[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Współczesne pamflety posuwaÅ‚y siÄ™jeszcze dalej w domysÅ‚ach: przypuszczano, że byÅ‚a córkÄ… Moliera, mimo że siÄ™ z niÄ… pózniejożeniÅ‚; jednakże nikt dobrze nie wiedziaÅ‚ prawdy pisze najgÅ‚oÅ›niejszy z tych pamfletów. Nauka po obfitym rozważeniu sprawy przychyla siÄ™ ku ojcostwu niejakiego pana de Mo-dène.I oto jesteÅ›my w atmosferze brzemiennej tajemnicÄ…, brzemiennej dramatami& Bo Molier,jako bardzo dojrzaÅ‚y (na owe czasy) mężczyzna, zakochaÅ‚ siÄ™ w mÅ‚odziutkiej Armandzie.Pamflety twierdzÄ…, że to Magdalena Béjart podsunęła Molierowi mÅ‚odÄ… dziewczynÄ™, aby po-konać rywalki i panować nad nim przez swojÄ… córkÄ™.W wiliÄ™ Å›lubu pisze Molier SzkoÅ‚Ä™ mÄ™-żów; jako mÅ‚ody mąż pisze SzkoÅ‚Ä™ żon&%7Å‚e w tej Szkole żon musiaÅ‚a być jakaÅ› szczególna elektryczność, że musiaÅ‚o w niej być coÅ›wyzywajÄ…cego, dowodzi reakcja, jakÄ… sztuka wywoÅ‚aÅ‚a.W Paryżu zagotowaÅ‚o siÄ™.Z jednejstrony olbrzymie powodzenie sztuki, z drugiej powódz parodyj, broszur, inwektyw. Na-igrawanie siÄ™ z powagi małżeÅ„stwa staÅ‚o siÄ™ w komedii Moliera mimo tradycyjnoÅ›ci te-matu głównym przedmiotem zgorszenia.Nie przebierajÄ…c w sposobach walki, wrogowie pi-sarza rzucili siÄ™ w przejrzystych aluzjach na jego życie prywatne.Molier w ogniu tej walki jest nadzwyczajny! Każda jego replika to zdobycz teatru; Kryty-ka SzkoÅ‚y żon wciÄ…gniÄ™cie dyskusji literackiej na scenÄ™; Improwizacja w Wersalu pier-wowzór stylu kabaretowego.Molier pokazuje kulisy swego teatru, siebie, swojÄ… żonÄ™, caÅ‚ypersonel; pokazuje próbÄ™ nowego utworu; wciÄ…ga w grÄ™ niczym nasz Jàrossy111* osobÄ™króla w sposób peÅ‚en poufaÅ‚ego wdziÄ™ku.Ale w pewnym momencie żart ten barwi siÄ™ gnie-wem, pasjÄ…; aktor podszyty autorem wali na odlew.Molier daje wprost od siebie gwaÅ‚townÄ…188odprawÄ™ pamflecistom, którzy ważą siÄ™ wdzierać w jego życie. SÄ… rzeczy woÅ‚a które,wywłóczone na scenÄ™, nie bawiÄ… ani publicznoÅ›ci, ani pacjenta& I dalej, coraz ostrzej.Wy-buch taki w obecnoÅ›ci króla trÄ…ciÅ‚by zuchwalstwem: ale król zachÄ™ciÅ‚ swego ulubieÅ„ca do tejodpowiedzi.Przeciwnicy nie dajÄ… za wygranÄ….Aktor konkurencyjnego teatru, Monfleury (musiaÅ‚ czućza sobÄ… tÄ™gi sukurs!), wrÄ™czyÅ‚ królowi placet, w którym insynuuje, że Molier, żeniÄ…c siÄ™ zArmandÄ…, zaÅ›lubiÅ‚ wÅ‚asnÄ… córkÄ™.(PodkreÅ›lam te okolicznoÅ›ci, aby objaÅ›nić zrozumiaÅ‚e po-drażnienie Moliera przez czas owej kilka lat trwajÄ…cej nagonki.) W odpowiedzi na to, w parÄ™miesiÄ™cy pózniej, król trzyma Molierowi dziecko do chrztu.Bo król czuÅ‚ siÄ™ jakby osobiÅ›cie zaangażowany w tej teatralnej wojnie.SzÅ‚o w niej po tro-sze i o niego samego, wówczas bardzo mÅ‚odego monarchÄ™; szÅ‚o o to, kto zapanuje w Å›wieżostworzonym Wersalu, spowiednik czy kochanka; dzwonki genialnego wesoÅ‚ka czy kropidÅ‚okaznodziei.MÅ‚ody król sympatyzowaÅ‚ z Molierem i czuÅ‚ w nim sprzymierzeÅ„ca.Jak zachÄ™ciÅ‚go do Improwizacji w Wersalu, tak przez cztery lata bÄ™dzie go popieraÅ‚ w walce o ZwiÄ™tosz-ka.Bo i ZwiÄ™toszek byÅ‚ epizodem tej wielkiej batalii.WÅ›ród tego mÅ‚oda Armanda dojrzewa wspaniale; pod rÄ™kÄ… wielkiego reżysera, jakim byÅ‚Molier, staje siÄ™ Å›wietnÄ… aktorkÄ… i uroczÄ… mimo że podobno nie piÄ™knÄ… kobietÄ….NiebawemMolier daje jej pole do tryumfu w atmosferze najbardziej przesyconej miÅ‚oÅ›ciÄ….Sposobnośćnie lada: inauguracja ogrodów Wersalu i panny de la Valliere.CaÅ‚a seria spektaklów Rozkosze zaczarowanej wyspy granych na wolnym powietrzu w noc majowÄ….W feerii,umyÅ›lnie napisanej przez Moliera, Armanda księżniczka Elidy bÄ™dzie heroinÄ….Skutek przeszedÅ‚ jego oczekiwanie i zapewne jego intencje.Z dnia na dzieÅ„ pani Moliero-wa staÅ‚a siÄ™ najmodniejszÄ… kobietÄ…, faworytÄ… zÅ‚otej mÅ‚odzieży.Niebawem pożycie małżeÅ„skiepsuje siÄ™.Molier znowuż wyzywa los: pisze Mizantropa.Zawsze autor, zawsze dyrektor teatru,bije monetÄ™ ze swego cierpienia.On sam gra Alcesta, ona CelimenÄ™.Podobno w chwili wy-stawienia sztuki mówiÄ… do siebie już tylko na scenie.Zapewne, wszelkie dane o prywatnym ży-ciu Moliera trzeba brać ostrożnie: brak jest autentycznych dokumentów, sÄ… tylko echa, pogÅ‚oski,plotki paryskie; ale jest przede wszystkim jego dzieÅ‚o.To dzieÅ‚o miejscami tyle mówi, tak tÄ™tnikrwiÄ…, że bezwiednie utożsamiono je z nim samym.Mizantrop Moliera, sam przez siÄ™ bliższydramatu niż komedii, to wraz szczytowy punkt dramatu jego życia, jak i szczytowy punkt jegotwórczoÅ›ci; z Mizantropem coÅ› siÄ™ Å‚amie, coÅ› siÄ™ koÅ„czy co już nie wróci.Otóż caÅ‚y ten okres, wyrastajÄ…cy olbrzymie ponad innego Moliera bo trzeba tu wÅ‚Ä…czyćjeszcze Don Juana, który przypada miÄ™dzy ZwiÄ™toszkiem a Mizantropem jakby nie istniaÅ‚ dlanaszej przygodnej molierologii.Nie istnieje zwÅ‚aszcza podÅ‚oże, z którego wszystko to wyrasta.MógÅ‚by ktoÅ› odpowiedzieć: Nas nie obchodzi życie, nas obchodzi twórczość. Ale oto, jakijest stosunek do tej twórczoÅ›ci
[ Pobierz całość w formacie PDF ]