[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oddałam więc Browninga, a wzięłam Otella, kolejną opowieść o nadmiernym uleganiu wpływom.Bibliotekarka westchnęła.- Z komputera wynika, że jest wypożyczony.Sprawdzała pani w domu?- Czy jest dziś Lorraine? - spytałam.Dziewczyna wywróciła oczyma.- Nieee.Lepiej na nią poczekać, pomyślałam i poszłam do półki z Browningiem.Dzieł zebranych na niej nie było.Nie mogłam sobie przypomnieć tytułu książki poleconej mi przez Billy'ego Raya.Wyciągnęłam dwie pozycje Willi Cather, która znała się na gotowaniu w prerii, oraz Z dala od zgiełku.Pamiętałam, że to o baranach.Potem spacerowałam wśród regałów, usiłując sobie przypomnieć tytuł książki, o której mówił Billy, i poszukując natchnienia.Biblioteki są odpowiedzialne za wiele naukowych odkryć.Darwin czytał dla rozrywki Malthusa (to wiele mówi o Darwinie), a Alfred Wegener przechadzał się po bibliotece Uniwersytetu w Marburgu, od niechcenia kręcił globusem i przeglądał artykuły naukowe, aż sformułował teorię dryfu kontynentów.Mnie jednak nic nie przychodziło do głowy, nawet tytuł książki poleconej przez Billy'ego.Przeszłam do działu książek o biznesie, spodziewając się, że tam sobie przypomnę, gdy nagle to dostrzegłam.Coś o zawężaniu pola i eliminacji wątków pobocznych.“To ma tylko jedną przyczynę, prawda?" - powiedział Billy Ray.Nieprawda.W układach liniowych może tak jest, ale krótkie fryzury to przecież nie owczy świerzb, to raczej jeden z układów chaotycznych, jakie badał Bennett.Kilkadziesiąt zmiennych, a wszystkie istotne.Nawzajem się zasilały, iterowa-ły i reiterowały, krzyżowały, kolidowały, wpływały na siebie w trudny do przewidzenia sposób.Może problem nie polegał na tym, że wyodrębniłam zbyt wiele przyczyn, ale że miałam ich zbyt mało, niewystarczająco.Z półki z socjologią wzięłam Te szalone lata dwudzieste, potem Flappersy, samochodziki i przesiadywanie na masztach oraz Lata 1920-30.Studium socjologiczne.Wzięłam tyle książek na temat tamtego okresu, że ledwo je zdołałam unieść, i podeszłam do biurka.- Ma pani książkę przetrzymaną cztery tygodnie - powiedziała dziewczyna.Wróciłam do domu, podekscytowana myślą, że wreszcie jestem na właściwym tropie, i zabrałam się za opracowywanie nowych zmiennych.Lata dwudzieste obfitowały w rozmaite szaleństwa: jazz, piersiówki, zwijane pończochy, zwariowane tańce, futra z szopów, mah-dżong, maratony biegaczy, maratony taneczne, maratony całowania, siedzenie na maszcie, siedzenie na drzewie, rozwiązywanie krzyżówek.A gdzieś wśród tych pomalowanych na czerwono kolan, płaszczy od deszczu i wyścigów na bujanych fotelach tkwiła przyczyna szału krótkich fryzur.Pracowałam do późna, po czym poszłam do łóżka ze Z dala od zgielku.Miałam rację.Książka mówiła o baranach.I maniach.W piątym rozdziale jedna z owiec spada z wysokiego brzegu, a inne idą w jej ślady, rzucając się kolejno w dół, na skały.3.DopływyProszę waszmościow, jestem w stanieWszystko co pływa, chodzi czy lata,Wszelkie stworzenia żyjące na ziemiTajnym zaklęciem i czaramiZa sobą wywieść na koniec świata!Robert BrowningPeruki z dioramami (l 750 - 60)Styl uczesania na dworze Ludwika XVI wprowadzony przez ma-dame de Pompadour, lubiącą niezwykłe przybrania głowy.Włosy drapowano na ramie wypełnionej watą i trawą, wszystko sklejano twardniejącą pastą.Potem pudrowano i przyozdabiano perłami i kwiatami.Styl bardzo szybko się wyrodził.Rusztowania osiągnęły metr wysokości, umieszczano na nich wyszukane obrazy i dekoracje, wodospady, amorki, sceny z powieści; bitwy morskie, gdzie ze strzelających armat unosił się dym.Jedna wdowa, opłakująca zmarłego męża, wzniosła na szczycie swej głowy jego grobowiec.Mania ta zanikła z nadejściem rewolucji francuskiej, gdy zabrakło głów pod peruki.Rzeka to nie jest po prostu szeroki strumień.To zlewisko kilkudziesięciu, czasami nawet setek dopływów.Na przykład syberyjska Lena zbiera wody z prawie dwóch i pół miliona kilometrów kwadratowych, jej dopływami są Kirenga, Olekma, Witim i Ałdan oraz tysiące mniejszych strumieni i potoków.Niektóre z nich płyną z wielkiej odległości, są bardzo pokrętne i aż trudno sobie wyobrazić, że docierają do Leny.Do odkrycia naukowego prowadzą często zdarzenia przypadkowe i zupełnie z nauką nie związane.Na przykład odra.Einstein zachorował na nią, gdy miał cztery lata.Rodzice, chcąc dostarczyć dziecku rozrywki, podarowali mu kompas.A równocześnie klucz do wszechświata.Życie Fleminga to jedno pasmo przypadkowych zdarzeń.Zaczęło się od tego, że jego tatuś był ogrodnikiem w posiadłości Churchilla.Dziesięcioletni Winston wpadł pewnego razu do stawu i ojciec Fleminga go uratował, za co wdzięczna rodzina wynagrodziła go w ten sposób, że opłaciła jego synowi, Aleksandrowi, szkołę medyczną.A na przykład tacy Penzias i Wilson.Robert Dicke z Uniwersytetu Princeton rozmawiał z P.J.E.Peeblesem o sposobie szacowania temperatury podczas Wielkiego Wybuchu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]