[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A jakież to inne epopeje nowszych czasów mogą się poszczycić tematem tak bardzo w swym czasiepopularnym, właściwie historycznym, a przecież z pozoru zapewne mitycznym?Jako utwór literacki Afryka jest już dziś nie do czytania.Co do innych tematów historycznych, musimy czytelnika odesłać do historii literatury.Bogatsza i płodniej sza była twórczość oparta o starożytne mity, uzupełniającatę dziedzinę poezji.Wcześnie sięgają do niej poeci włoscy, np.już Boccacciow swojej Tezeidzie, która uchodzi za jego najlepszy utwór poetycki.Za Marcina V Maffeo Vegio dopisuje trzynastą księgę Eneidy; poza tym istnieją też licznedrobniejsze próby w rodzaju utworów Klaudiana, np.Meleagris, Hesperis itd.Ale najbardziej godne uwagi są nowo powstałe legendy, zaludniające najpiękniejsze okolice Włoch bogami, nimfami, duchami opiekuńczymi, a także pasterzami,jako że element epicki całkowicie się tu zlewa z bukolicznym.Pózniej jeszcze wykażemy, że od czasu Petrarki eklogi, czy to w formie opowiadania, czy dialogu,4przedstawiają życie pasterskie w sposób już niemal całkowicie konwencjonalnyjako tło najrozmaitszych fantazyj i uczuć; tu chodzi nam tylko o omówienie nowych mitów.Wyrazniej niż gdziekolwiek indziej występuje tu podwójne znaczenie, jakie starym bogom nadawano w epoce Odrodzenia; z jednej strony, zastępują oni pojęcia ogólne, usuwając postacie alegoryczne, z drugiej wszelako tworzą wolny, samoistny element poezji, uzmysławiając piękno niezależne, mogącew coraz to innej formie stanowić składnik wszelkiej twórczości poetyckiej.Zmiało kroczy tu na czele Boccaccio ze swym fantastycznym światem bogów i pasterzy z okolic Florencji, jakim zaludnił owe włoskie poematy: Ninfale d'Ametoi Ninfale Fiesolano.Za arcydzieło tego rodzaju należy jednak uważać Sarca Pie5tra Bembo : zabiegi miłosne boga rzeki, Sarca, o względy nimfy Garda, opiswspaniałej uczty weselnej w grocie Monte Baldo, przepowiednie Manto, córkiTejresjasza, o przyjściu na świat Mincjusza, założeniu Mantui i przyszłej sławieWergiliusza, który się zrodzi jako syn owego Mincjusza i nimfy z Andes, Mai.Ten pyszny obraz humanistycznego rokoko Bembo zamknął w bardzo pięknychwierszach i uzupełnił końcową przemową do Wergiliusza, której mógłby mu pozazdrościć każdy poeta.Zazwyczaj lekceważy się tego rodzaju utwory i uważaza pustą deklamację, co jako kwestia smaku nie może być przedmiotem sporu.Pózniej dalej powstawały obszerne utwory epickie w heksametrach, treści biblijnej lub kościelnej.Autorzy ich nie zawsze kierowali się chęcią zdobycia wyższego stopnia w hierarchii kościelnej lub zaskarbienia sobie względów papieża;u najwybitniejszych, a także u mniej zdolnych, jak Battista Mantovano, autoraPartbenice, możemy przypuszczać szczerą chęć służenia świętym swoją uczonąpoezją łacińską, co doskonale da się pogodzić z ich na wpół pogańskim pojmowaniem katolicyzmu.Gyraldus wymienia ich wielu, w pierwszym rzędzie Vide,autora Cristiady, i Sannazara, twórcę trzech pieśni De partu Virginis.Sannazaro imponuje równą, wspaniałą potoczystością, z jaką nieustraszeniespaja żywioł chrześcijański z pogańskim, plastyką opowieści i skończenie pięknym opracowaniem.Nie ma powodu obawiać się porównania, wplatając do śpiewu pasterzy w Betlejem wiersze Wergiliusza z czwartej eklogi.Kreśląc obrazyzaziemskie, zdobywa się niekiedy na potęgę dantejską, ukazując np.króla Dawida, kiedy powstaje w otchłani patriarchów, by śpiewać i prorokować, albo wywołując wizję Przedwiecznego, który na tronie, w płaszczu lśniącym obrazami wszystkich żywiołów, przemawia do duchów niebieskich.Innym razem bez wahaniałączy temat utworu z całą mitologią starożytną, co jednak nie czyni wrażenia barokowości, gdyż bogów pogańskich uważa on niejako za ramy obrazu, nie nadając im ról głównych.Kto w całej pełni pragnie poznać artystyczne możliwościowych czasów, temu nie wolno pomijać utworu tego rodzaju.Zasługa Sannazarajest tym bardziej godna podkreślenia, że podobne splatanie motywów chrześcijańskich z pogańskimi bywa zazwyczaj bardziej rażące w poezji niż w sztuce plastycznej, która zawsze może wynagrodzić oko jakimś pięknem określonym, uchwytnym, jako że w ogóle jest znacznie mniej zależna od znaczenia swego przedmiotuniż poezja; dla wyobrazni bowiem punktem wyjścia jest tu raczej forma, gdyw poezji szukamy przede wszystkim treści.6Poczciwy Battista Mantovano w swym Kalendarzu świątecznym szukał innego wyjścia; zamiast bogów i półbogów podporządkować Biblii, przedstawia ichjako przeciwników, jak to czynili Ojcowie Kościoła.Kiedy więc anioł Gabrielpozdrawia Najświętszą Pannę w Nazarecie, Merkury w trop za nim biegnie z Karmelu i podsłuchuje u furty; potem powtarza wszystko zebranym bogom skłaniając7ich do powzięcia ostatecznych decyzji.Innym razem, co prawda, Tetyda, Cererai Eoi muszą się znów korzyć dobrowolnie przed Madonną i jej majestatem.Sława Sannazara, liczba jego naśladowców, entuzjastyczne hołdy, składane muprzez największych owej epoki wszystko to świadczy wymownie, jak bardzogo ceniono i jak był wówczas potrzebny.Dla Kościoła w początkach Reformacjirozwiązał on doniosłe zagadnienie wykazując, że można formę czysto klasycznąpołączyć w twórczości z duchem chrześcijańskim, za co mu Leon i Klemens publicznie dziękowali.Wreszcie przedstawiano w heksametrach lub dystychach także historię współczesną, przy czym raz przeważał ton epiczny, to znów panegiryczny, stale jednakchodziło o uczczenie panującego lub jego domu.W ten sposób powstały: Sfor-ciada, Borsiada, Borgiada, Triultiada itd., całkowicie mijające się z celem, gdyżktokolwiek zdobył sławę i nieśmiertelność, nie zawdzięczał jej owym utworom,do których świat odnosi się z niepohamowanym wstrętem, nawet wtedy, gdy siędo nich poniża wielki poeta.Zgoła inne wrażenie wywierają mniejsze utwory,niejako obrazki rodzajowe z życia sławnych ludzi, napisane bez patosu, jak np.8piękny wiersz Polowanie Leona X pod Palo albo Podróż Juliusza II Adrianada Corneto (str.66).Wspaniałe opisy polowań dawali również Ercole Strozzi,wymieniony właśnie Hadrian i inni; należy żałować, że nowoczesny czytelnik zraża się do tych utworów lub irytuje zawartym w nich pochlebstwem.Mistrzostwowykonania, a czasem nawet duża wartość historyczna zapewniają tym wdzięcznym wierszom dłuższy żywot, niż prawdopodobnie przypadnie w udziale rozmaitym głośnym płodom muzy współczesnej.Na ogół da się o tych rzeczach powiedzieć, że są tym lepsze, im mniej w nichpatosu i ogólników.Niektórzy sławni twórcy drobniejszych epyliów mimo woliwywołują nieopisanie komiczne wrażenie przez niezręczne wplatanie motywów9barokowych i mitologicznych.Jako przykład służyć może Elegia Ercola Strozzina cześć Cezara Borgii (p.str.63).Słyszymy skargę Romy, która wszystkie nadzieje pokładała w papieżach hiszpańskich, Kalikście III i Aleksandrze VI, a pózniej upatrywała swego zbawcę w Cezarze, którego dzieje opowiada nam szczegółowo aż do katastrofy z roku 1503
[ Pobierz całość w formacie PDF ]