Home HomeHenry N. Beard, Douglas C. Kenn Nuda PierscieniBeard Henry N.,Kenney Douglas C Nuda PierscieniKrotoschin Henry Huna (2)Perez Reverte Arturo Szachownica flamandzka (SCAN daHenry Kuttner Housing Problem UCKuttner Henry Kraina MrokuHenry Kuttner Kraina Mroku (2)Silberberg Robert Prady czasu (2)McCaffrey Anne Wszystkie weyry PernAlistair Maclean Tabor (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • adam0012.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Ale Ridgeley był zbrodniarzem wojennym.Nie tym największym; kiedy zniknął, nikt nie zadał sobie trudu, by w pościgu za nim przeszukiwać czas.Zbiegł - i nie mógł już wrócić - a więc zapomniano o nim.W czasach Ridgeleya dokonywano już pierwszych prób z podróżą w czasie.Wybrał więc tę drogę ucieczki.Nie mógł pozostać w świecie swego czasu, bo jego konstrukcja psychi­czna nie pozwoliłaby mu pogodzić się z porażką.Był maszy­ną zbudowaną do jednego celu.Tygrysy z racji swych cech dziedzicznych i środowiska, w którym żyją, są mięsożercami.Na diecie z trawy zdechły­by.Gdyby posiadały delikatne systemy nerwowe ludzi, mo­głyby oszaleć.Mięsożercy rządzą; roślinożercy się podporządkowują.Mięso bitwy - zwycięskiej bitwy - było Ridgeleyowi nie­zbędne do istnienia.Tak więc pozbawiony naturalnej diety, szukał jej gdzie indziej.- Sporo w tym teorii - powiedział powoli Cameron.DuBrose skinął głową Woodowi.- Nie wiemy, z jak odległej przyszłości pochodzi Ridgeley.Zapewne przyszło panu na myśl, że mógłby przecież zajrzeć do jakiejś histo­rycznej książki i sprawdzić, czy Falangiści wygrają tę wojnę, czy nie.Nigdy nie wybrałby strony skazanej na porażkę.- I może jej nie wybrał - mruknął Cameron.- Wypracowaliśmy już inne wyjaśnienie, szefie.Pamięta pan? Przekazy historyczne z naszej ery mogły nie przetrwać do czasów Ridgeleya.Być może wiedział tylko tyle, że mniej wię­cej w tym okresie toczyła się wojna.Z drugiej strony czas mimo wszystko może być elastyczny i przyszłość można zmie­niać przeskakując w inną linię prawdopodobieństwa.Ale sam nie wiem.Najważniejsze.- Patrzył na Wooda.- Niech pan posłucha.Naród Ridgeleya odkrył zasadę podróży w czasie i wielu ludzi wtedy jej próbowało.Ale żaden z nich nigdy nie powrócił - ani z przyszłości, ani z przeszłości.Matematyk zamrugał powiekami.- A dlaczego?- Jeszcze tego nie wiemy.Niech pan nie zapomina, że nasz mutant informator jest w zasadzie obłąkany.Cierpi na dezorientację czasową, co według mnie wystarcza, żeby ko­muś pomieszało się w głowie.Te istoty, które zamieszkiwały w Niewypałach, mogły być przystosowane do posługiwania się postrzeganiem ponadczasowym i pozostania przy zdro­wych zmysłach - ale one nawet w przybliżeniu nie były ludzkie, a więc nie można do nich odnosić naszych kryteriów normalności.Kiedy Billy dojrzał i nabył zdolności postrze­gania ponadczasowego, oszalał.- Czy ktokolwiek może.używać tego równania? - spytał Cameron.- Pod czyimś kierunkiem tak - odparł Wood.- A bę­dzie to łatwiejsze, kiedy zakończą się prace nad moimi prze­twornikami.Cameron przymknął oczy.- Znowu klincz.Rozwiązali­śmy równanie, ale Falangiści też tego dokonali.Gdybyśmy zdobyli kontrrównanie.Ridgeley mógłby je udostępnić Falangistom - znowu doszłoby do klinczu.Lepiej się zmobilizujmy, Ben: przygotujmy się do zmasowanego ataku na Falangistów.Połącz się z Kalenderem.Czy nadal skanują Ridgeleya?- Tak.Dłonie Camerona zacisnęły się na biurku w pięści.- Wy­korzystaj równanie przeciwko niemu.Uderz w niego.Potrak­tuj go tym samym, czym Falangiści zadręczają mnie.Ale to bę­dzie coś gorszego.To będzie szturm, od którego nerwy popła­czą mu się w supły.Nie daj mu ani sekundy wytchnienia.Coś spełzło DuBrose'owi po plecach i eksplodowało pod­nieceniem.- Chce pan go zmusić do użycia kontrrównania?- W samoobronie.Nie będzie to łatwe.Ma wielkie moż­liwości.Ale przeciwko równaniu istnieje tylko jedna tarcza i jeśli zdołamy skłonić Ridgeleya do zasłonięcia się nią.- W porządku, szefie.Da się zrobić, Wood?- Da się - powiedział lakonicznie matematyk.- Ale.- Ale co?- Niech Bóg ma w opiece Ridgeleya.13Gotów? Gotów.Helikopter stał w odległości niecałych dwóch kilometrów.Ale mógł do niego dotrzeć.To był pierwszy krok.Drugimbędzie przedostanie się do Falangistów.Dysponując równa­niem nie powinien mieć trudności ze sforsowaniem nabrzeż-nych ekranów siłowych.Nad polami pszenicy wisiały szare mgły świtu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •