Home HomeMary Joe Tate Critical Companion to F. Scott Fitzgerald, A Literary Reference to His Life And Work (2007)Scott S. Ellis Madame Vieux Carré, The French Quarter in the Twentieth Century (2009)Diane Adams & RJ Scott In the Shadow of the Wolf 2 Broken MemoriesCarter Scott Cherie Jesli zycie jest gra oto jej reScott Justin Poscig na oceanie (SCAN dal 805Scott Justin Blekitne Bractwo (SCAN dal 687)Smith Scott Prosty Plan (SCAN dal 924)Grisham John Obronca ulicy (3)Edward Griffin World Without Cancer The Story of Vitamin B17Corey Ross, Pamela Swett, Fabrice dAlmeida Pleasure and Power in Nazi Germany (2011)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angamoss.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Stojąc na oparciu następnej ławki, wyciągnąłem rękę i z czubka głowy mężczyzny zdjąłem biały puszek dmuchawca.Kilka osób mnie obserwowało.Niektóre się uśmiechały, inne marszczyły brwi, a jeszcze inne wytykały palcem, lecz nie zwracałem na to uwagi.Interesowałem się wyłącznie swoją zdobyczą.Wróciłem z puszkiem do Carol Jeanne i chciałem go jej wręczyć, ale ona tylko pokręciła głową i klepiąc się po zgięciu łokcia, kazała mi tam usiąść, by mieć mnie przy sobie.Usadowiwszy się na jej ręku, obejrzałem swoją zdobycz.Biały puszek był delikatny jak mgiełka.Połaskotałem nim w nos najpierw siebie, a później Carol Jeanne.Spojrzała na mnie z uśmiechem.Na końcu każdej niteczki wisiało brązowe nasionko, co wszystko mi wyjaśniło.Skoro już wiedziałem, do czego służą owe małe spadochroniki, nasionka zjadłem a resztę wyrzuciłem.Nie było to zbyt treściwe jedzenie, a przy tym suche i bez smaku.Kolejna osoba na podium mówiła tak głośno, płaczliwie i niezbornie, że zwróciło to moją uwagę.- Towarzyszyłam Odie Lee w modlitwach - rzekła.- Zawsze pierwsza wiedziała kto ma kłopoty i kazała nam się modlić w jego intencji.Wówczas z tyłu dobiegł mnie szept jakieś innej kobiety:- Bo jej mąż nie potrafi trzymać języka za zębami.Cyrus paplał jej wszystko, o czym mówiliśmy mu w zaufaniu.- Liz, ćśś! - mitygował ją ktoś.Umilkła, choć niewiele osób ją słyszało, jako że mówiła bardzo cicho.Niemniej jej słowa mnie zaintrygowały.Chyba Odie Lee nie była taka święta, jak twierdzi Penelopa i te dwie kobiety.Odwróciłem się i przez ramię Carol Jeanne zerknąłem na Liz.Okazała się dość ładna i zadbana; miała nadzwyczaj starannie uczesane włosy.Obok niej zobaczyłem muskularnego mężczyznę o byczym karku.Zapewne jej mąż.Liz siedziała bardzo sztywno, co wskazywało, że jest na niego zła za uciszanie.Spojrzała na mnie z góry, nie poruszając głową i nie zmieniając pozycji.Wpatrywała się we mnie tak lodowatym wzrokiem, że nie wytrzymałem i odwróciłem głowę.- Sław! Sław! - zaszemrał tłum, tym razem śmielej niż poprzednio.Dmuchnięcie i znów nasiona mlecza fruwały w kościele.Towarzyszka modlitw Odie Lee, zapłakana młoda kobieta, zeszła z podium i powędrowała na swoje miejsce.- Ja także się z nią modliłam - nabożnie oznajmiła następna.- Odie zawsze nam mówiła, komu i dlaczego potrzebne są nasze modlitwy.Zanosząc jakiejś rodzinie obiad nadmieniała, że się modlimy w intencji wszystkich jej członków.- No pewnie, że należało się za nich modlić - szepnęła Liz.- Ona ich tylko truła.Nie mogłem się powstrzymać i znowu na nią zerknąłem.Teraz sytuacja się odwróciła: to jej mąż siedział sztywno i patrzył przed siebie chmurnym wzrokiem, a Liz wydawała się rozluźniona.Nawet się do mnie uśmiechnęła.Najwyraźniej prowadzili ze sobą jakąś wojnę.Po co tacy ludzie biorą ślub, skoro później przez całe życie zaciekle ze sobą walczą, jak zapaśnicy w meczu bez końca?- Sław! Sław! - ponaglał tłum zapłakaną kobietę.Za każdym razem ludzie robili to coraz głośniej.Pewnie ochrypną, zanim skończy się msza.Pierwsze próby okazały się nieudane.Dopiero po trzeciej dmuchawiec stracił biały puszek.Zaczerwieniona ze wstydu i wysiłku kobieta zeszła z podium, by wrócić na swoje miejsce.Wreszcie przyszła kolej na Penelopę, która oświadczyła, że nie znała drugiej tak przyzwoitej osoby, jak Odie Lee.- W rzeczywistości nierzadko wcześniej od samych zainteresowanych wiedziała, że będą mieli kłopoty - rzekła.- Ach, jak często się żaliła, że nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy! Modliła się z nimi i służyła im radą, póki nie zrozumieli swoich problemów i nie zwrócili się do Boga o pomoc.Tylko czekałem, aż Liz skomentuje oświadczenie Penelopy, ale trzymała język za zębami.Oczywiście wiedziała, że przyszliśmy tu z Penelopą i że świadkowie meldują o wszystkim, co słyszą.Nie wiedziała jednak, że Carol Jeanne i ja nie jesteśmy przyjaciółmi Penelopy, a Carol Jeanne będzie się śmiać, kiedy jej opowiem o uwagach Liz.Ponieważ Liz milczała, odwróciłem się, by obserwować Penelopę, która nadęła się jak bania i dmuchnęła tak mocno, że fruwające nasionka wypełniły cały kościół.Zorientowawszy się, że wszyscy mówią o Odie Lee mniej więcej to samo, znużony przespałem resztę mszy.W razie czego pozostałe wypowiedzi zawsze mogę odtworzyć z pamięci.Po odśpiewaniu końcowej pieśni żałobnej i odmówieniu modlitwy, ciało Odie Lee wywieziono ze świątyni.Przeskoczyłem z Carol Jeanne na Stefa, a potem na Mamuśkę, Lidię i Reda, żeby zobaczyć procesję.Siedząc na kolanach Emmy patrzyłem, jak wózek ze zwłokami toczy się nawą do wyjścia.Biały puszek dmuchawca pokrywał nieboszczkę, a najgęściej jej brodę, co przypominało zarost.Odie Lee nie wyglądała na taką, która chciałaby mieć kozią bródkę.- Dokąd ją wiozą? - odezwała się Emmy.Dobre pytanie.Z pewnością nie zakopią trupa w ziemi.Nikt nie odpowiedział dostatecznie szybko, więc Emmy wykrzyknęła:- Dokąd ją wiozą?!Ludzie oglądali się za nami.Na wszelki wypadek uciekłem z kolan wrzeszczącej Emmy i usiadłem na ręku Carol Jeanne.- Tatuś nie wie - odparł Red.Jego odpowiedź wydawała się zadowalać Emmy.Nie wystarczyła jednak Mamuśce, która po wyjściu z kościoła odciągnęła Penelopę na stronę.- Dokąd oni ją zawieźli? - spytała.- Domyślam się, że pani chce się dowiedzieć, gdzie ostatecznie spoczną jej doczesne szczątki.- Oczywiście! Gdzie jest cmentarz?Penelopa uniosła jedną brew.- Na "Arce" nie ma żadnego cmentarza - odpowiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •