Home HomePaul Sorensen Moving Los Angeles, Short Term Policy Options for Improving Transportationť (2008)Ziemkiewicz Rafal A Pieprzony los kataryniarza (SCAKuczynski Maciej Atlantyda wyspa ognia (2)Heinlein Robert A Kot ktory przenika scianyBeauman Sally Krajobraz miłoÂściD'Amato Brian Królestwo Słońca 01 1Anne McCaffrey Planeta DinozaurowMakuszynski Kornel O dwoch takich co ukradli ksiezSapkowski Andrzej Narrenturm (SCAN dal 1111)MastVBNET
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • soundsdb.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Możesz penetrować wszystkie uroki Gate 404.Są ci dane.Obok przebiegła dziewczyna.Wiatr unosił delikatną sukienkę i widać było łańcuszek z czarnego tworzywa, który oplatał jej udo.Wysoko, w okolicy jej najskrytszych tajemnic, dokąd Ravaughan przez lata wędrował w marzeniach.Przełknął ślinę, ale nie czuł się upokorzony, że uwiódł go prosty obraz biegnącej młodej kobiety.Nie potrafił tego odrzucić.Chciał dotykać zwinnego ciała i wędrować z nią pod morzem, w chmurach i siedzieć na koronach latających drzew.Czuł, że to prawda.Że może być wszędzie.W każdym zakątku świata, na który teraz patrzył.I chociaż nie ruszył się z miejsca, powoli płynął w stronę śmiechu i szczęścia.Tricular rozwarł ręce w geście zaproszenia.- Czyż nie tego właśnie szukałeś? Czyż nie to czyni was szczęśliwymi? Odrzuć tamte koszmary Odrzuć nakazy, które znasz od dziecka.Pozbądź się zła i lęku.To miejsce cię zaakceptuje.Nie będziesz musiał o wszystko walczyć, bo wszystko jest ci dane.Na zawsze.Ravaughan patrzył na splecione ciała kochanków i kwiaty okrywające ich rozpalone twarze.Miały płatki w kształcie łabędzi.Miniaturki białych ptaków, stworzone po to tylko, by chłodzić zroszoną potem skórę kobiet i mężczyzn.Ludzie wirowali w rurach kryształowych wind prowadzących prosto do nieba.Byli tu jak bogowie.I ja też chcę być taki.Wolny.Skrzydlaty.Wszechmocny.Ja chcę się tylko cieszyć.Tylko trochę.Zrobił krok do przodu, ale coś go powstrzymywało.Potem kątem oka dostrzegł coś, co było jak błysk cienia.Chciwe, skrywane pragnienie, żeby poszedł dalej, przemknęło po seryjnej twarzy Triculara.I przypomniał sobie, jak tamten wysiadł z czarnej limuzyny, w zapiętym płaszczu, w którym znikały białe płatki śniegu.Chłonął je jak gąbka.Tak jak śnieg chłonął krew zastrzelonego przez AxeR biedaka Speedofritza, tak teraz Tricular chłonie wszystko, co jest esencją naszego życia.Nie tacy jesteśmy, pomyślał Ravaughan.Nie możemy poddać się tej pokusie, bo to w nas jest zło, a on tylko przyprószył je lukrem.Kłamie, że pozbawił nas ciemnej strony.On sam jest ciemną stroną.- Idź precz - powtórzył powoli.- Nie ty wymyśliłeś dziewczynę ani łańcuszek na jej udzie.Nie ty wymyśliłeś zeppeliny.I nie ty wymyśliłeś te skrzydlate kwiaty To dzieło Harry'ego Fritkena, którego okradłeś i okłamałeś.Ty stworzyłeś Los Raques, miasto wraków i upadku.Ty zabiłeś Speedofritza i nieszczęśników, którym celowałem w trupie mózgi.I myślę, że także ty stworzyłeś tych dwóch skurwysynów, którzy kiedyś chcieli mnie napompować.Tak jak twoim dziełem jest ten moment, w którym klimatyzator zmielił zieloną jaszczurkę.A stworzyłeś to, aby w odpowiedniej chwili móc dowodzić, jak straszny jest człowieczy świat.Ale to nie świat jest straszny.Ty jesteś koszmarem naszego świata.Gdziekolwiek On zasieje swoje trawy, ty rzucasz na nie cień.Nie widzimy cię wyraźnie, ale wiemy, że jest noc.Nie słyszymy, jak sączysz jad w nasze uszy, bo siedzisz w nas od zawsze i zdaje się chwilami, że to nasze własne głosy.A teraz chcesz mi wmówić, że to ludzie są źli? Ze zły jest Tamten, który nas stworzył? Jeśli tak jest, to pokaż, co potrafisz.Chcę, żebyś teraz wymyślił coś lepszego niż ta młoda kobieta.Coś genialniejszego w kształcie niż zeppelin.Ale sam! Coś nowego, czego bym już wcześniej nie podziwiał i nie kochał.Tricular pochylił się.Ravaughan nie widział teraz jego twarzy tylko równe prostokąty przyciętych krótko włosów.Były jak zamknięte księgi.- Potrafisz być mistrzem iluzji.Spadasz z kosmosu na świat, w którym jesteś od zawsze i który psujesz lepiej niż Tamten go stworzył.Omamiasz nas kosmicznymi El Raque, a widzę w tobie tylko lęk, iż nie uda ci się mnie pokonać.Żeby zamknąć nas w swojej pułapce, wyczarowałeś ułomną wersję raju.A przypominam, że to do nas należy wybór.Nie do ciebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •