[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Codziennie obracałem tonami szmalu.Kręciło mi się od tego we łbie jakpo tęgim kielichu.%7ładen inny bankier z południowej Florydy nie potrafił przele-wać forsy tak szybko jak ja.Byłem w tym dobry, bardzo dobry.Ale zle dobrałemsobie kumpli i zle pograłem. Przyznał się pan do winy? Oczywiście. To jest pan tu w zdecydowanej mniejszości. Popełniłem błąd, ale uważam, że sędzia był dla mnie za surowy.Ktoś mipowiedział, że moglibyście mi pomóc.Spicer zapomniał o stołach i książkach.Przystawił sobie krzesło i usiadł. Owszem, czemu nie powiedział, jakby miał za sobą tysiące udanychapelacji.Ty idioto, pomyślał Argrow.Wylali cię z ogólniaka w dziesiątej klasie.Kie-dy miałeś dziewiętnaście lat, walnąłeś gablotę.Twój stary szybko pociągnął zaodpowiednie sznurki i uwolniono cię od zarzutów.Na sędziego pokoju wybrałycię same martwe dusze i podstawieni figuranci, którzy głosowali pocztą, a terazkiblujesz w pierdlu i odgrywasz wielkiego ważniaka.I z czym Argrow musiał się zgodzić jesteś w stanie zniszczyć karieręprzyszłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych albo nawet go obalić. Ile to będzie kosztowało? A ile pan ma? spytał Spicer, jak na prawdziwego prawnika przystało. Niewiele. Wspominał pan o pieniądzach na zagranicznym koncie.234 Zgadza się, miałem pieniądze, i to sporo, ale już nie mam. Więc nie może pan zapłacić? Nic a nic? Niedużo.Najwyżej parę tysięcy. A pański adwokat? Przez niego tu jestem.Nie stać mnie na wynajęcie nowego.Spicer rozważał sytuację.Uświadomił sobie, jak bardzo brakuje mu Trevora.Gdyby mieli kogoś na zewnątrz, życie byłoby znacznie prostsze. Ma pan kontakty na Bahamach? Mam kontakty na całych Karaibach.Bo? Bo będzie musiał pan zrobić przelew.Posiadanie gotówki jest tu zabronio-ne. Mam wam przysłać przelewem dwa tysiące dolarów? Nie, pięć tysięcy.To nasze minimalne honorarium. Do którego banku? Marny taki na.Bahamach.Argrow zmrużył oczy, zmarszczył brwi i pogrążył się w zadumie podobnie jakSpicer.Dwa umysły wychodziły sobie naprzeciw. Dlaczego akurat tam? spytał Argrow. Z tego samego powodu, dla którego pan miał tam konto.Myśli.W obu głowach kłębiły się dziesiątki myśli. Chcę pana o coś zapytać rzekł Spicer. Zna się pan na transferach,tak? Jak nikt inny. Nie wyszedł pan z wprawy? Potrafiłby pan to zrobić? Stąd? Z więzienia? Powiedzmy.Argrow roześmiał się i obojętnie wzruszył ramionami. Jasne.Paru kumpli jeszcze mi zostało. Spotkajmy się za godzinę.Może dobijemy targu.Godzinę pózniej Argrow zastał w bibliotece wszystkich trzech sędziów.Sie-dzieli za stołem zawalonym dokumentami i prawniczymi księgami niczym człon-kowie sądu najwyższego Florydy.Spicer przedstawił go Beechowi i Yarberowi.Oprócz nich w sali nie było nikogo.Zaczęli od apelacji.Akta sprawy jeszcze do Trumble nie dotarły, dzięki cze-mu agent zdołał uniknąć szczegółowych pytań.Bez dokumentów niewiele moglizdziałać.Trudno.Obie strony wiedziały, że apelacja jest tylko pretekstem. Sędzia Spicer twierdzi, że jest pan ekspertem od transferu brudnych pie-niędzy zmienił temat Beech. Byłem, dopóki mnie nie nakryli odrzekł skromnie Argrow. Rozu-miem, że są panowie zainteresowani.235 Mamy zagraniczne konto.Jest na nim trochę pieniędzy z naszych honora-riów i kontraktów, których wolelibyśmy nie ujawniać.Jak pan wie, tego rodzajuporadnictwo jest w Trumble zabronione. Mimo to wtrącił Yarber wciąż się tym zajmujemy.Stąd pieniądze. Ile tego jest? spytał agent.Doskonale znał stan ich konta, i to z poprzed-niego dnia. Jeszcze do tego wrócimy odparł Spicer. Widzi pan, rzecz w tym, żetych pieniędzy może już nie być.Jego słowa zawisły w powietrzu.Argrow odczekał chwilę, zrobił skonsterno-waną minę i spytał: Jak to? Mieliśmy adwokata wyjaśnił powoli Beech, starannie dobierając słowa. Ten człowiek zniknął.Niewykluczone, że z naszymi pieniędzmi. Rozumiem.Mieliście konto w banku na Bahamach, tak? Tak.Sęk w tym, że nie wiemy, czy jeszcze istnieje. Bardzo w to wątpimy dodał Beech. Co to za bank? spytał Argrow. Geneva Trust w Nassau odrzekł Spicer, zerkając na kolegów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]