[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To ty, rewolwerowcze, jesteś Wisielcem, uparcie podążającym do celu,podążającym doń ponad wszystkimi czeluściami Hadesu.Strąciłeś już w otchłańjednego towarzysza podróży, nieprawdaż?Człowiek w czerni odwrócił drugą kartę. %7łeglarz.Zwróć uwagę na jasną brew, gładkie policzki, zbolałe oczy.Ontonie, rewolwerowcze, i nikt nie rzuca mu liny.To chłopiec, Jake.Rewolwerowiec skrzywił się i nic nie powiedział.Odkryta została trzecia karta.Na ramieniu młodzieńca siedział okrakiemszczerzący zęby pawian.Na zwróconej w górę twarzy młodzieńca widniał wy-stylizowany grymas strachu i grozy.Przyjrzawszy się bliżej, rewolwerowiec spo-strzegł, że pawian trzyma w łapie bicz. Więzień oznajmił człowiek w czerni.Ogień rzucał na kartę niemiłe migotliwe cienie; zdawało się, że twarz mło-dzieńca porusza się i krzywi w bezgłośnym przerażeniu.Rewolwerowiec odwró-cił wzrok. Trochę denerwujące, prawda? zapytał człowiek w czerni i zrobił takąminę, jakby miał ochotę parsknąć śmiechem.Ukazał czwartą kartę.Kobieta z szalem na głowie przędła nitkę na kołowrotku.Przyglądając się jej załzawionymi oczyma, rewolwerowiec nie mógł oprzeć sięwrażeniu, że kobieta jednocześnie szlocha i chytrze się uśmiecha.146 Władczym Mroku wyjaśnił człowiek w czerni. Nie wydaje ci siędwulicowa, rewolwerowcze? Jest taka.Prawdziwy z niej Janus. Dlaczego mi to pokazujesz? Nie pytaj! zakazał ostro człowiek w czerni i zaraz potem na jego twarzypojawił się uśmiech. Nie pytaj.Tylko patrz.Jeśli cię to uspokoi, potraktuj tojako bezsensowny rytuał.Jak w kościele.Zachichotał i odwrócił piątą kartę.Szczerzący zęby żniwiarz zaciskał w kościstych palcach kosę. Zmierć powiedział krótko człowiek w czerni. Lecz jeszcze nie dlaciebie.Szósta karta.Rewolwerowiec spojrzał na nią i poczuł dziwne mrowienie w żołądku.Prze-czucie tego, co się stanie, wypełniło go radością i grozą; nie sposób było określićjednym słowem tej emocji.Miał wrażenie, że jednocześnie tańczy i zbiera mu sięna mdłości. Wieża oznajmił cicho człowiek w czerni.Karta rewolwerowca leżała pośrodku, następne w czterech rogach niczym krą-żące wokół gwiazdy satelity. Gdzie miejsce tej karty? zapytał rewolwerowiec.Człowiek w czerni położył Wieżę na Wisielcu, kompletnie go zakrywając. Co to oznacza?Człowiek w czerni nie odpowiedział. Co to oznacza? powtórzył ochryple rewolwerowiec.Człowiek w czerni nie odpowiedział. Niech cię diabli!Bez odpowiedzi. Jaka jest siódma karta?Człowiek w czerni odkrył siódmą kartę.Na błękitnym niebie świeciło słońce.Wokół niego tańczyły kupidyny i duchy. Siódma karta to %7łycie oznajmił cicho człowiek w czerni. Ale nie dlaciebie. Gdzie jest jej miejsce? Nie powinieneś tego wiedzieć.Ja też nie stwierdził człowiek w czerni,po czym cisnął beztrosko kartę w gasnące ognisko, gdzie zwęgliła się, zwinęłai zabłysła płomieniem.Rewolwerowiec poczuł, jak jego serce drży i obraca sięw lód. Teraz zaśnij rzucił lekkim tonem człowiek w czerni. Być może cości się przyśni. Zaduszę cię zawołał rewolwerowiec.Podkurczył z niesamowicie dziką szybkością nogi i dał susa przez ognisko.147Uśmiechnięty człowiek w czerni urósł w jego oczach i zniknął w głębi rozbrzmie-wającego echem długiego korytarza, w którym stały obsydianowe pylony.Zwiat wypełnił się jego szyderczym śmiechem.Rewolwerowiec spadał, umie-rał, zasypiał.Przyśnił mu się sen.Wszechświat był pusty.Nic się nie poruszało.Niczego nie było.Rewolwerowiec dryfował w nim otumaniony. Niech stanie się światło odezwał się nonszalancki głos człowiekaw czerni i stało się światło.Rewolwerowcowi przeszło przez głowę, że światłojest dobre. A teraz ciemność nad głowami i rozświetlające ją gwiazdy, i woda na dole.Stało się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]