Home HomeFrank J. Williams, William D. Pederson Lincoln Lessons, Reflections on America's Greatest Leader (2009)Frank Cass Britain and Ballistic Missile 1942 2002Brian Herbert & Kevin J. Anderson Dune House HarkonnenDikotter Frank Wielki głódCampbell Joseph The Masks Of God Primitive MythologyRichard Dawkins Bog urojonyStrugaccy A. i B Trudno byc bogiemRobert Jordan Spustoszone ZiemieCrichton Michael Jurassic Park
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • oknapcv.xlx.pl
  •  

    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Chcą znaczeń, prawdy!""Ale ty ostrzegasz nas przed prawdą, Panie.""Rzeczywiście.Cała historia jest w moich rękach posłusznym na­rzędziem.Oooch, zgromadziłem wszystkie te przeszłości i znam każdy fakt - więc fakty należą do mnie, mogę użyć ich tak, jak zechcę, i nawet wykorzystując je w ich prawdziwym znaczeniu — zmieniam je.Czym do ciebie mówię teraz? Czym jest dziennik-pamiętnik? To słowa."Pan Leto zamilkł znowu.Ważyłam znaczenie tego, co powiedział, ważyłam to wobec napomnienia Matki Wielebnej Syaksy i wobec słów, które Bóg Imperator wyrzekł do mnie wcześniej.Powiedział, że jestem jego posłanniczką, i czułam przez to, że jestem pod jego ochroną i mogę ośmielić się na więcej niż ktokolwiek inny.Dlatego też powiedziałam:"Panie Leto, powiedziałeś, że już więcej się nie spotkamy, czy to znaczy, że masz umrzeć?"Przysięgam tu, w sprawozdaniu z tego zdarzenia, że Pan Leto się roześmiał! Następnie powiedział:"Nie, szlachetna siostro, to ty umrzesz.Nie dożyjesz tego, by zostać Matką Wielebną.Niech cię to nie zasmuca, albowiem przez swoją obecność tu dzisiaj, przez dostarczenie mojej wiadomości zakonowi, również przez przechowanie mych słów, osiągniesz o wiele wyższy status.Staniesz się nieodłączną częścią mego mitu.Nasi dalecy kuzyni modlić się będą do ciebie z powodu przecięcia się naszych dróg!"Pan Leto znów się roześmiał, ale tym razem łagodniej, i uśmiech­nął się do mnie ciepło.Stwierdzam, że z trudem przychodzi mi oddać to wszystko z dokładnością, którą z radością stosuję w każdym innym sprawozdaniu, jednak w chwili, gdy Pan Leto wyrzekł do mnie te straszne słowa, poczułam jak gdyby więź przyjaźni z nim, tak jakby na­wiązała się między nami jakaś głęboka relacja, łącząca nas razem w sposób, którego słowa nie są w stanie w pełni opisać.Aż do chwili tego doświadczenia nie pojmowałam, co on rozumie przez "prawdę bez słów".To stało się, a jednak nie potrafię tego opisać.Nota archiwistki:Z racji zaszłych później wypadków odkrycie tej osobistej notatki dostarcza niewiele więcej niż przyczynku do historii, interesującego ze względu na to, iż zawiera najwcześniejsze nawiązania do ukrytych dzienników Boga Imperatora.Dla pragnących poznać bliżej to sprawozdanie - materiały można znaleźć w Aktach Archiwum pod hasła­mi: "Cheoneh, Święta siostra Kwintynia Yiolet: Raport Cheoneh" i "Odrzucenie melanżu, aspekty medyczne".(Przypis: Siostra Kwintynia Yiolet Chenoeh zmarła w pięćdziesią­tym pierwszym roku służby zakonowi; jako przyczynę stwierdzono nietolerancję melanżu, która wystąpiła podczas próby uzyskania sta­tusu Matki Wielebnej.)Nasz przodek Assur-nasir-apli, znany ongiś jako najokrutniejszy z okrutnych, objął tron po zamordowaniu własnego ojca i stworzył królestwo miecza.Jego podboje objęły region jeziora Urumia, co poprowadziło go w stro­nę Kommagenu i Kabulu.Jego syn otrzymywał haracz od Szyitów, z Tyru, Sydonu, Esjon Geberu i nawet od Jehua, syna Oranego, którego samo imię napawało tysiące ludzi grozą.Podboje, które zapoczątkował Assur-nasir-apli, zaprowadziły armie do Medii, a później do Izraela, Damasz­ku, Edomu, Arwadu, Babilonu i Us.Czy ktokolwiek pa­mięta teraz te nazwy i miejsca? Dałem wam dość śladów: spróbujcie nazwać tę planetę."Wykradzione dzienniki"W żlebie prowadzącym w dół, ku płaskiemu podejściu do mostu na rzece Idaho, panowała straszliwa duchota.Droga skręcała w prawo, oddalając się od wytworzonego ręką człowieka olbrzymiego nagro­madzenia skał i ziemi.Moneo, idąc obok Wozu Królewskiego, widział brukowaną wstęgę, prowadzącą przez wąski szczyt grani ku ko­ronkowej konstrukcji z plastali, będącej mostem odległym prawie o kilometr.Rzeka, wciąż w głębokiej rozpadlinie, skręcała ku nim po prawej i następnie biegła prosto przez wielostopniowe kaskady ku drugiej stronie Zakazanego Lasu, gdzie ograniczające ściany opadały prawie do poziomu wody.W tej stronie na obrzeżach Onn leżały sady i ogro­dy pomagające wyżywić miasto.Moneo, patrząc na odległe pasmo rzeki, widoczne z miejsca, w którym się znajdował, widział, że górne ściany rzecznego wąwozu skąpane są w świetle, podczas gdy woda wciąż płynie w cieniu prze­łamywanym tylko przez srebrne lśnienie kaskad [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • syriusz777.pev.pl
  •