Home HomePsychosis and Spirituality Consolidating the New Paradigm ed by Isabel Clarke 2nd Edn (2010)Doyle Arthur Conan Przygody Sherlocka HolmesaDoyle Arthur Conan Studium w szkarłacieSusan C. W. Abbotson Critical Companion to Arthur MiArthur Avalon Shakta And ShaktiLofting Hugh Ogrod zoologiczny doktora Dolit (2)Lofting Hugh Ogrod zoologiczny doktora Dolit (3)Clarke Arthur C, Baxter Stephen Swiatlo minionych dniLynch Jennifer Sekretny dziennik Laury Palmer (2)Harry Eric L Strzec i bronic (SCAN dal 714)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • konstruktor.keep.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Pracuje w Xandu.- Jestem prostytutką, panie O'Toole.I to jedną z najlepszych.Czy w swoim życiu spotkał pan już jakąś prostytutkę?Patrick poczerwieniał.- Nie, proszę pani.Samantha dość bezceremonialnie złapała go za brodę.- On jest śliczny - zwróciła się do Maxa.- Przyprowadź go do mnie.Jeżeli jest prawiczkiem, zrobię to za darmo.Pocałowała Patricka w usta, obróciła się na pięcie i odeszła.Po odejściu Samanthy Max nie potrafił zebrać myśli.Zastanowił się, czy należy Patricka przeprosić, ale doszedł do wniosku, że nie jest to konieczne.Objął go ramieniem i ruszyli w głąb kasyna.- Uwaga, uwaga! - krzyczała jakaś dziewczyna - teraz będzie piątka i szóstka!Patrick spojrzał na Maxa ze zdumieniem.- To przecież Katie! - powiedział i ruszył w jej stronę.Katie była całkowicie pochłonięta grą.Zaciągnęła się papierosem, jednym haustem wypiła alkohol podany przez jej ciemnowłosego towarzysza, po czym uniosła kości wysoko nad głowę.- Stawiam wszystko, dwadzieścia sześć i pięć, na ósemkę.A teraz, niechaj się stanie: czterdzieści i cztery! - wykrzyknęła, rzucając kości na stół.- Czterdzieści cztery! - wykrzyknęli ludzie ze zdumieniem.Katie zaczęła skakać z radości, rzuciła się na szyję swojemu towarzyszowi, wypiła kolejnego drinka i znów zaciągnęła się papierosem.- Katie! - zawołał Patrick w chwili, gdy dziewczyna znów zamierzała rzucić kości.Katie zastygła w bezruchu, po czym obejrzała się za siebie.- Niech ja skonam - powiedziała - to braciszek-niemowlaczek!Ruszyła w jego stronę, o mało co nie przewracając się na ziemię.Krupierzy i inni gracze prosili, żeby wróciła do gry.- Jesteś pijana - szepnął.Patrick obejmując ją ramieniem.- Nie, braciszku - odparła Katie odpychając go - ja latam.Mam własną rakietę i lecę do gwiazd.Wróciła do stołu i podniosła kości do góry.- W porządku - zawołała - teraz dopiero zobaczycie, co potrafię.2.Sny powróciły nad ranem.Po przebudzeniu Nicole starała się odtworzyć ostatni, ale nie mogła.Pamiętała tylko, że w jednym z nich widziała twarz Omeha.Pradziadek z plemienia Senoufo ostrzegał ją przed czymś, ale Nicole nie zrozumiała jego słów.W innym śnie Richard zanurzał się w spokojnym oceanie, a po chwili do brzegu mknęła bardzo wysoka, śmiercionośna fala.Nicole przetarła oczy i spojrzała na zegarek.Dochodziła czwarta.Któryś raz z rzędu budzę się o tej porze, pomyślała.Co to może znaczyć? Wstała i poszła do łazienki.Włożyła dres, wypiła szklankę wody.Stojący bezczynnie Abraham Lincoln, oparty o kuchenną ścianę, włączył się automatycznie:- Dzień dobry, pani Wakefield.Czy zechciałaby pani napić się kawy? - spytał zabierając od niej pustą szklankę.- Nie, Linc.Pójdę na spacer.Gdyby ktoś o mnie pytał, powiedz że wrócę przez szóstą.Wychodząc z domu Nicole minęła pracownię Richarda.Na biurku, na podłodze, a nawet na nowym komputerze, leżały sterty papierów.Nowy komputer był powodem szczególnej dumy Richarda, była to wyłącznie jego własna konstrukcja.Nicole namówiła go na zbudowanie własnego, choć standardowy, podręczny komputer ISA był jego ulubioną zabawką i Richard nigdy się z nim nie rozstawał.Kartki wypełnione były pismem Richarda, ale Nicole nie znała symboli tego języka programowania.Pracuje nad tym od wielu dni, pomyślała z poczuciem winy, choć ma świadomość, że nie postępuje słusznie.Gdy po raz pierwszy zaproponowano mu udział w rozszyfrowaniu algorytmu sterującego pogodą, Richard odmówił.Nicole starała się go przekonać.- Zgodziliśmy się na demokrację - mówiła - i jeżeli postąpimy wbrew prawu, będzie to zły przykład dla innych.- Prawo nic nie mówi na ten temat - odparł Richard.- To tylko uchwała.Dobrze wiesz, że to idiotyczny pomysł.Przecież razem z Kenjim usiłowaliście się temu przeciwstawić.Poza tym czy to nie ty zawsze powtarzasz, że mamy obowiązek walczyć z ludzką głupotą?- Ależ Richardzie, wiesz przecież, że tłumaczenie ludziom, iż uchwała jest idiotyczna, nic nie zmieni.Sprawa algorytmu stała się częścią kampanii wyborczej.Koloniści wiedzą, że przyjaźnimy się z Watanabami; gdybyś zignorował uchwałę, wyszłoby na to, że Kenji z premedytacją oszukał ludzi.Myśląc o wielogodzinnych rozmowach z Richardem Nicole rozglądała się po jego pracowni.Nad biurkiem stały trzy niewielkie figurki.Książę Hali, Falstaffi TB, pomyślała, kiedyż to było, kiedy Richard bawił się wami po raz ostatni.Pomyślała o długich, monotonnych tygodniach które nastąpiły po wieloletnim śnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •