[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.strachu i bólu okrzyk.Nad chatą wiedz
my po raz trzeci - Jakżeby inaczej.Ofiary i amulety.Wszystko.tej nocy rozległ się głos sowy.Psy w grodzie i na Może ona sama coś bogom zawiniła.- zakończyłapodgrodziu, które już wcześniej niespokojnie szarpały wojowniczka, ściszając głos.Najstarsza niepowrozy i łańcuchy, teraz zawyły na cały głos.odpowiedziała.Stała w milczeniu, którego nie śmiałaprzerywać stojąca obok przywódczyni.*** - Młoda Niedz
wiedzica nie zrobiła niczego złego -powiedziała wreszcie.'- A winny jej śmierci poniesieWstał nowy dzień.Potwory mroku opuściły świat i karę.Już ja o to zadbam.Rozpuścisz terazzaszyły się w najgłębszych podziemnych kryjówkach, wojowniczki do chat.Zostawisz jednak przy sobie pięćby przeczekać zabójcze dla nich promienie słońca.Tym najlepszych, takich, co nie boją się ani psiogłowców,razem wschodzący dzień nie przyniósł jednak ani demonów.Kto wie, może będą miały okazjęwytchnienia mieszkankom grodu.Zaledwie światłość pomścić Wielką Niedz
wiedzicę i jej córkę.wzeszła nad korony drzew pobliskiego lasu, strażniczki Zdziwiona wojowniczka chciała o coś zapytać, leczz wałów dostrzegły zbliżający się wolno orszak.Na najstarsza powstrzymała ją jednym gestem.Tamta więcprzedzie pochodu biała klacz ciągnęła prowizorycznie tylko skłoniła głowę i wróciła do swego oddziału.zrobione nosze z jednym ciałem.Amazonka uśmiechnęła się do siebie.Jej mrocznyPo dwóch stronach, jakby w honorowej eskorcie, sekret powinien pozostać tylko jej sekretem.Niejechały konne, a z tyłu maszerowały piesze łuczniczki.zamierzała go dzielić z nikim innym.To Córka Wielkiej Niedz
wiedzicy po raz ostatniwracała do swego miasta.***Najstarsza z rady, z kamienną twarzą, z wysokościumocnień patrzyła na wjeżdżający do miasta orszak.Dziecko płakało coraz głośniej.Było głodne.Dopiero gdy wszystkie kobiety znalazły się na placu, Kapłanka zdała sobie sprawę, że zajęta niszczeniemgdy przed front wyjechała jedna z konnych niebezpieczeństw grożących młodemu życiu,wojowniczek zapomniała o sprawie całkiem prozaicznej, a ta byłaPAy
DZIERNIK 2003WOJCIECH J.GRYGOROWICZteraz dla noworodka równie groz
na jak miecz czy krew.Nawet teraz wzbudzała respekt i minęła dobratrucizna.Gród amazonek aż roił się od karmiących, ale chwila, nim najodważniejsza z wojowniczek odważyłażadna, tego czarownica była pewna, nie zgodziłaby się się zaatakować.Za jej przykładem poszły następne.Wwykarmić psiogłowca.Zapewne za mniejszą zniewagę ruch poszły srebrne sztylety i osikowe kołki.Nawetuznałyby, gdyby kapłanka przyniosła im warchlaka lub chwilę nie trwało, jak starucha padła bez życia naszczenię.Jako znachorka, stara kobieta posiadła klepisko.Wściekłość i żałość po stracie przywódczyniprawdziwą mądrość.Wiedziała, co robić, gdy kobieta były jednak tak wielkie, że nawet wówczas amazonkinie może karmić.Znała zioła i zaklęcia, które czyniły nie zaprzestały ataku, dz
gając dalej martwe ciało.zwierzęce mleko przydatnym dla ludzkiego Zaprzestały dopiero, gdy do środka chaty weszłaniemowlęcia.Tu jednak sytuacja była szczególna, Najstarsza.Władcza i pewna siebie, tak jakby już miałaniezwykła jak dziecko, które teraz płakało przed nią.tytuł Wielkiej Niedz
wiedzicy.Ani jednym spojrzeniemPrzy tak delikatnym połączeniu, przy istocie, która do nie zaszczyciła leżącego trupa kapłanki, tylko podeszłakońca nie była człowiekiem, trzeba niezwykłej uwagi.wolno do drewnianej kołyski.Wyjęła z niej niemowlę,Dopiero z czasem zdolności dziecka rozwiną się i stanie po czym szybko skierowała się do wyjścia.się ono w pełni istotą ludzką, choć obdarzoną cechamigodnymi prawdziwego herosa.Ale co teraz? ***Tajemnymi sposobami wezwała swe siostry kapłanki inie dostała odpowiedzi.Nie chciały przyjść na pomoc Rada amazonek zebrała się jeszcze tego samegowygnanej banitce, a może uznały jej grę za zbyt dnia.Należały do niej wszystkie kobiety mądre orazniebezpieczną.Znów zatem trzeba było prosić o pomoc przywódczynie innych i Pierwsza wśród pięknych.Tejistoty najwyższe.I to tych stojących na samym szczycie ostatniej jednakże zabrakło na sali narad.Mladka,hierarchii -bogów.Co prawda bogini, którą w jej pełniąca tę funkcję, poprzedniej nocy została zabitasytuacji należało wezwać, nie była najpotężniejsza, a co przez upiora.Nie można było wybrać nikogo na jejważniejsze - sprzyjała ludziom.Jednak obrażona lub miejsce, ponieważ był to przywilej Wielkiejrozgniewana, jak każda boska istota była straszna.Co Niedz
wiedzicy.Jej jedyna córka, w której żyłachstanie się, jeśli uzna, że prosta znachorka naruszyła również płynęła krew dawnej przywódczyni, zostałatabu, mając śmiałość mieszać się do spraw bytów zabita przez podstępną zdrajczynię znachorkę.Radawyższych.? Kapłanka wzdrygnęła się.Nie miała już musiała zatem jak najszybciej wybrać Niedz
wiedzicę.wyjścia.Za daleko zaszła, by się teraz wycofać.Po raz Kandydatka była w zasadzie tylko jedna.kolejny usiadła na klepisku, czyniąc wokół siebie krąg, Za Najstarszą z Rady, tą, która wykryła intrygętym razem nie z krwi lecz z białego płynu kapłanki, przemawiało najwięcej i rada jednogłośnieprzynależnego bogini.zatwierdziła ją na nową władczynię.NowowybranaNie mówiła na głos zaklęć ani litanii.Bogini Ciza zasiadła więc na tronie pośrodku sali, przywdziałalubiła bowiem ciszę, tę samą ciszę, która towarzyszyła czapkę z niedz
wiedziej skóry i wspaniały srebrny pas.snom noworodków, a jedyną modlitwą, która mogła Wierną kopię tego, który wiele wieków Wcześniejprzyspieszyć jej przyjście, był płacz głodnego dziecka.padł łupem zabójcy Hipolity, Heraklesa [ Pobierz całość w formacie PDF ]