Home HomeIssac Asimov NemesisAsimov Pozytronowy CzlowiekMarcin Wolski Agent Dolu (2)Agent z E FALL Jan LitanAsimov Isaac Nagie slonce (SCAN dal 1013)Asimov Isaac Równi bogomAzazel (1988) Asimov IsaacAsimov Isaac Pozytronowy CzlowiekRowni bogom Asimov IsaacToland John Bogowie wojny t.1
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • styleman.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Trevize patrzył ponuro na Galaktykę.Jakie cuda wyczyniano z jej mapami w czasie wielkich poszukiwań Drugiej Fundacji za panowania Muła i ile tomów napisano i sfilmowano na ten temat!A wszystko dlatego, że Hari Seldon powiedział na początku, iż Druga Fundacja zostanie założona “na drugim końcu Galaktyki", w miejscu, które nazwał Krańcem Gwiazdy.Na drugim końcu Galaktyki! Zaledwie Trevize pomyślał o tym, na obrazie pojawiła się cienka niebieska linia prowadząca od Terminusa przez czarną dziurę w środku Galaktyki do jej drugiego końca.Trevize aż podskoczył z wrażenia.Nie wydał polecenia komputerowi, aby wprowadził do obrazu tę linię, ale pomyślał o niej dość jasno i to wystarczyło.Ale, oczywiście, prosta jak strzelił droga na drugą stronę Galaktyki niekoniecznie musiała prowadzić do “drugiego końca", o którym mówił Seldon.Arkady Darell, jeśli wierzyć jej autobiografii, użyła zwrotu “koło nie ma końca", aby wskazać na to, co teraz wszyscy zgodnie uważali za prawdę.Chociaż Trevize starał się zaraz zdusić tę myśl, komputer był szybszy.Niebieska linia znikła, a zamiast niej pojawiło się koło, które opasało Galaktykę, przecinając na niebiesko intensywnie czerwoną kropkę oznaczającą słońce Terminusa.Koło nie ma końca, więc jeśli zaczynało się na Terminusie, to szukając drugiego końca trzeba było po prostu wrócić na Terminusa.I faktycznie odkryto tam Drugą Fundację.Na tym samym świecie, na którym znajdowała się Pierwsza.Ale jeśli w rzeczywistości nie odkryto jej, jeśli tak zwane odkrycie Drugiej Fundacji było tylko złudzeniem, to co dalej? Co, oprócz prostej linii i koła miało sens w tym kontekście?- Tworzysz iluzje? - odezwał się Pelorat.- Co to za niebieskie koło?- Po prostu wypróbowywałem komputer.Chcesz zlokalizować Ziemię?Przez minutę czy dwie panowała cisza, aż w końcu Pelorat rzekł:- Żarty sobie stroisz?- Nie.Spróbuję.Spróbował.I nic.- Przykro mi - powiedział Trevize.- Nie ma jej tam? Nie ma Ziemi?- Być może źle sformułowałem polecenie, ale to wydaje się mało prawdopodobne.Myślę, że jest bardziej prawdopodobne, że Ziemia nie została wprowadzona do pamięci komputera.- Może jest pod inną nazwą - powiedział Pelorat.Trevize natychmiast się tego uczepił.- Pod jaką inną nazwą, Janov?Pelorat nic nie odrzekł i Trevize uśmiechnął się w ciemności.Przyszło mu do głowy, że być może wszystko zaczyna się układać.Tylko tak dalej.Nie ma się co spieszyć.Trzeba poczekać, aż się to wyklaruje.Celowo zmienił temat.- Zastanawiam się, czy możemy pokierować czasem - powiedział.- Czasem! A jak moglibyśmy to zrobić?- Galaktyka obraca się.Na jeden pełen obieg po dużym obwodzie Galaktyki Terminus potrzebuje prawie pół miliarda lat.Oczywiście gwiazdy, które znajdują się bliżej środka, kończą obrót znacznie szybciej.Ruch każdej gwiazdy względem zajmującej środek czarnej dziury może być zakodowany w pamięci komputera, a w takim przypadku można wydać mu polecenie, aby przyśpieszył ten ruch parę milionów razy, dzięki czemu można by to zobaczyć.Mogę spróbować, czy to się da zrobić.Wytężył wolę, napinając mimowiednie mięśnie, jak gdyby własnymi rękami chwytał Galaktykę, skręcał ją i przyspieszał jej bieg, jak gdyby - pokonując ogromny opór - zmuszał ją do wirowania.Galaktyka poruszała się.Powoli, majestatycznie, kręciła się w kierunku, który musiał ścisnąć jej ramiona.Gdy tak patrzyli, czas - nierzeczywisty, sztuczny czas - płynął niewiarygodnie szybko, a w miarę jego upływu gwiazdy zmieniały się, stając się efemeryda - mi.Niektóre z większych gwiazd - w różnych miejscach Galaktyki - poczerwieniały i stały się bardziej jaskrawe, powiększając się i zmieniając w czerwone olbrzymy.Potem jakaś gwiazda ze skupiska znajdującego się blisko środka eksplodowała bezgłośnie z oślepiającym błyskiem, który na ułamek sekundy pogrążył w mroku Galaktykę, i znikła.Potem eksplodowała inna, na jednym ze spiralnych ramion, a potem jeszcze jedna, niedaleko od tamtej.- Supernowe - powiedział Trevize lekko drżącym głosem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •