Home HomeLynch Jennifer Sekretny dziennik Laury Palmer (2)Lem Stanislaw Dzienniki gwiazdowe t.1 (SCAN dDodd Wiliam Dziennik ambasadoraLem Stanislaw Dzienniki gwiazdowe t.1Lem Stanislaw Dzienniki gwiazdowe t.1 (2)Dziennikow tom odnaleziony Zeromskimanuela gretkowska dom dziennyStephen King Siostrzyczki Z Elurii (9)Lumley Brian Nekroskop II (2)Scott Justin Blekitne Bractwo (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • tlumiki.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .(Dz 145)60 145e.W CZASIE DUCHOWEGO SPOKOJU NALE%7łY WICZYC WOL NA CZASKOLEJNEJ WALKIW czasie spokoju dusza tak samo robi wysiłki jak i w czasie walki.Musi się ćwiczyć ito bardzo, bo inaczej nie ma mowy o zwycięstwie.Czas pokoju uważam za czasprzygotowania do zwycięstwa.Musi ustawicznie czuwać  czujność, jeszcze raz czujność.Dusza, która się zastanawia, otrzymuje wiele światła.Dusza rozproszona, sama siebie narażana upadki i niech się nie dziwi, że upada.O Duchu Boży, kierowniku duszy, mądry jest ten,kogo Ty wyćwiczysz.Ale, aby mógł Duch Boży działać w duszy  trzeba ciszy i skupienia.(Dz 145)146.KA%7łDY Z NAS POWINIEC SI MODLIModlitwa.Dusza zbroi się przez modlitwę do walki wszelakiej.W jakimkolwiekdusza jest stanie powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczejutraciłaby swa piękność; modlić się musi dusza dążąca do tej czystości, bo inaczej niedoszłaby do niej; modlić się musi dusza dopiero, co nawrócona, bo inaczej upadłaby zpowrotem; modlić się musi dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać.I niema duszy, która by nie była zobowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska spływa przezmodlitwę.(Dz 146)147.ZW.FAUSTYNA WYZNAJE, %7łE NAJWICEJ ZWIATAA OTRZYMYWAAA WCZASIE ADORACJIPrzypominam sobie, że najwięcej światła otrzymałam w adoracji, które odprawiałamcodziennie przez pół godziny przez cały post przed Najświętszym Sakramentem leżąckrzyżem.W tym czasie poznałam głębiej siebie i Boga.Pomimo, że miałam wiele przeszkóddo odprawienia takiej modlitwy, pomimo, że miałam pozwolenie Przełożonych.Niech duszawie, że aby się modlić i wytrwać w modlitwie, musie się uzbroić w cierpliwość i mężniepokonywać trudności zewnętrzne i wewnętrzne.Trudności wewnętrzne  zniechęcenie,oschłość, ociężałość, pokusy; zewnętrzne  wzgląd ludzki i uszanować chwile, które sąprzeznaczone na modlitwę.Sama tego doświadczyłam, że jeżeli nie odprawiłam modlitwy wczasie dla nieprzeznaczonym, pózniej już jej nie odprawiłam, bo mi obowiązki nie pozwoliły,a jeżeli ją odprawiłam, to z wielkim trudem, myśl ucieka do obowiązku.Zdarzała mi się tatrudność, że jeżeli dusza dobrze odprawiła modlitw i wyszła z niej z wewnętrznym, głębokimskupieniem, inni sprzeciwiają jej się w tym skupieniu, a więc musi być cierpliwość, abywytrwać w modlitwie.Zdarzała mi się rzecz taka niejednokrotnie, że kiedy dusza moja byłagłębiej pogrążona w Bogu i większy owoc odniosła z modlitwy i obecność Bogatowarzyszyła w ciągu dnia, a przy pracy było większe skupienie i większa dokładność iwysiłek w obowiązku, - to jednak zdarzało mi się, że właśnie wtenczas najwięcej miałamupomnień, że jestem nieobowiązkowa, że jestem obojętna na wszystko, bo dusze mniejskupione chcą, aby i inni byli im podobni, ponieważ są dla nich ustawicznym wyrzutem.(Dz 147)61 148.DUSZA SZLACHETNA WE WSZYSTKIM SZUKA BOGADusza szlachetna i delikatna może być nawet najprostsza, ale o uczuciach delikatnych;taka dusza we wszystkim upatruje Boga, wszędzie Go znajduje, umie Boga znalezć nawetpod najtajniejszymi rzeczami.Wszystko dla niej ma znaczenie, wszystko sobie wysoce ceni,za wszystko Bogu dziękuje, ze wszystkiego wyciąga korzyści dla duszy, a wszystką chwałęodnosi do Boga, Jemu ufa i nie miesza się, gdy przyjdzie czas doświadczeń.Ona wie, że Bógzawsze jest Ojcem najlepszym, a na wzgląd ludzki niewiele zważa.Za najmniejszympodmuchem Ducha Zwiętego idzie wiernie, cieszy się tym Gościem, duchowym i trzyma sięGo jak dziecię matki.Tam, gdzie inne dusze zatrzymują się i trwożą  ona przechodzi bezlęku i trudności.(Dz 148)149.ZW.FAUSTYNA OPISUJE SAMOTNOZ W SWEJ CHOROBIEKiedy Pan Sam chce być przy duszy i prowadzić ją, usunie wszystko, co zewnętrzne.Kiedy zachorowałam i zostałam przeniesiona do infirmerii, wiele miałam z tego powoduprzykrości.Dwie chore leżałyśmy w infirmerii.Do Siostry N.chodziły Siostry, aby jąodwiedzić, do mnie, nikt nie zajrzał.Prawda, że to jedna infirmeria, ale każda ma swoją celę.Długie były zimowe wieczory, światła miała Siostra N., słuchawki radiowe, a ja nawetmedytacji nie mogłam przygotować a braku światła.Kiedy tak upłynęło blisko dwa tygodnie, jednego wieczoru żaliłam się Panu, że wielemam cierpień, a nawet medytacji nie mogę przygotować, bo nie mam światła  i powiedziałmi Pan, że codziennie wieczorem będzie przychodził i podawał mi punkty do jutrzejszejmedytacji.Punkty były zawsze z Jego bolesnej Męki.Mówił mi: rozważ Moją Mękę przedPiłatem. I tak poszczególnie, przez cały tydzień rozważałam Jego Bolesną Mękę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •