Home HomeCharles M. Robinson III The Diaries of John Gregory Bourke. Volume 4, July 3, 1880 May 22,1881 (2009)Ziemkiewicz Rafal A Czerwone dywany odmierzony krok (3)Chmielewska Joanna Wszystko Czerwone (www.ksiazki4Ziemkiewicz Rafał Czerwone dywany odmierzony krokYeffeth Glenn Wybierz Czerwona PigulkeŁuszczewska Jadwiga Pamiętnik 1834 1897Anne Holt Hanne Wilhelmsen 03 ÂŚmierc Demonacorneille pierre, racine jan baptiste tragedieTerry Pratchett Panowie i Damy (2)Linux Users' Guide
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Nikt jednak nie chciał mieszkać w świecie, w którym nie było ucieczki przed mutagennym promieniowaniem i prawdziwa chęć uczynienia planety bezpieczną dla istot ludzkich była u większości osób silniejsza niż pragnienie ochrony i zachowania w stanie niezmienionym martwego świata czy też obrony hipotetycznego życia.Zwłaszcza że całe setki naukowych autorytetów zapewniały, iż w ogóle nie może ono istnieć na Marsie.Wyglądało więc na to, że mimo zalecanej przez wielu roztropności terraformowanie prędzej czy później się rozpocznie.W celu podjęcia ostatecznej decyzji zebrał się również wyznaczony do tych spraw podkomitet UNOMY, a na Ziemi zaczął się upowszechniać pogląd, że przekształcanie Czerwonej Planety jest po prostu kolejnym krokiem w nieuniknionym postępie, częścią naturalnego porządku rzeczy.Oczywistym przeznaczeniem.Na Marsie jednakże temat ten był ważniejszy i pilniejszy, stanowił nie tyle dylemat filozoficzny, co kwestię przeżycia.Tutaj rzeczywistym problemem było trujące lodowate powietrze i przyjmowane codziennie przez ludzi potężne dawki promieniowania.Sporo nastawionych przychylnie do terraformowania kolonistów zgromadziło się wokół Saxa i była to grupa najbardziej radykalna – nie tylko chciała przekształcać planetę, ale w dodatku pragnęła zacząć te działania tak szybko, jak to tylko możliwe.Nikt nie był pewien, co to oznacza w praktyce, szacowano, że czas potrzebny na stworzenie „środowiska odpowiedniego dla istot ludzkich” może się kształtować od stu lat do dziesięciu tysięcy (opinie najbardziej krańcowe to trzydzieści lat według Phyllis i sto tysięcy lat zdaniem Iwao).– Bóg dał nam tę planetę, abyśmy stworzyli tu nowy Eden – powtarzała często Phyllis, na co Simon odpowiadał:– Jeśli wieczna zmarzlina się stopi, będziemy mieszkać w zrujnowanym świecie i wielu z nas zginie.Wysuwano argumenty niemal z wszystkich dziedzin nauki: rozprawiano o stopniu zasolenia, procencie nadtlenków i poziomie promieniowania, o wyglądzie powierzchni, o możliwych śmiertelnych mutacjach genetycznie stwarzanych mikroorganizmów, i tak dalej niemal bez końca.– Możemy próbować modelować Marsa – twierdził Sax – ale tak naprawdę nigdy nam się nie uda wymodelować go właściwie.Planeta jest zbyt duża i istnieje tu zbyt wiele czynników, przy czym o wielu z nich nie mamy najmniejszego pojęcia.Ale to, czego się nauczymy podczas naszych prób, przyda się potem przy kontrolowaniu klimatu Ziemi, pomoże uniknąć globalnego ocieplenia albo przyszłej ery lodowcowej.To jest eksperyment zakrojony na wielką skalę.Będzie trwał nieprzerwanie, a wyniku nikt nie potrafi przewidzieć aż do końca.Ale taka jest nauka.Ludzie kiwali na to głowami.Arkady jak zawsze rozważał problem z politycznego punktu widzenia.– Nigdy nie staniemy się samowystarczalni, jeśli nie rozpoczniemy przekształcania planety – zauważył kiedyś.– Potrzebujemy terraformowania, aby uczynić ten świat absolutnie naszym, aby mieć materialną podstawę do niezależności politycznej.Na tego rodzaju stwierdzenia słuchacze przeważnie odpowiadali grymasami zniechęcenia, ale z wypowiedzi Saxa i Arkadego można było wywnioskować, że ci dwaj są swego rodzaju cichymi sojusznikami, a razem stanowili naprawdę potężną siłę.Na nowo więc wybuchały spory, i tak bez końca.Underhill było już prawie ukończone; stało się żywą i na ogół samowystarczalną osadą.Koloniści mogli teraz zrobić następny krok, musieli tylko zdecydować, jaki ma on być.Większość chciała terraformować planetę.Padało sporo propozycji co do tego, w jaki sposób rozpocząć proces, każda opinia miała swoich zwolenników, zwykle wśród ewentualnych wykonawców.Terraformowanie było koncepcją tak bardzo pociągającą również i dlatego, że każda dyscyplina nauki mogła się w jakiś sposób przyczynić do całego przedsięwzięcia.Zapewne między innymi i z tego powodu miało tak szerokie poparcie.Alchemicy dyskutowali o fizycznych i mechanicznych sposobach ogrzania atmosfery, klimatolodzy rozważali możliwości wpływania na pogodę, ekipa biosferyczna tworzyła teorie testowania układów ekologicznych, a biotechnolodzy już pracowali nad stworzeniem nowych mikroorganizmów: zmieniali, mutowali i rekombinowali geny z glonów, metanogenów, cyjanobakterii i porostów, próbując wyhodować organizmy zdolne przeżyć na obecnej powierzchni Marsa albo pod nią.Kiedy pewnego dnia zaprosili Arkadego, aby mu pokazać, co robią, Nadia postanowiła pójść razem z nim [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •