[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Ridgeley był zbrodniarzem wojennym.Nie tym największym; kiedy zniknął, nikt nie zadał sobie trudu, by w pościgu za nim przeszukiwać czas.Zbiegł - i nie mógł już wrócić - a więc zapomniano o nim.W czasach Ridgeleya dokonywano już pierwszych prób z podróżą w czasie.Wybrał więc tę drogę ucieczki.Nie mógł pozostać w świecie swego czasu, bo jego konstrukcja psychiczna nie pozwoliłaby mu pogodzić się z porażką.Był maszyną zbudowaną do jednego celu.Tygrysy z racji swych cech dziedzicznych i środowiska, w którym żyją, są mięsożercami.Na diecie z trawy zdechłyby.Gdyby posiadały delikatne systemy nerwowe ludzi, mogłyby oszaleć.Mięsożercy rządzą; roślinożercy się podporządkowują.Mięso bitwy - zwycięskiej bitwy - było Ridgeleyowi niezbędne do istnienia.Tak więc pozbawiony naturalnej diety, szukał jej gdzie indziej.- Sporo w tym teorii - powiedział powoli Cameron.DuBrose skinął głową Woodowi.- Nie wiemy, z jak odległej przyszłości pochodzi Ridgeley.Zapewne przyszło panu na myśl, że mógłby przecież zajrzeć do jakiejś historycznej książki i sprawdzić, czy Falangiści wygrają tę wojnę, czy nie.Nigdy nie wybrałby strony skazanej na porażkę.- I może jej nie wybrał - mruknął Cameron.- Wypracowaliśmy już inne wyjaśnienie, szefie.Pamięta pan? Przekazy historyczne z naszej ery mogły nie przetrwać do czasów Ridgeleya.Być może wiedział tylko tyle, że mniej więcej w tym okresie toczyła się wojna.Z drugiej strony czas mimo wszystko może być elastyczny i przyszłość można zmieniać przeskakując w inną linię prawdopodobieństwa.Ale sam nie wiem.Najważniejsze.- Patrzył na Wooda.- Niech pan posłucha.Naród Ridgeleya odkrył zasadę podróży w czasie i wielu ludzi wtedy jej próbowało.Ale żaden z nich nigdy nie powrócił - ani z przyszłości, ani z przeszłości.Matematyk zamrugał powiekami.- A dlaczego?- Jeszcze tego nie wiemy.Niech pan nie zapomina, że nasz mutant informator jest w zasadzie obłąkany.Cierpi na dezorientację czasową, co według mnie wystarcza, żeby komuś pomieszało się w głowie.Te istoty, które zamieszkiwały w Niewypałach, mogły być przystosowane do posługiwania się postrzeganiem ponadczasowym i pozostania przy zdrowych zmysłach - ale one nawet w przybliżeniu nie były ludzkie, a więc nie można do nich odnosić naszych kryteriów normalności.Kiedy Billy dojrzał i nabył zdolności postrzegania ponadczasowego, oszalał.- Czy ktokolwiek może.używać tego równania? - spytał Cameron.- Pod czyimś kierunkiem tak - odparł Wood.- A będzie to łatwiejsze, kiedy zakończą się prace nad moimi przetwornikami.Cameron przymknął oczy.- Znowu klincz.Rozwiązaliśmy równanie, ale Falangiści też tego dokonali.Gdybyśmy zdobyli kontrrównanie.Ridgeley mógłby je udostępnić Falangistom - znowu doszłoby do klinczu.Lepiej się zmobilizujmy, Ben: przygotujmy się do zmasowanego ataku na Falangistów.Połącz się z Kalenderem.Czy nadal skanują Ridgeleya?- Tak.Dłonie Camerona zacisnęły się na biurku w pięści.- Wykorzystaj równanie przeciwko niemu.Uderz w niego.Potraktuj go tym samym, czym Falangiści zadręczają mnie.Ale to będzie coś gorszego.To będzie szturm, od którego nerwy popłaczą mu się w supły.Nie daj mu ani sekundy wytchnienia.Coś spełzło DuBrose'owi po plecach i eksplodowało podnieceniem.- Chce pan go zmusić do użycia kontrrównania?- W samoobronie.Nie będzie to łatwe.Ma wielkie możliwości.Ale przeciwko równaniu istnieje tylko jedna tarcza i jeśli zdołamy skłonić Ridgeleya do zasłonięcia się nią.- W porządku, szefie.Da się zrobić, Wood?- Da się - powiedział lakonicznie matematyk.- Ale.- Ale co?- Niech Bóg ma w opiece Ridgeleya.13Gotów? Gotów.Helikopter stał w odległości niecałych dwóch kilometrów.Ale mógł do niego dotrzeć.To był pierwszy krok.Drugimbędzie przedostanie się do Falangistów.Dysponując równaniem nie powinien mieć trudności ze sforsowaniem nabrzeż-nych ekranów siłowych.Nad polami pszenicy wisiały szare mgły świtu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]