Home HomeRoberts Nora Marzenia 02 Odnalezione marzeniaRoberts Nora Marzenia 03 Spełnione marzeniaRoberts Nora Marzenia 01 Smiale marzeniaChristopher J. O'Leary, Robert A. Straits, Stephen A. Wandner Job Training Policy In The United States (2004)Grzesiuk Stanislaw Piec lat KacetuTerry Pratchet Kosiarz (2)Stanley Meyer Full DataVinge Joan D Krolowa Zimy (SCAN dal 992)Edwardson ke Najpiękniejszy krajborland c unleashed
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • nowepliki.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Czy to bezpieczne?- Obserwuję go.Niech się ćwiczy; niewykluczone, Man, że potem będzie musiał robić to bez nadzoru.Jest dokładny, tyle że głupi.Ale robi wszystko, co mu każę.- Mówisz o nim, jak o człowieku.Czyżby umiał mówić?- Och, nie, Man, to idiota, nigdy nie nauczy się mówić.Ale zrobi, co tylko mu się wprogramuje.Powierzę mu sporą porcyjkę pracy w sobotę.- Dlaczego w sobotę?- Bo niewykluczone, że w niedzielę będzie musiał zająć się wszystkim.W niedzielę oni nas grzmotną.- Jak to? Mike, ty coś przede mną ukrywasz.- Przecież ci m ó w i ę.To dopiero co się stało, właśnie na to patrzę.Widzę na zapisach, że ten obiekt opuścił orbitę parkingową wokół Terry dokładnie w momencie, kiedy im przyłożyliśmy.Nie zauważyłem, jak przyśpieszał; byłem zajęty innymi rzeczami.Jest za daleko na identyfikację, ale ma wielkość Krążownika Pokoju i kieruje się w naszą stronę.Doppler wskazuje na nową orbitę wokół Luny, z peryselenium w niedzielę o 9.03, chyba że będzie manewrował.To pierwsze przybliżenie, dokładniejsze dane później.Nawet tyle trudno było zebrać, Man; używają antyradaru i odbieram mgłę.- Nie mylisz się?Zachichotał.- Man, nie tak łatwo mnie ogłupić.Każdy mój sygnał ma swoją wizytóweczkę.Poprawka.Godzina 9.02, 43 sekundy.- Kiedy wejdzie w zasięg namierzania?- Wcale, chyba że będzie manewrował.Ale j a wejdę w ich zasięg namierzania w sobotę w nocy, dokładna godzina zależy od tego, z jakiej odległości będą wystrzeliwać pociski.To dopiero interesująca sytuacja.Mogą celować w jakieś osiedle - myślę, że powinniśmy ewakuować Sub-Tycho i wprowadzić maksymalny stan zagrożenia ciśnieniowego we wszystkich osiedlach.Ale najprawdopodobniej będą celować w wyrzutnię.Choć mogą też poczekać z otwarciem ognia, jak długo się da, a potem próbować załatwić wszystkie moje radary pęczkiem rakiet, z których każda namierzona będzie na promień innego.Mike zachichotał.- Zabawne, prawda? To znaczy, jak na “śmieszne tylko raz”.Jeśli wyłączę radary, to jego pociski nie będą mogły w nie trafić.Ale wtedy nie będę też mógł mówić chłopcom, gdzie mają celować.I nic nie powstrzyma ich przed zbombardowaniem wyrzutni.Komiczne.Odetchnąłem głęboko i pożałowałem, że zgodziłem się na tę zabawę w ministra obrony.- Więc co robimy? Poddajemy się? Nie, Mike! Póki żyjemy, nigdy.- Kto tu mówi o poddawaniu się? Dokonałem projekcji tej i tysiąca innych możliwych sytuacji, Man.Nowe dane - orbitę wokół Terry właśnie opuścił drugi obiekt, taka sama charakterystyka.Projekcja później.Nie poddajemy się.Damy im bobu, kolego.- Jak?- Zaufaj swojemu przyjacielowi Mycroftowi.Sześć radarów balistycznych tutaj plus jeden przy nowej wyrzutni.Wyłączyłem ten nowy, a mój niedorozwinięty synek pracuje przez radar numer dwa tutaj.a na te statki w ogóle nie będziemy patrzeć przez nowy - po co mają wiedzieć, że go mamy.Obserwuję te statki przez nr 3 i od czasu do czasu - co trzy sekundy - sprawdzam, czy coś jeszcze nie wyleciało z orbity wokół Terry.Cała reszta radarów mocno śpi, zbudzą się dopiero, kiedy będzie trzeba łupnąć Wielkie Chiny i Indie a te statki nawet wtedy ich nie zobaczą, bo nie będę patrzał w ich stronę; kąt jest za duży i wtedy też będzie jeszcze za duży.A kiedy je uruchomię, to zacznie się zrandomizowane zagłuszanie, włączanie i wyłączanie w losowych odstępach.p o t y m, jak oni już wystrzelą pociski.Taki pocisk nie może mieć zbyt dużego mózgu, Man - ogłupię je.- A komputery naprowadzające na statkach?- Też je ogłupię.Założymy się, że nie mogę zrobić tak, żeby dwa radary wyglądały jak jeden, gdzieś pomiędzy tymi dwoma? Ale teraz pracuję nad czymś innym i - przepraszam! - znów posłużyłem twoim głosem.- W porządku.Co zrobiłem za twoim pośrednictwem?- Jeśli ten ich admirał ma trochę oleju w głowie, to skupi wszystko, co ma, na otworze wylotowym starej wyrzutni - z dużej.odległości, poza zasięgiem naszych dział.Czy wie, czy nie, co to za nasza “tajna” broń, zajmie się wyrzutnią i zignoruje radary.Więc poleciłem na rampie wyrzutni - to znaczy, ty poleciłeś - żeby przygotowali do wystrzelenia wszystkie ładunki, jakie mamy, i teraz opracowuję nowe, długotrwałe trajektorie dla każdego z nich.Więc wystrzelimy wszystkie, niech wejdą w przestrzeń jak najszybciej - bez radaru.- Na ślepo?- Do wystrzelenia ładunku nie trzeba radaru; wiesz o tym, Man.Dotychczas zawsze je oglądałem, ale nie muszę; radar nie ma nic wspólnego z wystrzeleniem; do wystrzelenia potrzebne są obliczenia i dokładna kontrola nad wyrzutnią.Więc całą amunicję ze starej wyrzutni umieszczamy na wolnych trajektoriach, w związku z czym admirał będzie zmuszony zająć się jednak radarami, a nie wyrzutnią - albo i jednym, i drugim.A my postaramy się, żeby się nie nudził.Może się tak zdenerwować, że zejdzie do dokładnego strzału i pozwoli naszym chłopcom, żeby mu wypalili oczy.- Chłopcom Brody’ego spodoba się twój pomysł.Tym, którzy akurat będą trzeźwi.- Rozmyślałem o jego pomyśle.- Mike, czy oglądałeś dziś TV?- Obserwowałem, ale nie powiem, żebym oglądał.A dlaczego?- Spojrzyj no tylko.- No, już spojrzałem.I co?- Obraz w TV jest z dobrego teleskopu, a są inne, nie gorsze.Po co obserwować statki przez radar? Dopóki chłopcy Brody’ego nie będą mieli ich spalić?Mike milczał przez co najmniej dwie sekundy.- Man, mój najlepszy przyjacielu, czy przyszło ci kiedyś do głowy, że zrobiłbyś wielką karierę jako komputer?- Czy to sarkazm?- Bynajmniej, Man.Jestem zawstydzony.Instrumenty w Richardsonie - teleskopy i inne rzeczy - to czynniki, których po prostu nie włączyłem do obliczeń.Przyznaję, jestem głupi.Yes, yes, yes, da, da, da! Obserwować statki przez teleskop, radaru używać tylko jeśli zmienią balistykę.Inne możliwości - nie wiem, co powiedzieć, Man, poza tym, że nigdy nie przyszło mi do głowy, że mogę korzystać z teleskopów.Widzę przez radar, zawsze tak było; po prostu nie pomyślałem.- Daj już spokój.- Naprawdę, Man.- Czy j a przepraszam, kiedy t o b i e coś szybciej przyjdzie do głowy?Mike powoli powiedział:- Jest w tym coś, co opiera się analizie.Moje zadanie to.- Nie przejmuj się tak.Jeśli pomysł jest dobry, to skorzystaj z niego.Może podsunie ci inne pomysły.Wyłączam się i schodzę na dół, bez odbioru.Ledwo wszedłem do pokoju Mike’a, kiedy zadzwonił Profesor.- Kwatera Główna? Czy macie jakieś wiadomości od feldmarszałka Davisa?- Przy telefonie, Profesorze.W ośrodku obliczeniowym.- Czy zechciałbyś zajrzeć do nas, do biura gubernatora? Musimy podejmować decyzje, pracować [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •