Home HomeLackey Mercedes Dixon Larry Trylogia wojen magow 1 Czarny GryfMcCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN dAnne McCaffrey & Mercedes Lacke Statek ktory poszukiwalNorton Andre Lackey Mercedes Zguba elfowTestament Mataresea 2GARSMF4QNCQuinn Julia Jak w niebieConfiguring Windows 2000 Server Security0275994317 The 9 11 EncyclopediaCorel DRAW (5)Brenner Mayer Alan Zaklecie katastrofy (SCAN dal 7
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bibliotekag2.opx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Może dlatego, że niestarałam się aż tak bardzo.Była żoną Adama ponad dziesięć lat,a nie chciało się jej dowiedzieć niczego o świecie wilkołaków.- Tow połowie Indianin, Salisz, więc może porozmawiać z rdzennąludnością o sprawach związanych z wierzeniami i nie uraczą goupiększonymi opowieściami.- Pytałeś Arianę? - Darryl był coraz lepszy w ignorowaniubezkrwawej walki pomiędzy mną i Christy, a przy okazjizredukował napięcie, zmieniając temat.Nigdy nie pomyślałabym,że Darryl może okazać się tak zręcznym strategiem.- Nie - odpowiedział Adam.- Nie zrobię tego, dopóki niewyczerpiemy wszystkich możliwości.Po kolacji zadzwonię doMarsilii, ale nie sądzę, by nam wiele pomogła.Może i jest winnaprzysługę Mercy oraz potrzebuje watahy, by zapewnić chmarzebezpieczeństwo, dopóki nie sprowadzi tu więcej potężnych wampirów, ale nie lubi nas.Ben prychnął.- Delikatnie powiedziane.- A czemu nie spytać tej Ariany? - spytała Christiy.- Ponieważ ojciec dręczył ją przy pomocy ogarów, ażoszalała - wyjaśnił Adam, zanim zdążyłam powiedzieć cośuszczypliwego.W sumie to niezły pomysł, powstrzymywać sięprzed odpowiadaniem na pytania Christy.- To partnerka Samuela - powiedziała Auriele, a kiedyChristy nie załapała o co chodzi dodała: - Samuel to drugi synBrana.Jest wilkołakiem, ale Ariana go zaakceptowała.Jednakżetrudno jest jej radzić sobie z naszą obecnością.Wypytywanie jej oolbrzymiego psa, zabijającego ludzi może znowu wytrącić ją zrównowagi.Nie tylko byłoby to okrutne, skoro nie wiemy, czyposiada użyteczne informacje, ale też włada potężną mocą.Niechciałabym być w okolicy, gdy jej odbije.Ben przełknął pośpiesznie lasagne i powiedział zadumanymtonem: - Wciąż miewam koszmary o tym, jak miotała siępomiędzy opatrywaniem moich ran, a chęcią zabicia mnie.- Tad obiecał, że spróbuje skontaktować się z Zee -powiedziałam.- Jeśli to nieludz, to Zee, będzie wiedział, co tojest.- Zdawało mi się, że powiedziałaś, że to nie był nieludz -zauważyła Auriele obojętnym tonem. - Nie wyczułam zapachu nieludzia, ale niektórzy półkrwinieludzie nie pachną dla mnie jak ci pełnej krwi, choć nie wiemdlaczego.A Zee jest stary.Może będzie coś wiedział, nawet jeślito nie jest nieludz.- Powiedziałaś to policji? - spytała mnie Christy dziwnieradośnie.- %7łe nie jesteś w stanie rozpoznać, czy to półkrwinieludz?- Nie - odpowiedziałam.- A dlaczego?- Ponieważ - odrzekłam łagodnie - ze względu na bliskośćrezerwatu, mieszka w okolicy wielu półkrwi nieludzi.Większość znich nie posiada żadnej mocy.Ludzie nie mają w zwyczajutraktować łagodnie tych, których się obawiają.Mógłby zginąćktoś niewinny.- Mercy postąpiła słusznie - odezwał się George, czwartywilkołak na straży Christy.Jest też funkcjonariuszem policji wPasco, co dodaje znaczenia jego opinii, choć zabójstwo wydarzyłosię poza jego jurysdykcją.Nosi się wciąż jak marines -wyprostowana postawa i oszczędne ruchy.- Policja potrzebujesprawdzonych informacji, by móc skierować siły na poszukiwaniesprawcy, a nie ściganie bogu ducha winnych osób.Umilkł i pochylił się nad talerzem.Jadł oszczędnymiruchami i nie podniósł wzroku ponownie.George znajduje się w miarę wysoko w hierarchii watahy, ale jedynym wilkołakiem przytym stole, od którego stoi wyżej, jest Ben.Bezpieczniej zatem dlaniego, było nie podnosić głowy, co też uczynił.- A może to ten nowy wilk? - zastanawiała się Jesse.-Mógłby dokonać tych morderstw przed przystąpieniem do stada.- W odróżnieniu od policji Jesse rozumiała, że nie mógł zrobićtego bez naszej wiedzy, po ustanowieniu więzi.- Pierwsza ofiara mogła zostać zabita zanim Zack do nasdołączył - wytłumaczyłam jej - ale następne są zbyt świeże.- Zabójcą nie jest Drummond - oznajmił Adam.-Zadzwoniłem do jego poprzedniego alfy, który bardzo żałuje, żeZack odszedł.Był u nich pół roku, a potem zrobił się niespokojny.Warren twierdzi, że jest grzeczny i cichy, jak większość uległychwilków - i na pewno nie jest naszym zabójcą.- Seryjni zabójcy, którzy się przemieszczają, mają większeszanse na nie zostanie złapanymi - powiedziała Jesse.Ben pokręcił głową.- Nocowałem u Warrena ubiegłej nocy.Gdybyś poznała Zacka, w życiu nie przyszłoby ci do głowypodejrzewać go o coś takiego.- Poruszył się niespokojnie nakrześle i dość niechętnie dodał: - Możemy jeszcze coś dla niegozrobić? Może znalezć mu inne zajęcie? Coś z perspektywami naprzyszłość.- A gdzie pracuje? - spytała Auriele. - Na zmywaku - powiedziałam.- Praca na zmywaku jest do kitu - zawyrokowała Jesse.Pracowała jako kelnerka, żeby mieć więcej pieniędzy na własnewydatki i stała kilka zmian na zmywaku, gdy ktoś nie pojawił sięw pracy.- Lepiej myć naczynia, niż zbierać jabłka - dorzuciłnostalgicznym tonem George.Rozmowa przy stole przeszła do opowieści o najgorszychfuchach.* * *CZWARTEKOdeszłam od stołu, gdy rozmowa zatrzymała się naśmiesznym wydarzeniu z czasów, gdy Christy byłą żoną Adama, astado nie mieszkało jeszcze w Tri-Cities.Nawet Adam dał sięwciągnąć w opowiadanie historyjki, jak to wszyscy głowili się,gdzie tu znalezć łazienkę o drugiej w nocy, dla jego ciężarnej żonyi to na środku pustkowia w Nowym Meksyku.Nie poruszyłobymnie to, gdyby Adam nie rzucił jej czułego spojrzenia, gdyodrzuciła głowę do tyłu i roześmiała się.Ma piękny śmiech.Wstałam od stołu, zabierając talerz i szklankę.- Nie smakowała ci kolacja? - spytała Christy, gdy przeszłamobok niej, przyciągając oczy wszystkich zebranych do mojegoprawie pełnego talerza. - Jadłam lunch - nie zatrzymałam się w drodze do kuchni.-A potem byli ci wszyscy martwi ludzie.Trudno pozbyć sięwspomnienia tego zapachu.To ją uciszyło.Sądzę, że ta cała gadanina o nieboszczykachnaprawdę ją zaniepokoiła.Przez nią wyglądałam na małostkową.Poruszałam się powoli, nawet zeskrobując resztki jedzeniado śmietnika.Włożyłam naczynia do zmywarki i powlekłam sięna górę;Darryl opowiadał o tym co się stało.Nie biegłam, nawet nieszłam szybko, ale kierowałam prosto do sypialni.Zamknęłam zasobą drzwi i odetchnęłam głęboko.Jeśli Flores nie zabije jej w najbliższym czasie, to ja napewno to zrobię.W tej chwili nie byłam nawet pewna, ile z tegobyło jej winą, a ile wynikało z mojej zazdrości.Nie o Adama, onbył mój, całą duszą, łącznie z wilkiem.Gdyby chodziło jedynie oAdama, byłabym spokojniejsza, ale w grę wchodzi wataha.Zdążyłam się już przekonać, że magia watahy jestprawdziwa.I jeśli przeważająca część stada pragnęła byś cośzrobił, to trudno było się temu oprzeć.Kiedy jeszcze nie byłamtego świadoma, prowokowali kłótnie pomiędzy mną i Adamem.Obecnie już nie mieli nade mną takiej władzy, ale odczuwałamjak naciskali.Podejrzewałam, że jeśli większość z nich bardzobędzie chciała pozbyć się mnie z watahy, to im się to powiedzie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •