Home HomeDicker Joel Prawda o sprawie Harry'ego QuebertaHarry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)Rowling J K Harry Potter i wiezien AzkabanuJ. K. Rowling 4 Harry Potter i Czara OgniaJ. K. Rowling Harry Potter i czara ognia 4Sheldon Sidney Niezawodny plandolęga mostowicz tadeusz znachor. profesor wilczur (2)Bialolecka Ewa Tkacz IluzjiAccess 2000 Księga eksperta (4)Moorcock Michael Saga o Elryk Zeglarz Morz Przeznaczenia
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Nalej dwie filiżanki, a ja poczytam sobie ten wydruk.To nie powinno trwać długo.Nie trwało długo.Kleiman znalazł to, czego szukał, zanim zdążyli dopić kawę.- Eureka! Co, jeśli twoje wykształcenie klasyczne jest niepełne, znaczy po grecku “znalazłem".Jest tutaj całe mnóstwo próbnych eksperymentów, ale ja szukałem dużego.Oto i on.Miał miejsce ponad rok temu.Zobacz, ile energii elektrycznej zużyli! Mam nadzieję, że nie pokażą podatnikom rachunku za prąd.Teraz małe zadanie matematyczne.Kleiman dwukrotnie sprawdził liczby i wynik był ten sam.Napisał na kartce w notatniku, wyrwał ją i podał Troyowi.- Dziesiątego grudnia tysiąc dziewięćset czterdzieści jeden - powiedział.Troy spojrzał na kartkę.- Czy to data przybycia?- Zgadza się.Coś o wadze około piętnastu kilogramów zostało wysłane w przeszłość, właśnie na tę datę.Przynajmniej ja tak sądzę.Masa jest dokładna, ale data pochodzi z odwrócenia równania do przemieszczenia w przyszłość.Może nie być dokładna, ale czemu nie mielibyśmy zrobić tego samego co oni, kiedy chcieli się upewnić.Sprawdzić w gazetach.Cokolwiek wysłali, musiało to być na tyle niezwykłe, by zainteresowało dziennikarzy.Wściekły pies, dwadzieścia pięć oskubanych i zamrożonych dwugłowych kurcząt, nie wiem co.Możesz być pewien, że cokolwiek by to było, musiało być czymś na tyle dziwnym, by wywołać sensację.W przeciwnym razie nie mieliby pewności, czy i kiedy ich przesyłka osiągnęła cel.- Jest pan tego pewien?- Nie, ale przecież od czegoś musimy zacząć.Czemu nie mielibyśmy podzielić się pracą? Ja będę dalej analizował ten wydruk.Zrobię listę dat i ciężaru wysyłek.Ty w tym czasie jedź do wydawnictwa “Washington Post" i przejrzyj ich archiwum.Jeśli nic nie znajdziesz, zacznij szukać od nowa.To musi tam być, inaczej McCulloch nie mógłby dalej realizować swojego nikczemnego planu.- Zgoda.Jak długo będzie pan tutaj?- Tak długo, aż nie zadzwonisz.- Kleiman położył rękę na sercu i podniósł oczy.- Łamię pradawny zwyczaj opuszczania tej budy przed piątą i upajania się smakiem martini o piątej trzydzieści.Jednak w tym przypadku żadne poświecenie nie jest zbyt wielkie.Idź i wracaj z tarczą lub na tarczy.Chcę mieć albo dobre wieści, albo żadne.Stać cię na to, by sprostać temu zadaniu.Czemu nie, pomyślał Troy w drodze do miasta.Trzeba po prostu nad tym posiedzieć do skutku.Chciał to zrobić, bo był przekonany, że gdzieś w gazecie była ta informacja.McCulloch ją znalazł, jemu też musiało się udać.Katalog w wydawnictwie był dobrze zorganizowany.Ostatnie egzemplarze można było kupić lub przejrzeć na miejscu.Aby zaoszczędzić miejsca w magazynie, gazety po upływie kilku tygodni od daty druku umieszczano na mikrofilmach.Troy wypełnił rewers na szpulę z grudnia 1941 i nacisnął przycisk wzywający urzędnika.Musiał długo czekać.Pojawił się, dopiero gdy Troy zadzwonił po raz drugi.- Cierpliwości, bracie, cierpliwości - powiedział.Młody Mulat miał na głowie imponujące afro, włosy odstawały mu od głowy na jakieś osiem cali.Wziął kartkę od Troya i zniknął między szufladami.Powrócił po niecałej minucie i oddał Troyowi kartkę.- Nie mogę tego zrobić - powiedział.- Nie dam rady zdobyć tego dla ciebie.- Dlaczego?- Dlatego, że nie ma tego tutaj, człowieku.Takie rzeczy zdarzają się.Czasami numery są pomylone, czasami ktoś po prostu weźmie mikrofilm ze sobą.Taki jest świat.Z tego co wiem, mogło się to zdarzyć bardzo dawno temu.Rzadko kiedy otrzymujemy zamówienia na tak stare egzemplarze.Tej rolki może tutaj nie być od wielu miesięcy.Cokolwiek by się stało, tego filmu na pewno u nas nie ma.ROZDZIAŁ 16Pułkownik uprzedził go!Troy trzymał w ręce rewers, wiedząc, że ich przypuszczenia były trafne.McCulloch był tutaj, znalazł to, czego szukał i zatarł ślady.- Co z okresem przed i po? - zapytał Troy.- Czy mógłbym je zobaczyć?- Masz dzisiaj zły dzień, człowieku; tracisz czas.Na każdej rolce mamy egzemplarze z czterech miesięcy.Data, o którą ci chodzi, jest gdzieś w środku tej szpuli.- Ale to chyba niemożliwe, żebyście mieli tylko jedną kopię.Nie macie drugiego kompletu?- Mamy w schowku matrycę, żeby móc robić nowe kopie.W dzisiejszych czasach ludzie nie mają żadnego poszanowania dla własności publicznej.Rysują, drą lub bawią się w robienie odcisków palców.Robimy więc nowe kopie, jeśli jest taka potrzeba.Ale to trochę potrwa Złożę teraz zamówienie i możesz przyjść za jakieś trzy dni.- Nie mam czasu.Może mógłbym rzucić okiem na matrycę?Urzędnik zaprzeczył wolnym ruchem głowy.- Nie da rady.Mamy tu swoje przepisy.Matryce muszą być cały czas w schowku.Nie wolno mi stamtąd zabrać ani jednej.Musisz się uspokoić i wrócić, kiedy nowy egzemplarz będzie gotowy.Oprócz nich w pokoju nie było nikogo.Troy sięgnął po portfel i wyjął dwudziestodolarowy banknot.Położył go na ladzie.Urzędnik spojrzał na pieniądze.- Czy nie moglibyśmy zrobić wyjątku? - zapytał Troy.Urzędnik cofnął się o krok i rozejrzał.- Człowieku, ty chcesz mnie przekupić?- Zgoda.Nie znoszę widoku pieniędzy, zwłaszcza na tej ladzie.- Banknot zniknął i piętnaście sekund później na jego miejscu pojawił się film.Urzędnik przytknął.palec do ust.- To będzie nasza tajemnica.Weź pierwszy rzutnik i daj mi znać, jak skończysz.- Dzięki.To nie powinno zabrać dużo czasu.Ale zabrało.W wydaniu z dziesiątego grudnia nie mógł znaleźć nic, co miałoby jakiś związek ze sprawą.Trzykrotnie przeglądał gazetę, aby mieć pewność.To nic, szukał dalej.Bob Kleiman mówił, że nie jest pewny co do daty.Godzinę później znalazł nagłówek.To było to.Musiało być, doskonale pasowało.Mały artykuł na drugiej stronie.GROŹBA INWAZJI W MARYLANDTajemnicze wybuchy i światła przyczyną alarmu.Możliwość niemieckiej inwazji postawiła w środku nocy na nogi setki mieszkańców Clewerwall, którzy byli świadkami serii wybuchów i błysku świateł w pobliżu miasta.Wezwano straż pożarną i policję, a ta z łatwością zlokalizowała miejsce eksplozji na skalistym wzgórzu obok Saunders Farm, gdyż wybuchy ciągnęły się przez ponad dwie godziny.Szef policji O'Sullivan oświadczył, że była to robota jakichś rozrabiaków.Napełnili metalową skrzynkę rakietami używanymi na morzu do wysyłania sygnałów alarmowych.Sprawcy tego “żartu" są nieznani.To było to.To musiało być to.Troy zrobił odbitkę i oddał rolkę.Kiedy wyszedł z budynku, znalazł się w samym środku nasilającego się ruchu ulicznego.Czuł się jak jeden z urzędników, którzy nie kończącymi się falami opuszczali swoje biura i wracali do domów.Minęła szósta, nim dotarł do laboratorium.- Mam dla pana wiadomość - powiedział strażnik przy głównej bramie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •