Home HomeŒwietlisty Kamień 03 Paneb Ognik Jacq Christian(1)Swietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq ChristianJacq Christian Œwietlisty kamień 03 Paneb OgnikSwietlisty Kamien 03 Paneb Og Jacq Christian(1)Farmer Philip Jose Przebudzenie kamiennego boga (2Erle Stanley Gardner Sprawa falszywego obrazu (2)Sw. BrygidaApache Server 2 BiblePatrick Suskind Pachnidlo v 1.1Pacynski Tomasz Sherwood
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mostlysunny.pev.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Jeżeli pod liniami znajdują się żyły minerałów, a na punktach przecięcia objawiają się określone naturalne źródła energii, to byłoby to bardzo korzystne dla mistrzów.Może rozmieś­cili tę sieć zgodnie z punktami tego rodzaju, bo wykorzystywali formy geoenergii.Ten pogląd popiera w dwóch swoich książkach BruceCathie, pilot z zawodu, były kapitan samolotu DC-8.Ten Nowozela­ndczyk, doskonały znawca kartografii, potrafiący do tego chłodno kalkulować, przez całe lata zbierał dane na temat UFO i przenosił je na mapy świata.Kujego zdumieniu powstała ogromna, globalna sieć ośrodków promieniowania - nad nimi przebiegały trasy przelotuUFO.Dokładnie tak, jakby załogi UFO musiały co pewien czas nadlatywać nad te same miejsca, żeby coś z nich pobrać.Bruce Cathie: "Istnieje ogólnoziemska sieć energetyczna, sterowana przez UFO w trakcie ich ziemskich ekspedycji."To stwierdzenie może się wprawdzie odnosić zarówno do naszych czasów, jak i do przeszłości - ale jest nie do udowodnienia.Max Planck napisał kiedyś w jednym z listów do swojego przyjaciela Sommerfelda:"Połączmy, co ja zebrałem, z tym, co zebrałeś Ty, a ponieważ jedno pasuje do drugiego, uplećmy najpiękniejszy wieniec."Gwiezdne traktyCały ziemski glob pokrywa splot niewidzialnych linii.Oto praw­dziwa tajemnica, wobec której stajemy bezradni i mali.A wahadłowędrujące między przeszłością a teraźniejszością ciągle się porusza, bo miejsca kultu istnieją nadal - ba! niejeden chrześcijański święty wszedł mimo woli w prehistoryczną rolę.Na przykład święty Jakub.Jego grób znajduje się w katedrzew Santiago de Compostela, w północno-zachodniej Hiszpanii.Tupapież Jan Paweł II w sierpniu 1989 roku zaprosił młodzież na IV Światowy Dzień Młodzieży - na wezwanie przybyło ponad 300 tys.osób.Co najmniej połowa młodych ludzi odbyła drogę długości 200 km pieszo, nie przeczuwając wcale, że idzie wzdłuż pradawnej "pogańskiej linii".W zamierzeniu organizatorów imprezy droga św.Jakuba miała być dla pielgrzymów "odnalezieniem sensu życia"- piękne motto.A ja pomyślałem sobie, że papieżowi chodziło o coświęcej, niż przekazano opinii publicznej.W końcu to przecież on napisał pracę doktorską o hiszpańskim mistyku Juanie de la Cruz,a w Santiago de Compostela oświadczył: "Ja, następca Piotra najegorzymskiej stolicy, biskup i pasterz kościoła powszechnego, wzywam cię z Santiago, stara Europo: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Ożyw swoje korzenie! "Pójdę więc za papieskim wezwaniem i ożywię korzenie Santiago de Compostela.Od czasów Karola Wielkiego twierdzi się, że udał się on do grobu św.Jakuba do Santiago de Compostela, gdzie miał "objawienie".W rzeczywistości "noga [Karola Wielkiego] nigdy nie postała w tej okolicy", "objawienie" zaś wymyślono po jegośmierci.Legenda twierdzi, że drogę do Santiago de Compostela "wskazały [Karolowi] dwa gwiezdne trakty."Zadziwiającejest, że "gwiezdne trakty" istnieją, choć nie mają nic wspólnego z Karolem Wielkim - były już bowiem przed tysiącamilat.W książce Santiago de Compostela mój kolega Louis Charpentier odkrywa "tajemnicę dróg pielgrzymki", biegnących z francus-kich wybrzeży Morza Śródziemnego prosto jak strzelił przez Pireneje do SanUago de Compostela, tworząc "dokładnie dwa równoleżnikiidące ze wschodu na zachód".Na tej samej szerokości geograficznej znajdują się łańcuchy miejscowości, mających nazwy o wspólnym źródłosłowie.Przykłady: Les Eteilles (Katalonia, koło Luzenac), Estillon (południowe Pireneje), Lizarra (przy przełęczy Somport), Lizarraga (koło Pamplony), Liciella (góry León), Aster (Galicja).W nazwie każdej miejscowości zawiera się pojęcie "gwiazda"a wszystkie punkty leżą na szerokości 42°46'.Kto przypadkiem majeszcze na końcujęzyka słowo "przypadek", niechje prędko wypluje.Drugi "gwiezdny trakt" biegnie między 48° a 49° szerokościgeograficznej.Początek bierze na południe od Sztrasburga i przecho­dzi przez niekiedy zupełnie małe miejscowości St.Odile, Blamont, Vaudigny, Domremy, Vaudeville, Joinville, Lasek Fontainebleau, Domblain, Louze, La Belle Etoile, Pierrefitte, Chartres, La Loupe, Alen¦on, Le Horn, Landerneau, St Renan i Lampaul na atlantyckiej wysepce Ouessant.Nieistotne są centra tych miejscowości - ważnesą pozostałości budowli megalitycznych, odkryte w albo obok wymienionych miejsc.W Bretanii linia przecina dwa megality.Geodeci przy pracyTrochę tego za wiele, a przecież tak mało, bo tajemnicze linie nieograniczają się do Europy.W prehistorycznych czasach Delfyuważano za "środek" albo "pępek świata".lstotnie wiele linu ze wszystkich krajów biegnie do Delf.Czym dla Eurazji Delfy, tym dla Ameryki Południowej byłoCuzco.W tej starej, leżącej 3500 m n.p.m.stolicy imperium Inkowie mieszkali od najdawniejszych czasów.Jeszcze przed legendarnym założycielem dynastu Inka, praojcem Manco Capac, w Cuzcoistniało megalityczne miasto nieznanej kultury.Gdy władca Inków Pachacutec (1438-1471) wznosił Cuzco na nowo, świątynie i pałace budował na potężnych megalitach pradawnego miasta, założonego niegdyś przez boga Wirakoczę, a mającego się pierwotnie nazywać Acamama.Acamama było "centrum świata".Tu, jak w Delfach, zbiegały sięwszystkie nici - wszystkie linie ze wszystkich stron świata.Indianie z wyżyny nazywają te linie od bardzo dawna ceque.Słownik językakeczua z XVII w.definiuje to pojęcie jako "linea termino", comożna tłumaczyćjako "linia ograniczająca" albojako "linia celowa­nia", "linia końcowa".Jeśli "linia celowania", to w co, jeśli "linia końcowa" - to skąd? Już w 1653 roku hiszpański mnich i kronikarz Bernabe Cobo pisał o "świętych liniach", zaczynających się w środku świątyni Słońca w Cuzco, a zwanych przez Indian ceques.Są to linie doprawdy osobliwe i nie można ich pomylić z wy­glądającymijak pasy startowe tworami na wyżynie Nazca.Ceques są wąskie jak ścieżki.Wychodzą promieniście z Cuzco i biegną przezgóry i doliny tak prosto, jak gdyby ktoś narysował ich śladw powietrzu.Niegdyś linie łączyły "czterysta świętych punktów"w Cuzco i dalszej okolicy.Przechodzą one przez góry Kor-dyliery Zachodniej i przez wulkan Sajama, jak gdyby dla ich twórców nie istniały przeszkody natury topograficznej.Archeolog Tony Morrison, który poszedł wzdłuż jednej z ceques, przebył około 30 km mijając dawne idole, place świątynne i sank-tuaria chrześcijańskie.W Peru stosowano tę samą metodę co w Europie: Tam, gdzie zniszczono pogańskich bożków, od razuwznoszono chrześcijańskie krzyże, kaplice, kościoły.Sieć linii ciągnie się do Boliwii, przez jezioro Titicaca biegnie do Tiahuanaco, możnają też znaleźć na nizinach porośniętych dżunglą.Pytania już znamy.Kto? Dlaczego? Jak? W jakim celu? Dlaczego na różnych kontynentach? Kiedy? Pytanie ostatnie jest zbędne, bo linie istniały przed pojawieniem się Inków.Oni tylko przejęlii rozbudowali to, co zastali [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •