Home HomeAntropologia kultury wsi polskiej 19 wieku L.StommaFiges Orlando Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiejandrzej mencwel, antropologia kulturyBarbara Szacka Wstep do SocjologiiWstęp do filozofii Antoni B. StępieńMicrosoft Press Microsoft Encyclopedia of SecurityBrown Dan Kod Leonarda da VinciOstrzegam czytelnika Carter DicksonRobert Jordan Wielkie PolowanieFaustyna Kowalska, DZIENNICZEK DUCHOWY
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gotmax.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .A jakież to inne epopeje nowszych czasów mogą się poszczycić tematem tak bardzo w swym czasiepopularnym, właściwie historycznym, a przecież z pozoru zapewne mitycznym?Jako utwór literacki Afryka jest już dziś nie do czytania.Co do innych tematów historycznych, musimy czytelnika odesłać do historii literatury.Bogatsza i płodniej sza była twórczość oparta o starożytne mity, uzupełniającatę dziedzinę poezji.Wcześnie sięgają do niej poeci włoscy, np.już Boccacciow swojej Tezeidzie, która uchodzi za jego najlepszy utwór poetycki.Za Marcina V Maffeo Vegio dopisuje trzynastą księgę Eneidy; poza tym istnieją też licznedrobniejsze próby w rodzaju utworów Klaudiana, np.Meleagris, Hesperis itd.Ale najbardziej godne uwagi są nowo powstałe legendy, zaludniające najpiękniejsze okolice Włoch bogami, nimfami, duchami opiekuńczymi, a także pasterzami,jako że element epicki całkowicie się tu zlewa z bukolicznym.Pózniej jeszcze wykażemy, że od czasu Petrarki eklogi, czy to w formie opowiadania, czy dialogu,4przedstawiają życie pasterskie w sposób już niemal całkowicie konwencjonalnyjako tło najrozmaitszych fantazyj i uczuć; tu chodzi nam tylko o omówienie nowych mitów.Wyrazniej niż gdziekolwiek indziej występuje tu podwójne znaczenie, jakie starym bogom nadawano w epoce Odrodzenia; z jednej strony, zastępują oni pojęcia ogólne, usuwając postacie alegoryczne, z drugiej wszelako tworzą wolny, samoistny element poezji, uzmysławiając piękno niezależne, mogącew coraz to innej formie stanowić składnik wszelkiej twórczości poetyckiej.Zmiało kroczy tu na czele Boccaccio ze swym fantastycznym światem bogów i pasterzy z okolic Florencji, jakim zaludnił owe włoskie poematy: Ninfale d'Ameto i Ninfale Fiesolano.Za arcydzieło tego rodzaju należy jednak uważać Sarca Pie5tra Bembo : zabiegi miłosne boga rzeki, Sarca, o względy nimfy Garda, opiswspaniałej uczty weselnej w grocie Monte Baldo, przepowiednie Manto, córkiTejresjasza, o przyjściu na świat Mincjusza, założeniu Mantui i przyszłej sławieWergiliusza, który się zrodzi jako syn owego Mincjusza i nimfy z Andes, Mai.Ten pyszny obraz humanistycznego rokoko Bembo zamknął w bardzo pięknychwierszach i uzupełnił końcową przemową do Wergiliusza, której mógłby mu pozazdrościć każdy poeta.Zazwyczaj lekceważy się tego rodzaju utwory i uważaza pustą deklamację, co jako kwestia smaku nie może być przedmiotem sporu.Pózniej dalej powstawały obszerne utwory epickie w heksametrach, treści biblijnej lub kościelnej.Autorzy ich nie zawsze kierowali się chęcią zdobycia wyższego stopnia w hierarchii kościelnej lub zaskarbienia sobie względów papieża;u najwybitniejszych, a także u mniej zdolnych, jak Battista Mantovano, autoraPartbenice, możemy przypuszczać szczerą chęć służenia świętym swoją uczonąpoezją łacińską, co doskonale da się pogodzić z ich na wpół pogańskim pojmowaniem katolicyzmu.Gyraldus wymienia ich wielu, w pierwszym rzędzie Vide,autora Cristiady, i Sannazara, twórcę trzech pieśni De partu Virginis.Sannazaro imponuje równą, wspaniałą potoczystością, z jaką nieustraszeniespaja żywioł chrześcijański z pogańskim, plastyką opowieści i skończenie pięknym opracowaniem.Nie ma powodu obawiać się porównania, wplatając do śpiewu pasterzy w Betlejem wiersze Wergiliusza z czwartej eklogi.Kreśląc obrazyzaziemskie, zdobywa się niekiedy na potęgę dantejską, ukazując np.króla Dawida, kiedy powstaje w otchłani patriarchów, by śpiewać i prorokować, albo wywołując wizję Przedwiecznego, który na tronie, w płaszczu lśniącym obrazami wszystkich żywiołów, przemawia do duchów niebieskich.Innym razem bez wahaniałączy temat utworu z całą mitologią starożytną, co jednak nie czyni wrażenia barokowości, gdyż bogów pogańskich uważa on niejako za ramy obrazu, nie nadając im ról głównych.Kto w całej pełni pragnie poznać artystyczne możliwościowych czasów, temu nie wolno pomijać utworu tego rodzaju.Zasługa Sannazarajest tym bardziej godna podkreślenia, że podobne splatanie motywów chrześcijańskich z pogańskimi bywa zazwyczaj bardziej rażące w poezji niż w sztuce plastycznej, która zawsze może wynagrodzić oko jakimś pięknem określonym, uchwytnym, jako że w ogóle jest znacznie mniej zależna od znaczenia swego przedmiotuniż poezja; dla wyobrazni bowiem punktem wyjścia jest tu raczej forma, gdyw poezji szukamy przede wszystkim treści.6Poczciwy Battista Mantovano w swym Kalendarzu świątecznym szukał innego wyjścia; zamiast bogów i półbogów podporządkować Biblii, przedstawia ichjako przeciwników, jak to czynili Ojcowie Kościoła.Kiedy więc anioł Gabrielpozdrawia Najświętszą Pannę w Nazarecie, Merkury w trop za nim biegnie z Karmelu i podsłuchuje u furty; potem powtarza wszystko zebranym bogom skłaniając7ich do powzięcia ostatecznych decyzji.Innym razem, co prawda, Tetyda, Cererai Eoi muszą się znów korzyć dobrowolnie przed Madonną i jej majestatem. Sława Sannazara, liczba jego naśladowców, entuzjastyczne hołdy, składane muprzez największych owej epoki  wszystko to świadczy wymownie, jak bardzogo ceniono i jak był wówczas potrzebny.Dla Kościoła w początkach Reformacjirozwiązał on doniosłe zagadnienie wykazując, że można formę czysto klasycznąpołączyć w twórczości z duchem chrześcijańskim, za co mu Leon i Klemens publicznie dziękowali.Wreszcie przedstawiano w heksametrach lub dystychach także historię współczesną, przy czym raz przeważał ton epiczny, to znów panegiryczny, stale jednakchodziło o uczczenie panującego lub jego domu.W ten sposób powstały: Sfor-ciada, Borsiada, Borgiada, Triultiada itd., całkowicie mijające się z celem, gdyżktokolwiek zdobył sławę i nieśmiertelność, nie zawdzięczał jej owym utworom,do których świat odnosi się z niepohamowanym wstrętem, nawet wtedy, gdy siędo nich poniża wielki poeta.Zgoła inne wrażenie wywierają mniejsze utwory,niejako obrazki rodzajowe z życia sławnych ludzi, napisane bez patosu, jak np.8piękny wiersz Polowanie Leona X pod Palo albo Podróż Juliusza II Adrianada Corneto (str.66).Wspaniałe opisy polowań dawali również Ercole Strozzi,wymieniony właśnie Hadrian i inni; należy żałować, że nowoczesny czytelnik zraża się do tych utworów lub irytuje zawartym w nich pochlebstwem.Mistrzostwowykonania, a czasem nawet duża wartość historyczna zapewniają tym wdzięcznym wierszom dłuższy żywot, niż prawdopodobnie przypadnie w udziale rozmaitym głośnym płodom muzy współczesnej.Na ogół da się o tych rzeczach powiedzieć, że są tym lepsze, im mniej w nichpatosu i ogólników.Niektórzy sławni twórcy drobniejszych epyliów mimo woliwywołują nieopisanie komiczne wrażenie przez niezręczne wplatanie motywów9barokowych i mitologicznych.Jako przykład służyć może Elegia Ercola Strozzina cześć Cezara Borgii (p.str.63).Słyszymy skargę Romy, która wszystkie nadzieje pokładała w papieżach hiszpańskich, Kalikście III i Aleksandrze VI, a pózniej upatrywała swego zbawcę w Cezarze, którego dzieje opowiada nam szczegółowo aż do katastrofy z roku 1503 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •