny uśmiech i długie, znaczące spojrzenie, po czym oddalał się, niewystosowawszy żadnego konkretnego zaproszenia. Podobasz mu się  mówiła mi Cecile przy każdym naszym spotkaniu,czyli prawie codziennie. Skoro tak twierdzisz  odpowiadałam. Ale nic w związku z tym nierobi.347RLT  Nie jest przyzwyczajony do tego, by być myśliwym.Dziewczynyzawsze go w tym wyręczają. Ta akurat dziewczyna nie ma zamiaru  odparłam, tak jakby mojepoczucie własnej wartości i godności znajdowało się na wysokim poziomie.Wcale nie.Prawda była taka, że Jake i jego numery co prawda zapewniały minieco rozrywki, ale zbyt byłam wyniszczona przez Paddy'ego.Wiatr dość silny.Porwał mi z miski płatek i poniósł go, odbijający się odziemi, w stronę morza.Zimno w szyję.Weszłam do środka, by znalezć szaliklub coś w tym rodzaju.Na sofie leżało różowe pierzaste boa.Mogło być.Amoże nie.?Nagle dostrzegłam, że mam na sobie piżamę, kalosze i różowe pierzasteboa.Niebezpiecznie było mieszkać samemu.Musiałam się pilnować, by niezrobiła się ze mnie dziwaczka.W przeciwnym razie może się to skończyć tak,że poproszę Bridie o pożyczenie mi jej swetra z dżokejami.12.03Umyłam miskę, kubek, łyżki.Codzienna rutyna.Wytarłam zlew,rozwiesiłam ściereczkę i przez krótką, króciutką chwilę nie byłam do końcapewna, jaki będzie mój kolejny ruch.Błąd! To wystarczyło, by wtargnęłoprzerażenie i ścisnęło mnie tak mocno, że ledwie byłam w stanie oddychać.Coja tu u diabła robię?Mogłam nastawiać zegarek według nadejścia przerażenia.Każdego dnia,kiedy rozwiesiłam ściereczkę, ono się pojawiało.Pragnęłam zadzwonić doNkechi, Bridie, kogokolwiek, i błagać:  Proszę, czy mogę wrócić do Dublina?Mogę już wrócić do domu?".348RLT Jakiś czas temu dałam sobie spokój z takimi telefonami, ponieważ niemiały one sensu.Nikt mi nie pozwalał wrócić do Dublina.Ale, och, mojapraca, moja wspaniała praca.Jako że nie mam męża, dzieci, rodziny ani jakiegoś wielkiego talentu np.umiejętności wycinania z marchewki kwiatów, naparstnic, rododendronów bez pracy jestem nikim.Nie potrafiłam wyrzucić z głowy myśli o Nkechi, spiskującej i planującejukraść mi sprzed nosa moją firmę, ale potem przypomniały mi się potworneszopki, jakie odstawiłam podczas ostatniej próby powrotu do pracy iprzyznałam, że pewnie lepiej, iż siedzę w Knockavoy.Sama szybciej bymzniszczyła swoją firmę niż Nkechi.Nie pomagało to, że nieustannie dzwonił telefon. Nkechi fantastyczniesobie poradziła!",  Nkechi bajecznie mnie ubrała na Galę Ospy!",  DziękiNkechi na imprezie charytatywnej olśniłam wszystkich!".Przekaz: Nkechi jestznakomita, znakomita, znakomita.Ty jesteś nic niewarta, nic niewarta, nicniewarta.Bridie nie podzielała mojej opinii. Są po prostu miłe. Miłe? Te kobiety nie wiedzą, jak to jest być miłym..a Nkechi nad wszystkim czuwa podczas twojej nieobecności. Wszystkie będą chciały zostać jej klientkami, kiedy założy własnąfirmę. Wcale nie.Prawo średnich chociażby.Jedyne pocieszenie: Abibi nie cieszy się popularnością.12.46 Lola?  Przed domem rozległ się męski głos.Zaskoczenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •