[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Temu facetowi niełatwo się pracowało dla gubernatora; jaj chciałem, żeby znienawidził swoją posadę.- Mam trochę podkręcić? - spytał Mike.- Hmm, przez jakieś dziesięć minut nic nie zmieniaj, a potem nagle przestań.Potem przez godzinkę pobaw się, powiedzmy, ciśnieniem powietrza.Chaotycznie, ale mocno.Wiesz, co się dzieje przyj przekraczaniu bariery dźwięku?- Oczywiście.Fala uderzeniowa.- Nie definiuj.Kiedy skończysz z głównymi efektami, grzechocz co parę minut w jego szybach wentylacyjnych i staraj się wywołać coś w rodzaju tej fali uderzeniowej.A potem zrobimy mu naprawdę wielkie świństwo.Mmm.Mike, czy możesz zmienić kierunek przepływu w jego WC?- Jasne! We wszystkich?- A ile ich ma?- Sześć.- Cóż.wychlap co nieco ze wszystkich, tyle żeby mu zalało dywany.Ale gdybyś znalazł jakieś w pobliżu sypialni, to siknij mu aż pod sufit.Da radę?- Program opracowany!- Dobrze.A teraz twój prezent, kotku.- Było dla niego dosyci miejsca w skrzynce z obwodami audio wodera i przez 40 minut dopasowywałem go przy pomocy nr 3.Wypróbowaliśmy go na woderze-wokoderze, a potem kazałem mu zadzwonić do Wyoh i przetestować wszystkie zestawy.Przez 10 minut panowała cisza, a ja zająłem się robieniem śladów narzędzi na tej płycie obudowy, którą bym zdjął, gdyby naprawdę coś było nie tak, pakowaniem narzędzi, założeniem ręki nr 6, zwinięciem wydruku z tysiącem dowcipów.Okazało się, że nie musiałem wymontowywać obwodu audio z wodera; Mike pomyślał o tym zawczasu i zawsze odłączał go, gdy tylko ktoś dotknął drzwi.Skoro jego odruchy szybsze są od moich co najmniej tysiąc razy, nie kłopotałem się już.Wreszcie powiedział:- Wszystkie 20 zestawów okay.Przełączałem zestawy w środku słowa, a Wyoh nie zauważyła żadnej nieciągłości.I zadzwoniłem do Profesora, i pozdrowiłem go, i rozmawiałem z Mamą przez twój domowy telefon, wszystko jednocześnie.- No, to wiemy, gdzie stoimy.Co powiedziałeś Mamie?- Żeby ci przekazała, że masz do mnie zadzwonić, to znaczy do Adama Selene.A potem pogawędziliśmy sobie.Czarująco prowadzi konwersację.Rozmawialiśmy o kazaniu Grega z zeszłego wtorku.- Hę? Jak to?- Powiedziałem jej, że go słuchałem i zacytowałem pewien poetycki fragment.- Och, Mike!- Wszystko w porządku, Man.Dałem jej do zrozumienia, że siedziałem z tyłu i wymknąłem się podczas ostatniego hymnu.Nie jest wścibska; rozumie, że nie chcę być widziany.Mama to najbardziej wścibska kobieta w Lunie.- Chyba rzeczywiście wszystko w porządku.Ale nie rób tak więcej.Eee.Rób tak więcej.Chodź na - obserwuj - zebrania, wykłady, koncerty itede.- Chyba że jakiś wandal odłączy mnie ręcznie! Man, nie panuję nad tymi mikrofonami tak, jak nad telefonami.- Przełącznik jest za prosty.Stałego flip-flopa nie sterroryzowaliby siłą mięśni.- Cóż za barbarzyństwo.I jakie to nie fair.- Mike, prawie wszystko jest nie fair.Trzeba zacisnąć zęby.-.i nauczyć się to znosić.Śmieszne tylko raz, Man.- Przepraszam.Przeróbmy to: Trzeba zacisnąć zęby, wyrzucić to i zastąpić czymś lepszym.I tak też zrobimy.Jakie mieliśmy szansę, kiedy ostatnio je obliczałeś?- W przybliżeniu 1:9, Man.- Spadają?- Man, będą spadać jeszcze przez wiele miesięcy.Nie odbiliśmy się jeszcze od dna.- I do tego Yankees spadają na dół ligi.No, cóż.Zmieńmy temat.Od dziś, kiedy będziesz z kimś rozmawiać, a ten ktoś był na jakimś wykładzie czy czymś takim, ty też tam byłeś - i udowodnij mu to, zacytuj coś.- Zapisane.Czemu, Man?- Czytałeś może książkę Szkarłatny Kwiat! Chyba będzie w bibliotece publicznej.- Tak.Odtworzyć?- Nie, nie! Ty jesteś naszym Szkarłatnym Kwiatem, naszym Johnem Galtem, naszym Lisem z Bagien, naszym człowiekiem-tajemnicą.Bywasz wszędzie, wiesz wszystko, wślizgujesz się i wy ślizgujesz z miasta bez paszportu.Zawsze jesteś na miejscu, choć nikt cię nie spostrzega.Jego światełka zamrugały, rozległ się stłumiony chichot.- To ci dopiero zabawa, Man.Śmieszne raz, śmieszne dwa razy, może i śmieszne zawsze.- Śmieszne zawsze.Jak dawno temu skończyłeś gimnastykę u gubernatora?- 43 minuty temu, nie licząc fal uderzeniowych w odstępach losowych.- Założę się, że go bolą zęby! Jeszcze piętnaście minut.Potem zamelduję o wykonaniu zlecenia.- Zapisane.Man, wiadomość od Wyoh.Kazała ci przypomnieć! o urodzinach Billy’ego.- O, rany! Kończ wszystko.Uciekam już.Cześć! - Wybiegłem, Matka Billy’ego to Anna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]