Home HomeRodrigues dos Santos Jose Kodeks 632Boziewicz Władysław Polski kodeks honorowyFocjusz Kodeksy IVFocjusz Kodeksy ICorel PHOTO PAINT (5)php manual pl (2)Wyndham John Dzien Tryfidow (SCAN dal 710)Smith Lisa Jane Pamiętniki Wampirów 06 Dusze cieni (bez korekty)Nowakowski Slawomir Uroda i zdrowie 1Clive Barker Ksiega Krwi V
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • karro31.htw.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .42.%7łyły zaczynają się od wątroby; nie jest tak.43.%7łyły zaczy-nają się od brzucha; nie jest tak.44.Wszystkie naczynia biorą początekod opony mózgowej; wcale tak nie jest.45.Od płuc biorą początek ar-terie; wcale tak nie jest.46.Arteria w pobliżu kręgosłupa jest po-czątkiem arteryj; wcale tak nie jest.47.Od serca zaczynają się arterie;wcale tak nie jest.48.Nerwy nie zaczynają się od serca, lecz od oponyotaczającej mózg; wcale tak nie jest.49.Siedlisko myśli nie znajdujesię koło serca, lecz w głowie; wręcz przeciwnie.50.Siedzibą myśli jestśrodkowe wgłębienie mózgu; wcale tak nie jest.W takiej to tematycezawiera się treść książki.212Przeczytaliśmy osiem ksiąg Pism pyrronejskich1 Enezydema2.Całaistota książki sprowadza się do stwierdzenia, że nic pewnego nie można1Dzieło zaginione.Treść Pism znamy jedynie z niniejszego omówienia i wzmianek w Zbiorzeżywotów i nauk filozofów Diogenesa Laercjusza (II w.po Chr.) oraz z Zarysów pyrronejskich SekstusaEmpiryka (II/III w.).2Enezydem (gr.Ainesidemos) z Knossos na Krecie lub z Ajgaj w Eolidzie 3poznać ani zmysłami, ani drogą pojęć.Dlatego pyrronejczycy , jak i in-ni filozofowie, nie znali prawdy ontologicznej, a ci, którzy należą doinnej szkoły filozoficznej, nie wiedzą również i tego, że zużywają sięna próżno i tracą czas na ciągłych niepokojach; nie wiedzą też dokład-nie i tego, że w tych kwestiach, które uważali za rozwiązane przez sie-bie, nie osiągnęli niczego.Ten, kto filozofuje zgodnie z nauką Pyrrona4, żyje w prawdziwejszczęśliwości miedzy innymi dlatego, że jest mądry i doskonale wie, iżnie ma żadnej pewności co do swojej wiedzy.Jest człowiekiem, któryuzasadnia to, co wie nie tyle w sposób twierdzący, ile drogą zaprzecze-nia.Co jest celem tej książki, powiedziałem.Enezydem pisze swoje księgii poświęca je współwyznawcy z Akademii5, Leucjuszowi Tuberonowi6,z pochodzenia Rzymianinowi, który wywodził się ze znakomitego rodui zajmował wysokie stanowiska państwowe,W pierwszej księdze autor wprowadza rozróżnienie miedzy pyrronej-czykami i akademikami7, po czym mówi niemal dosłownie: filozofowiez Akademii są dogmatykami.Ustalają zasady bezsporne, a inne odrzuca-ją zdecydowanie.Następcy Pyrrona są sceptykami niezależnymi odjakiejkolwiek opinii i nikt z nich nigdy nie powie [170a] inaczej, niżto, że wszystko jest niepoznawalne i zarazem poznawalne, a także, żecoś jest takie, czy takie, albo takie, albo nie takie, czy też jest takiedla jednego, a nie takie dla drugiego, albo że w ogóle nie istnieje jesz-cze dla innego; czy że wszystkie rzeczy są powszechnie poznawalne lubnie są poznawalne, czy tylko niektóre są poznawalne, czy tylko nie- filozof-sceptyk należał początkowo do tzw.Nowej Akademii Platońskiej,twórca filozoficznej szkoły nowopyrronejskiej, autor trzech dzieł o filozofiiPyrrona (por.Sinko II l, s.15; II 2, s.47 48).3Pyrronejczycy  zwolennicy filozofii Pyrrona głoszącej sceptycyzm, obo-jętność (gr.apatheja) wobec życia i cierpień ludzkich dającą pełnię szczęściajednostki.4Pyrron z Elidy (ok.360 ok.270)  twórca skrajnego sceptycyzmu, głosiłniepoznawalność rzeczy; w poznaniu rzeczywistości zawodzą zarówno wraże-nia zmysłowe, jak i abstrakcyjne rozumowanie, stąd wszelkie sądy człowie-ka są obojętne, tzn.ani prawdziwe, ani fałszywe.Naukę Pyrrona spisał je-go uczeń, Tymon z Fliuntu (ok.328 238).5Enezydem był początkowo  współwyznawcą" Nowej Akademii w Atenach,gdzie uprawiano filozofię eklektyczną, pózniej zerwał z nią.6Leucjusz Tuberon  krewny Cycerona, legat jego syna Kwintusa w AzjiMn.(58 r.przed Chr.); por.Sinko II 2, s.47.7Akademicy  filozofowie ze szkoły platońskiej, począwszy od I w.przedChr.zajmowali się eklektyzmem. które są poznawalne lub niepoznawalne, lecz w stopniu nie większymniż mogą być poznawalne lub niepoznawalne, czy mogą być nimi, czynie mogą; czy rzeczy mogą istnieć dla jednego, a nie istnieć dla dru-giego.I więcej  nie ma prawdy ani kłamstwa, nie ma rzeczy praw-dopodobnej i nieprawdopodobnej, ani bytu, ani niebytu, lecz to samo,by tak rzec, nie jest bardziej prawdą niż kłamstwem, albo bardziejprawdopodobne niż nieprawdopodobne, czy jest bytem, czy niebytem,czy jest takie, czy nie takie, czy jest dobre lub złe dla jednego, a od-wrotnie dla drugiego.W ogóle bowiem pyrronejczyk niczego nie określa, ale też nie po-wstaje w nim taka myśl, że czegoś nie da się określić; mimo to, po-wiada, my rozmawiamy nie mając o czym wypowiadać naszej myśli.Filozofowie z Akademii, mówi, zwłaszcza współcześni, powołują się natwierdzenia stoików8 i, jeśli się ma powiedzieć prawdę, z pozoru sąstoikami, mimo że zwalczają stoików.Po drugie, o wielu rzeczach wyrażają się twierdząco.Wprowadzająprzede wszystkim pojecie cnoty i szaleństwa, przyjmują zasady dobrai zła, niedwuznacznie określają prawdę i kłamstwo, prawdopodobieństwoi nieprawdopodobieństwo, byt i niebyt oraz wiele innych pojęć.Utrzy-mują, że dyskusji podlega jedynie zdolność pojmowania przez wrażeniazmysłowe.Dlatego właśnie uczniowie Pyrrona są w ogóle bez zarzutu,gdyż niczego nie określają, natomiast uczniowie Akademii, powiada au-tor, ściągają na siebie te same zarzuty, co i inni filozofowie, a nawetw największym stopniu, gdyż żywią wątpliwości co do wszystkiego,nad czym się dyskutuje, i pozostają tu jednomyślni i nie zaprzeczająsami sobie, a ci, którzy sobie przeczą, robią to nieświadomie.Twierdzićbowiem i jednocześnie stanowczo przeczyć, że istnieją rzeczy powszech-nie postrzegane  oznacza wprowadzać oczywistą sprzeczność.Jak tojest możliwe, żeby ktoś, kto zdaje sobie sprawę, iż coś jest prawdziwe,a coś fałszywe, jednocześnie zastanawiał się i miał wątpliwość co dojasnego wyboru prawdy i uniknięcia fałszu? Jeśli bowiem się nie wie,że to jest dobre, a tamto złe, czy że to jest prawdziwe, a tamto fał-szywe, że to istnieje, a tamto nie istnieje, trzeba w ogóle przypuścić,że każde z tych pojęć jest niepoznawalne; jeśli natomiast można jew sposób oczywisty postrzec zmysłami lub pojęciowo, należy przyznać,że każde z nich jest poznawalne.Takie są te rozumowe przesłanki i inne podobne, którymi Enezy-dem z Ajgaj rozpoczyna swoje dzieło, a potem ukazuje i opisuje róż-nicę między pyrronejczykami i akademikami; następnie [170b], w tej-8Stoicy  w epoce hellenizmu stworzyli (od 300 r.przed Chr.) własnysystem filozoficzny; szczególne zainteresowania ogniskowali na logice i etyce,głosili życie zgodne z naturą i, jak sceptycy, obojętność (gr.apatheja), nawszystko, co nie jest cnotą. że księdze pierwszej, przekazuje w skrócie całą filozoficzną doktrynęPyrrona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •